Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak pierwszy raz oglądałem "Dzień świra" jakoś w gimnazjum, zapamiętałem go jako całkiem śmieszny, ale jednocześnie te dłużyzny sprawiły, że nawet nie dokończyłem. Lata mijały, ten film się pojawiał jeszcze raz, drugi, trzeci, za każdym razem rozumiałem jakby coraz więcej.

Właśnie skończyłem któreś już oglądanie go, choć paradoksalnie lat aż tak dużo od pierwszego oglądania nie minęło - w nowym roku skończę 22. #!$%@?, jak mnie ten film dobił. Podpisuję się obiema rękami pod tym, co piszą ludzie w jego kontekście za każdym razem, że z wiekiem bawi coraz mniej. Czas przyspieszył, ucieka jak przez palce, ledwo co studia zaczęte, a to już 5. semestr, w kalendarzu zaraz 2018 zastąpi 2017, a ja dopiero co na EURO w Polsce czekałem. Jak sprawić aby tyle momentów w życiu nie wyglądało jak ten "dzień świra"? A ja mam, #!$%@?, tylko 22 lata, co będzie dalej?

Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko.

#dzienswira #gownowpis
  • 6