Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, Mirabelki, potrzebuję porady. Chodzi o #studia.
Nie, nie jest to bait. Zwyczajnie chciałbym przeczytać kilka słów od osób na zewnątrz całej sytuacji, których nie znam osobiście.
Postaram się pisać krótko.
Jestem na drugim roku prawa.
Wybrałem ten kierunek z wielu względów, ale bynajmniej ze względu na jakąś presję rodziców czy otoczenia, bo niczego takiego nigdy nie odczuwałem. Ciekawił mnie ten kierunek. Poniekąd też nie miałem innej możliwości po zdaniu matury z przedmiotów typowo humanistycznych, wybór takiego profilu w liceum był błędem, ale czasu nie cofnę.

O co chodzi w całej sprawie? Weźmy sobie na przykład prawo rzymskie - przedmiot, z którego zbliża mi się egzamin. Tu pojawia się problem.

Nie potrafię się zebrać do nauki. Nie umiem się nawet uczyć, totalnie nie wchodzi mi to do głowy i przeraża. Patrząc na książkę po prostu czuję, że nie dam rady, że to rzucę, bo nie daję rady. To nie pierwszy taki przedmiot zresztą. Na wykłady już kompletnie nie mam siły chodzić (chociaż nawiasem mówiąc 80% z nich jest prowadzony w taki sposób, że byłbym na nich tylko po to, żeby być)
Możecie napisać "to rzuć studia skoro Cię nie ciekawią" - sęk w tym, że inne przedmioty są albo ciekawe, albo przynajmniej do przeżycia. Fakt, nauki jest mnóstwo i czasem brakuje mi dodatkowych kilku godzin w całej dobie, by znaleźć jeszcze chwilę dla siebie na film czy książkę, ale daje radę.

Od dobrych kilku miesięcy po prostu zastanawiam się, czy to ze mną coś jest nie tak, czy to był po prostu zły wybór? A może po prostu przeczekać, spróbować to zdać i studiować dalej?

Nie wydaje mi się, bym był jakiś głupi - za czasów gimnazjum i początkami liceum uczyłem się jakichś podstaw IT z własnej woli. Pisanie stron (HTML, CSS, potem Wordpress), potem przez chwilę domowy serwis komputerów, weekendami lubię sobie pogrzebać w aucie (remontu głowicy nie zrobię, ale filtry, oleje, koła, diagnostyka, car-audio - z tymi rzeczami sobie radzę nieźle), coś tam uczyłem się spawać.. takie pierdoły, które jednak warto umieć i robić samemu.

Żałuję, że nie poszedłem w kierunku IT, choć teraz to już i tak wszystko w dupie.
Moim problemem na pewno jest to, że cholernie boję się zmian. Nawet najmniejszych. Walczę z tym, na siłę stawiam przed sobą różne wyzwania.

Co moglibyście mi doradzić? Rzucić to? Poczekać? Jakiekolwiek słowa porady będą dla mnie naprawdę cenne :)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 19
@AnonimoweMirkoWyznania: Drugi rok to jeszcze dobry czas na zmianę studiów.

Prawo rzymskie jest specyficzne, jeżeli ono cię odrzuca to nie musi być znak, że to studia nie dla ciebie. Natomiast alarmujące mogą być inne przedmioty (nie wiem z jakimi miałeś problem).

Osoby, które znałem potrzebowały na naukę zdecydowanie mniej czasu niż to przedstawiasz. Więc albo ty przedstawiasz to w sposób dramatyczny, albo rzeczywiście potrzebujesz na naukę dużo więcej czasu. Najlepiej byłoby
@AnonimoweMirkoWyznania: Do IT nie potrzebujesz wykształcenia w postaci papierka, nie możesz dalej studiować prawa i zwyczajnie dodatkowo sobie samemu coś tam dłubać przy informatyce? Co do nauki jakoś musisz się przemusić, sam miałem parę przedmiotów które były baaaardzo słabe ale udało się. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: A to nie jest tak, że po prostu rozleniwiłeś się? Bo skoro część przedmiotów wydaje ci się ciekawa? Bo prawda jest taka, że obojętnie co byś nie studiował to zawsze będą takie przedmioty, które gorzej ci podejdą, nie będą ciekawe lub kompletnie nie pasujące.

