Wpis z mikrobloga

@hipotrofia: ja jak byłem dzieckiem notorycznie się gubiłem xD jako 7-8 letni brzdąc zjechałem w zła trasę na nartach w alpach i ojciec szukał mnie przez dobrą godzinę xD dobrze, że rodzice dość wcześnie zainwestowali w moją naukę angielskiego bo mogłem poprosić na stacji o telefon. Do dziś pamiętam, że nie potrafiłem powiedzieć "plas" i mówiłem "plus" a gość nie wiedział o co chodzi, to mu kijkiem narysowałem + na śniegu
@hipotrofia: największy przypał miałem chyba jak mnie babcia wywiozła gdzieś w swoje rodzinne strony (chyba Biłgoraj, niewielkie miasteczko na wschodzie Polski), siedzieliśmy tam z jakąś ciotką, którą widziałem pierwszy raz w życiu i która strasznie mnie mierziła. Poprosiłem więc babcię, żeby mnie puściła do toalety, ta pozwoliła mi pójść poszukać, problem w tym, że w całym miasteczku nie umiałem znaleźć żadnego otwartego szaletu xD zajeło mi to dobre półtorej godziny, po
@iLovePierogi: za dorosłego już nie tak fajnie.

2 lata temu byłam u cioci w Grecji i zgubiłam się wracając z plaży, bo to taka dzielnica, że sto takich samych wąskich uliczek z takimi samymi białymi domami. Chodziłam między domami i łapałam wifi jak mieli bez hasła i pisałam na mesendzerze do znajomych, żeby zadzwonili do mojej cioci, bo nie umiem znaleźć domu a nie mam roamingu xddd
Wszystkie koty i psy
@hipotrofia: haha, miałem podobnie kilka lat temu - jechałem z Wenecji do Werony blablacarem z jakaś trochę patologiczną włoską rodzinką (nikt nie potrafił powiedzieć ani słowa po angielsku, spóźnili się 30 minut, gość w żonobijce, jego partenerka (?) z małym dzieckiem na kolanach i cały czas paliła w samochodzie - no nie za fajne doświadczenie), wjechali do Werony i wysadzili mnie na jakimś zapomnianym przez Boga i administrację publiczną miasta placu
@iLovePierogi:

za dorosłego już nie tak fajnie.

2 lata temu byłam u cioci w Grecji i zgubiłam się wracając z plaży, bo to taka dzielnica, że sto takich samych wąskich uliczek z takimi samymi białymi domami. Chodziłam między domami i łapałam wifi jak mieli bez hasła i pisałam na mesendzerze do znajomych, żeby zadzwonili do mojej cioci, bo nie umiem znaleźć domu a nie mam roamingu xddd

Wszystkie koty i psy
@hipotrofia mnie kiedyś ojciec zabrał do piwnicy, bo ciągle grzebal przy silnikach swoich motorów, a matka miała dość zajmowania się sama cała 3 dzieci i kazała mu jakieś zabrać ze sobą. Padło na mnie. Dał mi do zabawy jakieś śrubki, śrubokręt i inne #!$%@?, a sam zajął się dlubaniem przy silniku. Po kilku h wyszedł z piwnicy zamknął drzwi i poszedł do domu na obiad. A ja zostałam w środku xD sąsiad
@hipotrofia ja to się zgubiłem i przez megafon krzyczeli moje imię i nazwisko. I sąsiedzi mnie odebrali. Zaprowadzili do domu a tam mama była. Chyba jej pokrzyzowalem plany.