Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, nie wiem co robić za bardzo. Chodzi o pracę. Jestem po studiach ekonomicznych, ale w międzyczasie stwierdziłem że korpo to nie dla mnie i potrzebuję totalnie innej pracy. Od dziecka zajmowałem się rysowaniem, pracowałem jako concept artysta. Skończyłem w pewnej dosyć dobrze znanej firmie związanej z produkcją gier w Polsce, i tak nastąpiło wypalenie zawodowe (jeśli niektórzy się domyślają o jaką firmę chodzi to tak, opinie na glassdoor są prawdziwe). Zatem kilka lat temu zmieniłem totalnie branżę i rzuciłem się w stronę branży filmowej. To moja druga pasja, którą uprawiałem poniekąd jako pracę w formie freelancerki praktycznie na całym świecie (dostawałem zlecenia praktycznie wszędzie na świecie, niestety z jednego "filmowego tematu" więc entuzjazm opadł lekko). Potem wróciłem do rodzinnego #krakow , i znalazłem pracę na miejscu w krakowskim studiu filmowym. Jestem kreatywny, ciągle chcę się uczyć czegoś nowego, posiadam naprawdę grube doświadczenie w tym co robię - zajmuję się operatorką na wysokim poziomie, posiadam licencje na obsługę dronów, posiadam wysokie doświadczenie jako #montazysta , oraz kolorysta (color grading). Praktycznie cały pakiet Adobe (oprócz After Effects, tutaj ledwo początkujący jestem). Wiem jak wyglądają plany filmowe, posiadam biegłe umiejętności z prawidłowego kształtowania światła, znam sprzęt począwszy od małych kamer po największe jednostki. Mój debiut reżysersko-operatorski zdobył nominacje na 16 festiwali na całym świecie (m.in. w Los Angeles i Tokio). Oprócz tego z racji mojego wcześniejszego zawodu i prowadzenia własnej firmy, umiem obsługiwać Photoshopa w stopniu zaawansowanym a także znam się na social mediach i PR w necie. Zawsze chętnie uczę się nowych rzeczy, byleby to było kreatywne. Niestety, w Krakowie trochę dotknąłem betonu. Projekty w mojej obecnej filmie sprawiają że powoli się wypalam, no i kasa biorąc pod uwagę naprawdę TONĘ doświadczenia (mówimy o zaawansowanej znajomości naprawdę wielu stanowisk) to jakaś żenada - raptem 3200 na rękę. W Warszawie stawki operatorskie są kilkukrotnie większe, ale niestety na przeprowadzkę nie ma szans - zbyt wiele rzeczy trzyma mnie w tym mieście, i z wielu rożnych powodów nie mogę sobie na to pozwolić. Co robić, jak żyć? () Jest mi cholernie przykro i czuję piekielne ukłucie ambicji że zarabiam tak niewiele w porównaniu do tego co umiem. W Krakowie osobiście wydaje mi się że nie ma zbyt wiele alternatyw, a swoją drogą nie mam też pojęcia jak to wygląda z płacami. Boję się wracać do freelancerki, bo to cholerne ryzyko finansowe w tej branży. Czy ktoś ma jakiś pomysł gdzie uderzyć, co byłoby w jakikolwiek sposób związane z tym co robię obecnie, w Krakowie, z perspektywą większych pieniędzy? Może jest coś o czym nie pomyślałem. Niestety wyprowadzka tak jak mówię nie wchodzi w grę - przez różowego i parę innych czynników. Boję się że ugotowałem się we własnym sosie i nic z tym nie zrobię, a tylko wypalę z resztek kreatywności które posiadam. Dzięki!
#krakow #pracbaza #praca #korpo #perspektywy #kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: zajmij się nagrywaniem wesel. Zrobisz kilka dobrze, wrzucisz przykłady na youtue, to od zamówień się nie odpędzisz...
Drony, kamerki na kieliszkach, inne operatorskie sztuczki zwiększające atrakcyjność, potem profesjonalna obróbka i kasa leje się strumieniami....