Wpis z mikrobloga

Mirasy powiedzcie mi, jeżdżę czasami w góry i zjeżdżając z wzniesień oczywiście hamuję silnikiem, ale nie do końca wiem, czy robię to dobrze. Mam przed sobą długi, spory spadek, hamuję silnikiem ale auto i tak mocno się rozpędza, zrzucam na dwójkę a ono i tak jedzie, wyje i dochodzi do 5-6 tys. obrotów. Co mam robić wtedy? Wrzucać nawet na jedynkę? Pomóżcie ( ͡° ͜ʖ ͡°) #motoryzacja #samochody #polskiedrogi
  • 9
@Ustaritz: jedynki raczej podczas jazdy się nie wrzuca. ogólnie jak wzniesienie jest tak bardzo nachylone, że samochód i tak się rozpędza to trzeba sobie pomagać też hamulcem zasadniczym. najlepiej mocniej i krótkotrwale niż ciągle (kwestia temperatury hamulców)
Biegi w razie potrzeby zrzucasz nawet do jedynki (nie dotyczy 126p z niesynchronizowaną jedynką).
Ale tak, żeby nie przekraczać maksymalnych dopuszczalnych obrotów silnika (benzynowe zazwyczaj 6000-6500 rpm, disesle 4500-5000 rpm - ogólnie pewnie masz czerwone pole na obrotomierzu).

Czyli jeśli na dwójce masz 5000-6000 rpm to nie możesz redukować, bo po zrzuceniu biegu będzie z 8000-9000rpm i jeśli Twój silnik to nie jakaś szybka Honda, to masz duże szanse że będą to