Wpis z mikrobloga

Uwielbiam te poranne idiotyczne wyścigi z czasem.
Dojeżdżam do pracy, spóźniona (17 minut) ale po stanie aut na parkingu widzę, że pierwsza, a przede wszystkim przed kierownikiem.
Szybko laptopik, mail, rozłożone, wszystko włączone. Najlepiej jeszcze szybciutko odpisać jakieś "I confirm" z kopią do szefa, godziną wysłania prawie równą godzinie wejścia. Ale nie nie, ja już tu byłam, analizowałam dawno i postanowiłam potwierdzić (później się zainteresuje co właśnie potwierdziłam). Śniadanie rzucone na biurko. Kawy robię pół - że niby już tyle upiłam.
Jestem tu. Jakby ktoś pytał, jestem tu co najmniej od za 15.
#pracbaza
  • 57
@nint: ohh jakie ja mam smutne życie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

niedziela wieczór wpadają znajomi, siedzimy sobie do której damy radę, poniedziałek rano wstaję bez budzika jak zawsze, na spokojnie prysznic radyjko, jajeczniczka, wpadam do firmy przed 12, wszyscy uśmiechnięci, manager mi mówi dzień dobry.. smuteczek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nint i poco sie tak ścigacie z tym czasem? XD
Godzina 7 odklejam ryja od poduszki,
Godzina 8 wychodze z domy, myk do meterka i na 9 jestem w robocie, kiero przychodzi o 11 xD
Na spokojnie witam sie z ludzmi, odpalam kompa, w miedzyczasie robię kawe, do pracy siadam kolo 10, ze wszystkim wyrabiam sie do 16-17 i nie pajacuje jaki to jestem mega zarobiony ponad norme, mimo ze koniec q4
@tibusiek no ja też teraz pracuje z domu i mam nieregulowane godziny, chciałabym wstawać rano np 7-8 i pracować żeby mieć popołudnie wolne ale nie daje rady xD
Jak mam wstać na uczelnie to spoko, ale jak nie mam przymusu to koniec i potem wieczorami i nocami nadrabiam