Wpis z mikrobloga

Dwie osoby się w sobie zakochują. Na początku związku obie udają kogoś kim nie są - to naturalne, bo motylki w brzuchu, serduszka, misie i żabki. On się dla niej poświęca, ona dla niego. Nie mieszkają razem zbyt długo więc nie mają szans się dobrze poznać w prawdziwym życiu gdy zauroczenie opada. Zamiast tego biorą szybki ślub bo ona chce w pięknej sukni wyglądać jak księżniczka i mieć piękne wesele żeby wszyscy ją widzieli (marzenie kobiet). On jest głupi i się na to zgadza, zamiast odwlekać maksymalnie długo jak się da, bo nawet się nie zdążyli poznać, skoro cały czas działają te motylki w brzuchu (dopiero jak miłość opada, wtedy dopiero można się poznać w codziennym nudnym życiu).
Głupi się zgodził, wydali kupę kasy na wesele na jej warunkach (on na wszystko mówił "dobrze będzie jak chcesz kochanie", ewentualnie mu pozwolila wynająć BMW G30 do ślubu bo bardzo chciał to niech ma). Nieważne czy zamieszkali sami czy z teściami, to nie ma znaczenia bo dalej i tak będzie jak zwykle. Czyli dziecko. Kobieta zawsze marzy o dziecku, czyli ma być jak najszybciej. Nie ułożyli sobie jeszcze życia, są młodzi, kariera przed nimi, ale on jest głupi i zgadza się na dziecko. Trochę go wkurza ten pomysł, ale się zgadza, niech będzie tak jak Żabcia chce.
Dziecko się rodzi - wiadomo trzeba więcej kasy, on więcej musi pracować, jest już maksymalnie wkurzony, bo było nie po jego myśli, za szybko ślub i za szybko dziecko ale Żabcia chciała, no trudno. Pracuje więcej, wraca zmęczony, idzie spać, rano do roboty. Jego żona ma w głowie tylko dziecko i wszystko co robi robi dla dziecka. S--s z mężem? Ani ona ani on nie chcą już. Po co? Jemu się nie chce bo padnięty, a w dodatku ona go wkurza bo on wraca po całym dniu roboty, a jeszcze mu każe zajmować się domem, bo ona nie miała czasu - zajmowała się z dzieckiem. Jej seksu też się nie chce, bo ma dziecko i nie ma w głowie męża. Randki, wypady romantyczne gdzieś, itd? Po co? Nie ma czasu. I nie ma za co.
On sobie myśli kurcze mam 25-26 lat, wszystko przede mną, a jak moje życie wygląda. Mam żonę z którą nie spędzam czasu a muszę tylko harować. Ona się zajmuje tylko dzieckiem, wymaga ode mnie kasy, a od siebie nic nie daje. To nie ta kobieta z którą się ożeniłem!!!
Ona sobie myśli: kurcze mam 25-26 lat, mam cudowne dziecko, jest mi tak dobrze w życiu, tylko ten mój mąż tak mnie wkurza. Wraca zmęczony z roboty, domem się mało zajmuje, a mną to już w ogóle, nie zaprasza mnie na randki, nic mu wiecznie się nie chce, to nie ten człowiek za którego wyszłam!!!
I mamy szybki rozwód. Tak samo szybki jak ślub.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #przegryw #jokker
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jak poczytasz statystyki to się okazuje że 80% klientów prostytutek to ma żony i jest w wieku około 30-35 lat. Także dymają roksanki bo żona nie daje a rozwód się nie opłaca. Jedynie ciekawe jak duża jest to grupa facetów. Do tego 52% mężczyzn i 48% kobiet przyznaje się do zdrady. więc.....


@recovery: Zgadzam się. Bez czytania statystyk i badań w pełni w to wierzę. Po prostu widzę jak jest.
  • Odpowiedz
@Jokker: jak widzę moich znajomych czasami w galerii...

