Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Się wkurzyłem, ale że mam trochę wolnego czasu, to może się czegoś nauczę i pociągnę sprawę dalej. Jak Wy sobie dajecie rady w tym freelancingu z tymi Januszami?

TDLR: ! Gościowi nie spodobała się stawka za zlecenie więc zapłacił tyle ile on uważa, że powinno być...

Od początku. Dostałem na maila zlecenie zrobić jakieś poprawki na stronie. Slajder przesunąć i tego typu gówno. Na codzień mam pracę i nie wysyłałem żadnej umowy, bo myślałem, że gładko pójdzie, zawsze kilka groszy do kieszeni na święta. Od razu się okazało, że "a może by Pan przy okazji" i tu mi się zaświeciła czerwona lampka. "Dodatkowo zrobiłby Pan taki plakat na sylwestra, żeby wrzucić na stronę bla, bla, bla". Oho! Myślę sobie, zaczyna się. Więc od razu powiedziałem, że rozliczamy się godzinowo. Podkreśliłem, że sprawę strony liczymy osobno, a plakat osobno, bo wiedziałem, że będzie dużo poprawek i wiadomo, że to musi mieć ręce i nogi.

Po poprawkach na stronie. Telefon od gościa: "O królu złoty! Szybko, tanio. Bardzo zadowolony jestem."

Dobra. Zabrałem się za grafikę. Wyszło więcej czasu niż ze stroną, wysyłam liczbę godzin, a poprawek, "drobnych zmian" i jeszcze "Pan mi wyśle dwie wersje żebym sobie wybrał wersji 'finalfinalkur**_final'", było nie mało. X h * X złociszy. I co, patrzę na konto, jest przelew ale coś mało. Szybki telefon. Gość odjął sobie liczbę godzin za zrobienie stronki od godzin za grafikę. No to przypomniałem, że miało być osobno za to i za to. On nie wiedział ( ͡° ʖ̯ ͡°) Tłumaczę przez telefon co i jak. Myślę, dobra chyba załapał.

I wtedy do akcji wchodzi on. Wszystko Wiedzący, Admin Umysłów, Podpora Ciemiężonych Przedsiębiorców, Struga Mądrości. "Znajomy". Nagadał mu jakiś głupot, że projekt można w 30 minut zrobić, że każdemu grafikowi chwila wystarczy, żeby go skopiować. Skopiować! Ale nie zrobić od zera! I na koniec maila dostałem
"Przepraszam, ale w tej sytuacji uznaję, że te X godzin, za które Panu zapłaciłem Powinny wystarczyć."

Kurde Mirki. Wystawiam gościowi rachunek. Potem "przedsądowe wezwanie do zapłaty". Potem e-sąd. Trzeba się szanować
Na przyszłość drobna nauczka, żeby wysyłać chociaż umowę o dzieło.

#it #prawo #zalesie #freelance

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: Polecam ustawić sobie w telefonie nagrywanie rozmów. W #android jest z tym różnice, tzw. #xiaomi ma wbudowane aplikacje do nagrywania (wystarczy włączyć), u pozostałych producentów nie wiem, w moim #samsung musiałem dokupić jakąś apkę z marketu ale działa super.
W #iphone kiedyś szukałem, że jest aplikacja do tego płatna kilkanaście czy tam kilkadziesiąt dolarów rocznie. (niestety)

Pamiętaj, że umowy ustne są honorowane przez polskie prawo, a Ty masz prawo nagrywać
@Ilythiiri: ale dotyczy to też firm? Słyszałem kiedyś, że osoby prywatne mogą tak robić, ale jak masz działalność to już nie bardzo, ale nie wiem czy to rzeczywiście prawda.
Jak Wy sobie dajecie rady w tym freelancingu z tymi Januszami?


vs

Na codzień mam pracę i nie wysyłałem żadnej umowy, bo myślałem, że gładko pójdzie


@AnonimoweMirkoWyznania: ano tak sobie radzimy ze podpisujemy umowy XD (slowo roku)
ale dotyczy to też firm? Słyszałem kiedyś, że osoby prywatne mogą tak robić, ale jak masz działalność to już nie bardzo, ale nie wiem czy to rzeczywiście prawda.


@Szypec: jesli jest to jednoosobowa dzialalnosc to tez mozna nagrywac bez uprzedzania.

musisz uprzedzic o nagrywaniu. Inaczej sąd wcale nie musi wziąć tego jako dowód, bo był pozyskany nielegalnie. Nawet nie musi odsłuchiwać.


@Berethalia: nieprawda. Sad nigdy nie musi odsluchiwac a ty
@karer: Druga strona też może złożyć zażalenie i wniosek co by nie włączać nagrania do materiału dowodowego.
Byłam niedawno na szkoleniu z prawa i tak twierdził i prokurator i pani adwokat.
@Ilythiiri: @Karoleer: Prywatne rozmowy zawsze. Ale nieprywatne nie. Tak samo z nagrywaniem filmów (w sumie możesz nagrać ale tak żeby nie można było poznać osobę któa nagrywasz, czyli np. jesli nagrywasz ręcę a ta osoba ma na sobie charakterystyczną biżuterię, to już nie możesz tego robić).
Nie podam podstawy prawnej, byłam na szkoleniu z prawa i tam tak powiedzieli ( zarówno prokurator jak i inna pani adwokat). Z tym, że
@Karoleer: Powiem Ci tylko, ze byle kto je nie prowadził. Ale nie będę Ci tego udowadniać.
Zresztą temat nawet można wygooglać i jest dużo artykułów, o tym że nagrywanie to śliski temat. I nie zawsze się opłaca.
Prywatne rozmowy zawsze. Ale nieprywatne nie


@Berethalia: Prawo nie zabrania nagrywania rozmów w których uczestniczysz. Firma może Ci zabronić.

Tak samo z nagrywaniem filmów (w sumie możesz nagrać ale tak żeby nie można było poznać osobę któa nagrywasz, czyli np. jesli nagrywasz ręcę a ta osoba ma na sobie charakterystyczną biżuterię, to już nie możesz tego robić).


Wolno nagrywać wszystko i wszystkich. Nie wolno publikować.

Nie podam podstawy prawnej, byłam na