Wpis z mikrobloga

  • 23
@PawelW124 u nas tak było jak jechaliśmy maluchem do MIASTA (pochodzę z malutkiej wsi) to najmłodsze z trójki rodzeństwa musiało chowa c się w nogach (tak ja jestem najmłodsza ( ͡° ʖ̯ ͡°) ). Ze trzy razy nas nakryli ale nigdy Tata mandatu nie dostał ( ͟ل͜)
  • Odpowiedz
@PawelW124: Mnie (i często moich kolegów) wozili jako dziecko na pace żuka (skrzynia z plandeką) razem z towarem do ojca pracowni ceramicznej, czyli między innymi z wanna żeliwna wypełniona gliną( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale chyba nawet wtedy to bylo wbrew przepisom gdyż jak była kontrola milicyjna to też musiałem się chować pomiędzy tym towarem( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale nawet jak milicja robiła
  • Odpowiedz
@Majtkizpomponem Jak byłam dzieckiem (małym dzieckiem ;)), to jeździliśmy (ja i mój brat) z mamą busem (miejsce dla kierowcy i pasażera, ale żadnego fotelika :) W nocy w czasie jazdy spaliśmy na "podłodze", tam gdzie jest miejsce na nogi pasażera, bo dmuchawa była włączona i było nam tam cieplej. Raz też złapała ja policja (my spaliśmy), facet tak patrzy i mówi - oo, dziecko, a za chwilę - ooo, drugie dziecko...
  • Odpowiedz
@goferek: Nie tyle co nie były wymagane, a po prostu ich nie było.. Jak byłem dzieckiem to fotelika jeszcze nie było. Był aby zakaz przewożenia dzieci z przodu, jeżeli nie ukończyły 12 lat z tego co pamiętam.
  • Odpowiedz
Jakie to życiowe

@PawelW124:
Foteliki trzeba mieć do 150 cm (lub 12 lat), ja za dzieciaka, nie wyobrażam sobie by w tym wieku i wzroście jeździć w foteliku :D
  • Odpowiedz