Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tl;dr moja kobieta namawia mnie na sprzedaz mojego mieszkania i kupno nowego wspolnego (ona rzekomo sie dolozy)

No wiec wczoraj mialem burzliwą dyskusje z moja dziewczyną. Jestesmy razem 4 lata. Ja mam swoje mieszkanie juz prawie 6 lat i w zasadzie niedługo skoncze je splacac (przy dobrych wiatrach zostanie mi 4 lata). Mieszkanie jest w dosyc spokojnej okolicy ale nie jest to jakas strefa VIPow z ochroniarzami i terenem zastrzeżonym. Czuje sie tu dobrze, budownictwo 2004. Ona jednak od jakiegoś czasu przekonuje mnie do sprzedazy i przeprowadzki w inne miejsce ktore sobie upatrzyla. Troche sie wkurzylem bo mi sie lampka zaswiecila w glowie. Nagle ona zaczela się na mnie wydzierać ze ja nadal jestem dzieckiem bo nie potrafie podejmowac powaznych decyzji siedzac ciagle w tych swoich brzydkich ścianach i poszla do pokoju zatrzaskując za soba drzwi. Malego mieszkania nie mamy bo prawie 55 z dosyc duzem balkonem a ona narzeka bo to nie jest jek mieszkanie i nie chce wiazac sie z kims na stale niemając jakoes gwarancjo ze jej pewnegp dnoa nie wywale.

To .. zabrzmialo dziwinie i trochę stracila w moich oczach. Przejawiala takie zachowanie juz wczesniej ale przymykałem na to oko. Co robic? Napewno mieszkania nie sprzedam.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 114
@AnonimoweMirkoWyznania: spłacić do końca to mieszkanie (już tylko 4 lata) i w tym czasie może sytuacja się wyjaśni (odejdzie lub zostaniecie małżeństwem). Jeżeli odejdzie to w sumie lepiej w trakcie tych 4lat (masz swoje mieszkanie, nie zostałeś wyrolowany). Jeżeli po tym okresie 4lat postanowicie zawrzeć związek małżeński to pomyślcie nad zakupem kolejnego mieszkania (nowe dla was - pasująca dla OBOJGA lokalizacja, większe, lepsze. Stare pod wynajem). Na swoje intercyze, na nowe
@AnonimoweMirkoWyznania: Przypomniała mi się sytuacja z kumplem, który wziął 120 tys kredytu na mieszkanie w 2012, spłacał go do października kiedy to postanowił sprzedać mieszkanie, bo wprowadził się do dziewczyny którą poznał kilka mc temu. Spłacił kredyt a to co mu zostało #!$%@?ł w remont mieszkania swojej dziewczyny i jeszcze wziął kolejny kredyt żeby dołożyć XD nie wiem jak to się skończy, ale już widzę że prędzej czy później.
Malego mieszkania nie mamy bo prawie 55 z dosyc duzem balkonem a ona narzeka bo to nie jest jek mieszkanie i nie chce wiazac sie z kims na stale niemając jakoes gwarancjo ze jej pewnegp dnoa nie wywale


@AnonimoweMirkoWyznania: Skoro nie jest to jej mieszkanie i jej to przeszkadza, to niech weźmie kredyt i się "zabezpieczy na przyszłość" ;] Sorry Mirku, ale to wygląda tak, jakby ona kalkulowała opłacalność pewnych "inwestycji".
@AnonimoweMirkoWyznania: klasyczne, kazda kobieta stety, bądź niestety chce miec swoje mieszkanie, ogolnie jak nie jestescie w zwiazku malzenskim to olej temat. Jak juz pisali, byc moze chce chronic swoją pupe, ale byc moze tez chcialaby przejsc przez ten rytuał wspolnego kupowania mieszkania, wyboru go, wybierania mebli itp do niego. Najlepiej to wynajmij je jak jej az tak przeszkadza i wynajmijcie sobie razem coś co jej sie spodoba, pieniazkowo wyjdzie na to