Wpis z mikrobloga

@torpedowiec: Ja czasem daję, ale widzę, że różowa nie uchyla się od płacenia za większe zakupy, obiad czy cokolwiek, a nawet sama wyjeżdża z portfelem zanim czasem ja zdążę się ogarnąć, ale prawdą jest, że obdarowywanie prezentami prowadzi do patologii bo laska zaczyna się tak przyzwyczajać, że koduje sobie w główce, że jej się to należy.
już prostuje. czasami zdarzy się, że to ja stawiam, ale jeśli jest to bez okazji to dlatego, że mam po prostu pieniądze. jak jest okazja, to wiadomo, że to ja płacę. normalnie jest sytuacja, że płacimy na pół i tyle. skoro oboje się jeszcze uczymy(w sumie to ja niedługo kończę) to nie widzę sensu obdarowywać ją mnóstwem rzeczy. dziwi mnie jak niektórzy próbują zaskarbić sobie dziewczynę tym ile pieniędzy na nią przeznaczają.