Wpis z mikrobloga

Ja tak tydzień spędziłem z koim synem w szpitalu. Akurat na tym oddziale gdzie byliśmy nie było możliwości wynajęcia łóżka, co jest o tyle dziwne, że to był oddział dziecięcy z pokojami dla maluszków. Jak, #!$%@?, pytam jak można by było pomyśleć żeby nie było przy małym dziecku rodzica?! Spałem więc na karimacie przy łóżku. Pół biedy było jak było nas dwóch z dziećmi na sali. Niestety pod koniec tygodnia nazbierała się
@Fix: nikomu nie polecam. Spałem na zmianę z żoną bo by się rozleciała po tygodniu spania w szpitalu. Ostre zapalenie oskrzeli 5m dziecko wymieszane na oddziale z innymi chorobami łącznie 2 tygodnie w tym gównie siedzieliśmy. Ja drugiego dnia dostałem sraki ze stresu chyba. Nocne budzenie na zastrzyk w głowę bo sie nie umiały wkłuć w rękę. Zrobiłem tam taki porządek że ordynator na konoec mnie błagał żebym skargi do nfz