Prawda jest taka, że musisz się zastanowić czy chcesz studiować prawo czy nie. Szczerze moim zdaniem lepiej rzucić studia wcześniej i zająć się czymś innym niż
@AnonimoweMirkoWyznania: nie mam dla Ciebie dobrych wiadomości, Rzym to podstawa prawa cywilnego, które później będziesz mieć i na egzaminie, a przede wszystkim w życiu zawodowym - jeśli tego nie kumasz, a przede wszystkim nie masz chęci tego zrozumieć, to będziesz jednym z wielu miernych prawników za 2,5 k w Urzędzie Miasta (jak Cię ktoś wkręci). Jeśli chcesz robić prawdziwą karierę prawniczą, to z takim podejściem, nie ma raczej szans.

A skoro
Rzym to podstawa prawa cywilnego


@Walkiria81: Dużo inaczej uczy się rzymskiego niż cywilnego jednak. Ja bym się zastanawiał czy tego rzymskiego nie wyrzucić z programów studiów.

Jeśli chcesz robić prawdziwą karierę prawniczą, to z takim podejściem, nie ma raczej szans.


@Walkiria81: Nie każdemu musi leżeć rzymskie. Zdarza się, że osoby zainteresowane cywilnym wcale nie lubiły rzymskiego.
@BongoBong: ja w ogóle nikogo nie znam kto by to lubił - ale znać trzeba. Jak ktoś się nie nauczył rzymskiego, to nawet komentarzy do cywila ani uzasadnień wyroków sądów nie będzie w stanie przeczytać ze zrozumieniem, bo są one naszpikowane i paremiami rzymskimi i łaciną. Więc z tym wyrzucaniem z programu studiów, to chyba zbyt daleko idący postulat.
@Walkiria81: Znajomość paremii i łacińskich terminów to coś innego niż znajomość prawa rzymskiego. Ja byłem uczony tego odrębnie.

Nie trzeba dobrze znać prawa rzymskiego, by być dobrym cywilistą.

Oczywiście w rzymskim są podstawy tego na czym siedzi współczesne prawo cywilne, ale spokojnie można nauczyć się prawa cywilnego bez wcześniejszego poznawania prawa rzymskiego.

Jeżeli prawo to studia na których masz nauczyć się praktycznego zastosowania prawa, interpretacji przepisów, przygotować do bycia profesjonalistą o
@BongoBong: no każdy ma prawo do swojego zdania, ale ja osobiście nie wyobrażam sobie, żeby nie poznać źródeł prawa kontynentalnego, na którym opiera się cywil niemal całej współczesnej Europy. Też mi się nie raz chciało płakać, jak się tego uczyłam, ale trzeba być twardym, nie miętkim :)
@Walkiria81: Może nie znam się na prawie ale jeden przedmiot którego można zawsze się nauczyć to nie problem, gorzej jak się przeniesie i będzie mieć problem z matematykami czy czymś w stylu architektura komputera a już szczególnie że dłubał sobie tylko przy frondzie do którego nie potrzeba czasami więcej niż internetowe kursy i trochę pracy własnej.
OP: @Walkiria81: u mnie jest na drugim. A problem ze zmianą studiów jest prosty - z maturą z przedmiotów humanistycznych to się raczej na studia informatyczne nie mam co pchać. Co do prawa rzymskiego.. jest ciężko, ale nie powiedziałem ostatniego słowa. ;)

@BongoBong: inne przedmioty to na przykład historia doktryn - przedmiot w zasadzie ciekawy, ale sen z powiek spędzała mi ilość materiału i wymagania wykładowcy, z resztą jakichś