Ona utetłana trochę niedomyta, włosy tłuste, stary wyciągnięty dres, bluza z jakimiś plamami od zupek i rzygów, on ciągnie się gdzieś z tyłu, utobiony, cały tydzień w fabryce a na weekend gdy chciałby na pewno w domu posiedzieć z piwem w ręku ona go ciągnie do galerii... zmęczony, oczy podkrążone to tak zwyczajnie po ludzku... ogarnia mnie wyjątkowe rozbawienie i wzrasta satysfakcja
  • Odpowiedz
@Arachnofob: 100% trafny opis. Wśród moich znajomych jest podobnie. Ale jak każdy kładzie nacisk na jak najszybszy ślub i dziecko, to potem właśnie mamy taki obraz jak napisałeś. Nieszczęśliwi, obcy sobie ludzie. Ale łączy ich małżeństwo i dziecko. Tak jak chcieli.
  • Odpowiedz
@to_juz_przesada: Nie jest tak? Zauroczeni robią rzeczy, których po 10 latach na pewno by nie robili. Nie są sobą, bo mają motylki w brzuchu. Nie są sobą, bo chcą być ideałami dla tej drugiej osoby. Nie są sobą, bo mają w 100% uwagę skupioną na tej drugiej osobie.
  • Odpowiedz
@to_juz_przesada: To już przesada:) Przesadzasz, moim zdaniem to naturalne, że podświadomie na początku związku chcemy być ideałami, robić wszystko dla "ukochanej" itp. A z czasem życie to weryfikuje. Jak zamieszkamy razem, jak się zaczną problemy, normalne codzienne życie. A początek znajomości to tylko randki i motylki w brzuchu - wtedy nie jesteśmy sobą, a i druga osoba też nie widzi naszych wad, a wyłącznie zalety i jeszcze je wyolbrzymia.
  • Odpowiedz
Przesadzasz, moim zdaniem to naturalne, że podświadomie na początku związku chcemy być ideałami, robić wszystko dla "ukochanej" itp. A z czasem życie to weryfikuje


@Jokker: A ja myślę, że dobry związek poznaje się po tym, że obie osoby się dzięki niemu rozwijają i spełniają i każdy chce być po prostu "najlepszą wersją siebie". I coś takiego- w przeciwieństwie do udawania kogoś- nie mija z czasem, wręcz przeciwnie.
Udawanie ideału, którym
  • Odpowiedz
@to_juz_przesada:
Oczywiście, że na początku obie strony udają, by pokazać się z lepszej strony. To jest okres próbny przed podpisaniem umowy na czas nieokreślony :)
Nie ma co udawać, że jest inaczej, nawet jeśli w teorii jest tak jak piszesz. Nie znaczy to, że związek będzie nieudany.
  • Odpowiedz
@Jokker: szczerze to na palcach jednej ręki mogę policzyć pary z mojego otoczenia, które zdecydowały się na dziecko przed 30 rokiem życia a tym bardziej takie, które wzięły ślub po kilku miesiącach wspólnej znajomości. ale lepiej powielać ten utarty schemat o złej kobiecie, która koniecznie próbuje złapać dobrego Mireczka na dziecko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jokker jak mój były po naszym rozstaniu kolejnej dziewczynie oświadczył się po kilku miesiącach znajomości to byłam pewna że wpadli. Poznał ja jakoś w maju, zaczął być w lipcu a oświadczył się w grudniu. On 25 lat, ona 19. Każdy myślał że ciąża ale jednak nie xD sama nie wiem jak im jest ale mam nadzieję że dobrze im się układa :) może szybkiego rozwodu nie będzie bo jeszcze dzieci nie
  • Odpowiedz
Od siebie dodam, ze milosc nie istnieje, a wszystko jest kwestia wysublimowanej gry interesow. On chce fajna dupe do lozka, ona zarobionego niewolnika do spelniania zachcianek. Postep mediow spolecznosciowych tylko poteguje ten problem, bo kobiety porownuja swoje zycie do kolezanek, ktore wstawiaja ciekawe zdjecia z wyjazdow, prezentow na urodziny etc.


@Twojbratmirko: W pełni się zgadzam.
  • Odpowiedz