Wpis z mikrobloga

Ach Mirabelki i Mireczki, co to był za dzień. Udało mi się ukończyć Piekło Czantorii na dystansie ultra (czyli 63 i ~5800 metrów do góry). Czas nie powala (14:10), ale warunki jakimi nas dzisiaj góry uraczyły był... no masakra. Na górze śnieg, niżej tony błota, solidna zlewa na drugiej pętli. Już miałem schodzić, ale jakoś mnie znajomi i nieznajomi przekonali. No i się udało. Nigdy nie zrobiłem nic biegowego co wymagałoby takiego samozaparcia i biegania głową, gdy nogi już nie mogły. Dla tych, którzy nie czują tych metrów w górze - to tak jakby wejść 5 razy na Rysy z Morskiego Oka i dorzucić jeszcze 300 metrów :) Tak się chciałem pochwalić, nie wynikiem, ale tym, że nie zrezygnowałem i walczyłem do końca ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#bieganie #chwalesie #biegigorskie
AvantaR - Ach Mirabelki i Mireczki, co to był za dzień. Udało mi się ukończyć Piekło ...

źródło: comment_eEQ1lT0ZDvrkmvkfPEVPEIwDoIsF7YSY.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach