Wpis z mikrobloga

@Szewa: ten wf na studiach to była jedna z rzeczy, przez które #!$%@?łam na pierwszym roku (poza tym, że mi kierunek jednak nie pasował ( ͡º ͜ʖ͡º)). Miałam dziesięć minut, by z jednego kampusu na drugi zapierdzielać autobusem, i jeszcze robić jakąś koszykówkę. To nigdy nie był mój sport, niech się śmigają.
Jeszcze tak się zawsze wszyscy rzucają, żeby zaklepać lepsze dyscypliny i terminy, że po
@Lord6Infamous: @imarid: @Szewa: jestem na magisterce i mam wf raz w tygodniu. Trochę ruchu? 20 minut lekkiej rozgrzewki, powtarzam - lekkiej. Żeby się panie nie zmęczyły. Hantle? Maks 2 kg, bo 3 to już za dużo. Później 20 minut na maszynach - rower i inne. Kardio generalnie. W systemie 2 minuty na maszynie i zmiana. Na końcu rozciąganie i jakiś brzuch, ale tez nie za dużo i spokojnie. Generalnie
@IAmBack: Ja na PWR zrobiłem:
- szermierkę,
- turystykę górską,
- kick boxing,
- kurs paralotniarski - włącznie z samodzielnym lotem na kilkuset metrach.
A do wyboru było chyba kilkadziesiąt różnych innych WFów. Bardzo fajna sprawa, choć pewnie jakbym miał robić fikołki, to też bym marudził.
@Szewa: Za niedługo kończę inżynierkę a tutaj jeszcze wfu nie zrobiłem. Wiesz co zrobiłem? Dogadałem się z ziomkiem żeby za mnie chodził. Zapisałem go na co tam chciał i gicior. Przypał będzie jak babka poprosi go kiedyś o legitke XDD
@Szewa: ja tam akurat lubiłem WF na studiach, ale głównie dlatego, że prowadzący go mieli totalnie #!$%@? i na "zajęciach" można było dosłownie robić co się komu podobało, byle by tylko być obecnym. Można było sobie grać, ćwiczyć, czytać, gadać o pierdołach albo nawet spać. No ogólnie luz totalny, ale i tak poczucie traconego czasu towarzyszyło nam na każdych zajęciach. Dlatego w pełni podpisuję się pod stwierdzeniem, że "WF na studiach
U nas na polsl było do wyboru lodowisko, basen, silownia, judo, kosz, bieganie i nie wiem co tam jeszcze. Jak się nie mogło przyjść w danym dniu to można było odrabiać na zajęciach innej grupy a jak się dało d$#7 to na bieganie wysyłali odrabiać ;)
Ogólnie było super, darmowe łyżwy to jest to :D