Wpis z mikrobloga

Ach Mirabelki i Mireczki, co to był za dzień. Udało mi się ukończyć Piekło Czantorii na dystansie ultra (czyli 63 i ~5800 metrów do góry). Czas nie powala (14:10), ale warunki jakimi nas dzisiaj góry uraczyły był... no masakra. Na górze śnieg, niżej tony błota, solidna zlewa na drugiej pętli. Już miałem schodzić, ale jakoś mnie znajomi i nieznajomi przekonali. No i się udało. Nigdy nie zrobiłem nic biegowego co wymagałoby takiego samozaparcia i biegania głową, gdy nogi już nie mogły. Dla tych, którzy nie czują tych metrów w górze - to tak jakby wejść 5 razy na Rysy z Morskiego Oka i dorzucić jeszcze 300 metrów :) Tak się chciałem pochwalić, nie wynikiem, ale tym, że nie zrezygnowałem i walczyłem do końca ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#bieganie #chwalesie #biegigorskie
AvantaR - Ach Mirabelki i Mireczki, co to był za dzień. Udało mi się ukończyć Piekło ...

źródło: comment_eEQ1lT0ZDvrkmvkfPEVPEIwDoIsF7YSY.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@alittlegosu: Dziękuję, musiałem to wyrzucić z siebie po tej nocy w ciemnym, mglistym i deszczowym lesie. Jak przez jakieś 1-2h nie widziałem nikogo przede mną i za mną bo takie przerwy się zrobiły to już zaczynałem mieć omamy, że coś tam w tym lesie mówi. Posrany byłem :D
  • Odpowiedz
@alittlegosu: Tak. No za to nie do końca szacun, bo limit (wyśrubowany, ale jednak, to 15h). Ale warunki były naprawdę dla masochistów. Wielu ludzi się wycofało w trakcie (także z czołówki) bo stwierdzili, że zbyt niebezpiecznie jest. Tam generalnie nie ma praktycznie płaskich odcinków. Zwycięzca (ale on jest robotem) zrobił to w 8h30min... Kolejny miał czas już o 1h30m gorszy.

Tutaj film z zeszłego roku, kiedy warunki były komfortowe ->
  • Odpowiedz
Powiem tylko - NIE POLECAM ( ͡º ͜ʖ͡º)
Chyba, że ktoś chce się sprawdzić, bo to jest naprawdę ucza dla masochistów. Przyjemność to tam jeden z dwóch punktów żywieniowych z fajną obsługą :D
  • Odpowiedz
@AvantaR ja się przymierzam na wiosnę do półmaratonu, a później może maraton i to jest dla mnie przerażający wysiłek, a co dopiero coś takiego, szanuje i GRATULACJE! (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@poczekalniaa: Można, ale nie raz już tu wrzucałem info o biegach (nawet ze śledzeniem live), czy też publicznych imprezach/projektach, które organizuję, także dawno pogodziłem się z tym, że nie jestem tutaj anonimowy :)
  • Odpowiedz
@AvantaR: O raaaany ale szacunek! Mimo zmęczenia to musiało być niesamowite uczucie przekroczyć linię mety? Pozdrawiam cieplutko!


@demonique: Paradoksalnie byłem tak zmęczony i oszołomiony, że na samej mecie za wiele emocji nie czułem, za to pięknym momentem było jak usiadłem z innymi finisherami w ciepłym pomieszczeniu, dostałem p--o i mogłem zmienić ciuchy na suche :D
  • Odpowiedz
@ajo48: Wtedy byłem tam w roli kibica :) W sumie dwa raz w takiej roli byłem i w tym roku sam spróbowałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ps. Gratuluję wprawnego oka :D
  • Odpowiedz
@Scoffer: Biegi uliczne to zupełnie inny rodzaj biegania. Dycha, półmaraton czy maraton w dobrym tempie to też jest niesamowite wyzwanie dla organizmu. Tutaj co jakiś czas stajesz na punkcie na kilka minut (czołówka oczywiście robi to znacznie krócej) i niestety masz dużooo czasu, żeby stwierdzić, że to bez sensu i zejść z trasy. Szczególnie jak jest 4 w nocy, a Ty jesteś w ciemnym lesie na zboczu Małej Czantorii, mgła
  • Odpowiedz