Wpis z mikrobloga

@yuio: @rosio23: @kptant: Nie chcę was zniechęcać ale powiem wam jak to zazwyczaj wygląda. Specjalista od odbiorów wyszukuje niedoróbki, błędy itp. zgłaszacie to deweloperowi i macie 2 opcje - odebieracie klucze albo nie. Deweloper jest na pozycji siły, poprawi wam tylko jakieś pierdoły i do tego po linii najmniejszego oporu - np. wypełni pęknięcia ścian akrylem, podreguluje okna i drzwi. W ostateczności jak jest coś grubo nie tak to
@rosio23: bierz firmę... Sam nie odbieraj... Znajomy miał znalezione 33 usterki w nowym mieszaniu na Sołtysowskiej. Niektórych nawet sam by nie ogarnął bo się nie zna ani na normach budowlanych, ani na tym co sprawdzać (a koleś nie jest totalnym lebiodą bo bez problemu np. zabierze się za malowanie, położenie paneli, czy innych prac typu złota rączka). Najlepszy kwiatek, to to, że po obmiarach mieszkanie sprzedawane było o 1m² mniejsze niż
@kptant: nie lepiej. Wątpię aby ekipa wykończeniowa znała normy budowlane, możliwe odchyłki od pionów, inne tego typu rzeczy przy których developer mógł polecieć w ... tnąc swoje koszta, albo nie pilnując podwykonawców.
Chłopaki zazwyczaj wchodzą i robią, jak wychodzą problemy to improwizują samodzielnie je naprawiając nas twój koszt ;-)
Jak developer coś spieprzył to albo niech naprawia za swoje $, albo daje upust.
@lemo: nie prawda.
Umowa deweloperska jest skonstruowana tak, że developer nie jest w pozycji siły. Ma naprawić usterki do 30 dni, za każdy dzień zwłoki liczysz odsetki (zapisane w umowie). Znajomemu wychodziło 500 zł miesięcznie, przy nie uruchomionym kredycie (miał wpłacone tylko 10%) o płacił miesięcznie około 100 zł w banku, za to że kasa czeka dla dewelopera.
Wychodził 400 zł na czysto miesiąc w miesiąc.
Developer nie może wypowiedzieć umowy,
@gchmurka: Zależy od dewelopera i umowy deweloperskiej. A umowa w większości deweloperska wygląda tak jak deweloper ją skonstruuje, bardzo trudno o zmiany w umowie, zazwyczaj kończy się gadką, że mają jedną umowę dla wszystkich i tyle. Z moich doświadczeń da się raptem kilka drobnych zmian wprowadzić.

Przy ustalonych odsetkach za wady i dokładnym opisie wykończenia mieszkania, rzeczywiście warto walczyć o swoje. Z tym, że znowu standard wykończenia to często tynki cementowo
@lemo: znów się nie zgodzę, gadasz głupoty.
1. Instalację elektryczną włącznie z zabezpieczeniami można w 100% przetestować mając odpowiedni miernik.
2. Developer może zaproponować zerwanie umowy, ale nie musisz się zgadzać - takie twoje prawo, po prostu MUSI doprowadzić obiekt do stanu zgodnego z przepisami
3. Developer nie może sobie swobodnie napisać umowy, nad tym wszystkim jest USTAWA developerska, która jasno określona minimalne kary, terminy, etc... Trzeba tylko uważać aby brać