Wpis z mikrobloga

@kidi1:
Jak ja bym chciał dostać taki wkład do długopisu (bo oprawkę ładną mam)... albo chociaż ołówek. Ale nie, bo są jeszcze zapasy jednorazowych długopisów kupione w ramach obowiązkowej promocji przedsięwzięć finansowanych ze środków unijnych. Co z tego, że tusz się z nich leje po zapisaniu pierwszej strony notatek, mają za to piękne logo UE i elegancki napis "Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w Ramach
@kidi1: Wymiana wkładu długopisu przeważnie nie jest skomplikowana. Jednak jeśli czynność tą wykonujesz po raz pierwszy lub nie opanowaleś jej na poziomie który by Cię satysfakcjonował? Nie załamuj się, nic straconego. My mamy rozwiązanie twojego problemu. Wystarczy, że wykarzesz odrobnę chęci i poświęcisz parę chwil a sztuka wymiany zużytego wkładu w każdym modelu produkowanym obecnie czy też w przeszłości stanie się prozaicznie prosta powiem więcej :niemal przyjemnością. Musisz postępować tylko wg
źródło: comment_Dh1H67XOjn9hMNdpXu23IltzbUzejO4r.jpg
@kidi1: w obecnej firmie pracuję prawie 2 lata i jeszcze nigdy nie dostałem długopisu, a dwa już ktoś mi #!$%@?ł XD

Ale dla mnie to spoko, bo jak robię nadgodziny w domu i pracuję 6h 30m to wpisuję 7h, żeby mi później starczyło na dodatkowy sprzęt typu słuchawki, długopisy, spinacze, zeszyt ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@dlycs: chociażby żeby przepisać ustalenia kiedy jesteśmy w konferencyjnej z dala od drukarek, a sieciowa właśnie jest wykorzystywana/nie działa/bez tuszu. Wszystkie uwagi będę pisał na laptopie i jak ułom chodził z nim w każde miejsce?
@zolwixx: No tak kurła, po to jest laptop… i nawet ma kolejkę drukarki więc Twoje argumenty są z dupy kompletnie. Chyba nie potrafisz wykorzystać rozsądnie technologii. Nie wiem, może rób komórką zdjęcie tych ustaleń z konfa i rozsyłaj ;-)
a mnie zaskoczyło, że w państwowej firmie tak racjonalnie podchodzą do kosztów.

Wypisał się wkład czy zepsuł długopis?

To chyba różnica.

Skoro się wypisał wkład to po co wymieniać długopis?


@rraaddeekk: też nie wiem w czym problem, oszczędność i ekologia, to plus. Jak państwowa instytucja liczy się z kosztami, to bardzo dobrze. Nadmiar śmieci jest przerażający, w każdym przypadku, gdy można uniknąć zbędnych odpadów, to należy tak zrobić.

Dodatkowo jest wiele
@kidi1: szczerze to trochę to rozumiem, u mnie w pracy ludzie nie mają problemu z tym żeby drukować swoje osobiste dokumenty w pracy albo, idą do recepcji nabiorą długopisów, zeszytów i innych rzeczy, a potem zabierają do domu
Państwowa instytucja


@kidi1: Tyle mi wystarczy i już wiem o co chodzi XD Najtańsze chińskie długopisy jakie były które są prawdopodobnie bezczelną podróbą markowych XD Trochę kisnę jak widzę w urzędach czy firmach państwowych jak ktoś przychodzi po wkład do długopisu czy gumkę i musi wpisywać się w odpowiednich rubrykach wraz z datą oraz podpisem XD
@wkto:

Dodatkowo jest wiele fajnych długopisów, że aż szkoda wyrzucać. Dostać do takiego wkład, to super sprawa.


Nie wiem czy chciałbyś dostać taki długopis jaki jest dawany pod przetargi ( ͡º ͜ʖ͡º) Różnica między dobrym jakościowo oryginałem a ich chińskim odpowiednikiem jest na tyle mała że nikt ich nie bierze oprócz państwówek XD
@kidi1: Z jednej strony to faktycznie dziwne, bo oszczędność na tym żadna. Z drugiej strony to nic złego, wręcz przeciwnie. Dlaczego mamy wyrzucać cały długopis, skoro wystarczy tylko wymienić jego niesprawną część?
@kidi1 eee, moja mame jest nauczycielem myślisz, że kiedykolwiek ktoś jej w ogóle dał czerwony długopis? Zawsze kupowane za swoje. Gdyby każdy nauczyciel złożył wypowiedzenie, bo nie dostał długopisu to pozamykaliby szkoły.
Nie wiem czy chciałbyś dostać taki długopis jaki jest dawany pod przetargi ( ͡º ͜ʖ͡º) Różnica między dobrym jakościowo oryginałem a ich chińskim odpowiednikiem jest na tyle mała że nikt ich nie bierze oprócz państwówek XD


@MojHonorToWiernosc: skoro długopis zużył cały wkład, to był dobry. To też argument, że wymiana wkładu jest lepsza niż dostanie słabej nierozbieralnej jednorazówki.
@kidi1: #!$%@? mać, ludzie spokojnie, czasami czegoś po prostu braknie, zdarza się. Nigdy wam w domu chleba nie zabrakło albo mleka bo nie kupiliście więcej? Czasami centrala zaśpi albo zakupowiec nie ogarnie.