na początku chciałbym tylko powiedzieć Wam, że oddawanie krwi to szczytny cel na który warto poświęcić czas i pójść, nie tylko z powodów inny ludzi, ale też dla siebie. Jeśli niestety nie pasuje Wam dzielenie się czymś co innej osobie może uratować życie to zachęcam do regularnego badania się (nigdy nie wiemy co tam w sobie mamy, przyznaj sam).
Jeśli chodzi o mnie to gdy otwierałem drzwi do gabinetu, zamiast normalnego "Dzień dobry" usłyszałem "Nie ma Pan wirusa, wchodź Pan śmiało ( ͡°͜ʖ͡°)". Po krótkiej rozmowie z Doktorem dowiedziałem się, że jestem całkowicie zdrowy i jedyne co się u mnie nie zgadzało to rozmaz białych krwinek (uprzedzam pytanie, wykluczył u mnie białaczkę), ale jak powiedziałem, że trzy dni potem siedziałem na antybiotyku z anginą to Doktor był już pewien, że to przez to. W każdym razie żyje, a za kilka dni mam przejść się do lekarza rodzinnego, a potem wrócić do nich z badaniami. Co strachu najadłem się to moje, trzymajcie się Mirki ! ( ͡º͜ʖ͡º)
@bizonsky: Ostatnio mam takie szczęście w życiu, że wcale bym się nie zdziwił gdybym dostał kolejny list z taką informacją XD edit. chociaż czytając większość odpowiedzi pod tamtym postem to czułem jakbym go dostawał :/
na początku chciałbym tylko powiedzieć Wam, że oddawanie krwi to szczytny cel na który warto poświęcić czas i pójść, nie tylko z powodów inny ludzi, ale też dla siebie. Jeśli niestety nie pasuje Wam dzielenie się czymś co innej osobie może uratować życie to zachęcam do regularnego badania się (nigdy nie wiemy co tam w sobie mamy, przyznaj sam).
Jeśli chodzi o mnie to gdy otwierałem drzwi do gabinetu, zamiast normalnego "Dzień dobry" usłyszałem "Nie ma Pan wirusa, wchodź Pan śmiało ( ͡° ͜ʖ ͡°)". Po krótkiej rozmowie z Doktorem dowiedziałem się, że jestem całkowicie zdrowy i jedyne co się u mnie nie zgadzało to rozmaz białych krwinek (uprzedzam pytanie, wykluczył u mnie białaczkę), ale jak powiedziałem, że trzy dni potem siedziałem na antybiotyku z anginą to Doktor był już pewien, że to przez to. W każdym razie żyje, a za kilka dni mam przejść się do lekarza rodzinnego, a potem wrócić do nich z badaniami. Co strachu najadłem się to moje, trzymajcie się Mirki ! ( ͡º ͜ʖ͡º)
#krwiodawstwo
2/10
Komentarz usunięty przez autora
Uffff :)
@Niedoszly_informatyk: Jeszcze wtedy nic nie brałem, dopiero trzy dni potem odwiedziłem lekarza i zaczęły się leki itp.
"następnym razem" zrób jakieś zakłady ;)