Wpis z mikrobloga

Zna się ktoś z Was na odszkodowaniach za wypadki na stokach?

Jestem we Włoszech i w niedzielę miałem wypadek na nartach.
Chciałem przejechać z trasy na drugą oddaloną o parę metrów tak jak spora ilość osób, która tamtędy przejeżdżała. Nie było żadnej chorągiewki, siatek, trasa była również odśnieżona - można było pomyśleć, że jest to całkowicie "legalny" przejazd. Niestety nie chcąc jechać zbyt blisko osób stojących tam postanowiłem przejechać z pięć metrów wyżej. Dopiero na samym końcu okazało się, że jest tam spora dziura i po prostu wybiło mnie w powietrze. Zatrzymałem się uderzając biodrem i brzuchem w drewnianą belkę (zasypany mostek, belki o średnicy około 50 cm). Gdybym uderzył 10 centymetrów w którąkolwiek stronę skończyło by się na połamanych nogach, miednicy, żebrach lub rozwalonych narządach (do wyboru do koloru). Do całości należy jeszcze dodać fakt, że pod tym mostkiem była kolejna dziura na jakiś metr/półtora głębokości i kilka długości. Ktoś jeżdżący samemu i wpadający tam mógłby się po prostu pomocy nie doczekać.
Ja zostałem zabrany do pierwszego szpitala gdzie sprawdzili, że nie jestem połamany. Stamtąd wysłali mnie do kolejnego z podejrzeniami rozwalonych narządów wewnętrznych - na szczęście obyło się tylko na stłuczeniach.
Następnego dnia znajomi sprawdzili te miejsce i wszystko było odgrodzone siatkami także uważam, że zarządca też ponosi ułamek winy z powodu nieodpowiedniego przygotowania trasy.
Myślicie, że warto spróbować zgłosić się do jakiejś kancelarii czy to raczej przegrana sprawa i olać? Jeśli to pierwsze to może mógłby ktoś polecić kogoś sprawdzonego albo doradzić czy powinienem coś tutaj na miejscu jeszcze załatwić.

Ze mną za parę tygodni będzie dobrze, musi się wszystko po prostu zagoić. Chodzić jeszcze zbytnio nie mogę ale bez złamań i jakiś obrażeń wewnętrznych potrzebuję po prostu czasu. Chyba miałem szczęście w nieszczęściu. :)

Z góry dzięki za pomoc!
#wypadek #narty #wlochy #prawo #odszkodowanie
Pobierz
źródło: comment_f4nFWZUheNKQW2bYzBRYRWis9F4Y9Gxl.jpg
  • 9
@Lorax We Włoszech jak najbardziej możesz się o to sądzić, ale ciężko będzie udowodnić, że akurat w tym dniu/miejscu było to niezabezpieczone. Znajomy miał wypadek wypożyczonym skuterem z zepsutymi hamulcami to wywalczył 70k euro odszkodowania. Ale próbuj.
@franaa: dwóch policjantów mnie tam ratowało i zwoziło na dół, do tego dwie osoby ode mnie. Zdjęć niestety nie mamy, akurat na ten zjazd kamerka była wyłączona.. Do przejeżdżających ludzi raczej ciężko będzie dotrzeć ale myślę, że to co mam do udowodnienia wystarczy. Na mój plus przemawia to, że niedziela była drugim dniem sezonu i po prostu mogli nie zdążyć tego miejsca oznaczyć, sam nie wiem.
@Lorax Moim zdaniem warto próbować. A do ludzi w razie czego możesz spróbować dotrzeć przez reddita np. Wiem, że longshot, ale mozesz coś ugrać.
@Lorax: Weź ze swojego odszkodowania za NW, ewntualnie za niewykorzystany karnet. a oni jak będą chcieli to będą dochodzić od wlasciciela stoku to sobie odbiorą. Generalnie co byś chciał uzyskać ? Uszkodzenia ciala minimalne. Ja wiem, ze cierpisz, ale nic nie jest złamane etc. Straty moralne, utracone korzyści (są takie ? ) musiałbyś w sądzie dochodzić, brać włoskiego prawnika, który też skasuje. Gra nie warta swieczki. Btw, lekcja na przyszłość -
@Xemm: dzięki wielkie, bardzo rzeczowy komentarz. :) Chciałem się najpierw podpytać innych o jakieś zdanie, bo po prostu to całkowicie nie moje klimaty.