#anonimowemirkowyznania Tak-jestem tą słynną słoiczką, pochodzę ze Śląska, pracuję w Warszawskim korpo. W piątek gdy kumpela miała urodziny i rozdawała cukierki to powiedziałam: ja chce tego żółtego szkloka. Wcześniej były ♯heheszki związane z moim pochodzeniem, bo zdarza mi się mówić twardą gwarą śląską, ale ta salwa tekstu po moim tekście była dla mnie upokarzająca, jakby panie i panowie w garniturkach pierwszy raz zobaczyli prostego człowieka ze wsi i mieli bekę z jakiiegoś prymitywnego tekstu. Nielubiana przeze mnie kierowniczka nawet mi powiedziała, że od teraz mam ksywkę "szklok". Serio nikt poza śląskiem na te cukierki nie mówi szklok? W Katowicach wszyscy wiedzielio co kaman, a tu zdziwienie (╯︵╰,) Mieć dystans do siebie jak jutro ktoś nawiąże do tej sytuacji czy twardo bronić pochodzenia? Uprzedzając pytania-nie wyglądam jak typowa Grażyna z wąsem ze Śląska, mam fajną figurę i często jestem podrywana, raz dla testu sprawdziłam reakcję mężvzyzn na ♯tinder , i faceci chcieli się ze mną spotykać, także mój wygląd nie nawiązuje do stereotypowej wizji ślązaczki.
@AnonimoweMirkoWyznania: Wyśmiali cię bo brzmi to dla nich wieśniacko, z tym "o". Jak wieśniok. Jak ktoś tak mówi, to brzmi jak oderwany od pługa dla osób, które nie posługują się gwarą śląską.
Serio nikt poza śląskiem na te cukierki nie mówi szklok?
@pimbdziaula_dyfuzyjna: No chyba zależy bo nigdzie w markecie ani sklepie spożywczym nie spotkałam tej nazwy. Teraz szukając w produktach np Auchana jest coś pod nazwą "śląskie szkloki" ale opakowanie nie jest przeźroczyste wiec nie wiadomo jak cukierki wyglądają.
No chyba zależy bo nigdzie w markecie ani sklepie spożywczym nie spotkałam tej nazwy.
Teraz szukając w produktach np Auchana jest coś pod nazwą "śląskie szkloki" ale opakowanie nie jest przeźroczyste wiec nie wiadomo jak cukierki wyglądają.
@blondeblossom: Nieważne jak wyglądają (obok na opakowaniu jest zresztą napisane, że to landrynki). Chodzi o to, że to nie jest jakaś dziwna, nigdzie nie słyszana nazwa. Gdyby ktoś powiedział na cukierek toffi "daj
@pimbdziaula_dyfuzyjna: A gdzie napisałam że prawidłowo że ja wyśmiali? Więc nie nadinterpretuj kolego. Wszędzie te cukierki zwane są landrynkami bądź karmelkami owocowymi dlatego nazwa szkloki jest dziwna i dość niespotykana w innych rejonach. U mnie akurat są pyry ( ͡°͜ʖ͡°) Z resztą przy przeprowadzeniu się do innego województwa ludzie śmiali się z moich gwarowych słówek a ja z ich gwarowych słówek. Po prostu trochę
@AnonimoweMirkoWyznania: zawsze mogłaś mówić po polsku. Nie rozumiem podwójnych standardów mirko, wyśmiewanie się z regionalizmów jest normalne, no ale nie ze śląskiej gwary, jakże to inaczej. Jeśli nie chcecie być wyśmiani, po prostu mówcie literackim polskim.
Jeszcze nie zdążyło mi się żeby ktoś mnie wyśmiał za pyry, plindze czy fuchte wiary.
@blondeblossom: Ano właśnie, nikt nie wyśmiał. Moja "zapojka" też wzbudzała zdziwienie (moje również, bo nawet nie wiedziałam, że to regionalizm ;)) i rozbawienie, ale kurde nie salwy śmiechu i upokarzanie.
Chociaż teraz dałaś mi w sumie do myślenia, bo może to wcale nie było wyśmiewanie, tylko OP tak to odebrała ;/
@AnonimoweMirkoWyznania: Miej dystans i broń pochodzenia jednocześnie. Znajdź granicę. Trzeba było to obrócić w żart i pojechać jakimś ostrym śląskim łamańcem językowym, żeby im buty pospadały ( ͡°͜ʖ͡°) O ksywę chyba nie masz co się obrażać, skoro to znaczy ni mniej ni więcej jak cukierek.
@AnonimoweMirkoWyznania: Typowi warszawiacy. Miałam podobny problem, chociaż gwarą w ogóle nie mówię (wychowywałam się na Śląsku, ale moja rodzina jest z zupełnie innej części Polski), to i tak miałam znajomego, który gdy tylko się dowiedział, gdzie się urodziłam, zaczął mi w chamski sposób dokuczać, że niby mam dziwny akcent i że jestem ze wsi. Inny zadawał dziwne pytania, w stylu, czy w moim rodzinnym mieście w ogóle ktoś ma pracę,
Chociaż teraz dałaś mi w sumie do myślenia, bo może to wcale nie było wyśmiewanie, tylko OP tak to odebrała ;/
@pimbdziaula_dyfuzyjna: No właśnie. Mnie czasami chlopak nazywa pyrą (bywa że znajomi też) albo zaczynają do mnie tejać i nie ma co się spinać. OP by im coś odpowiedziała dla śmiechu po śląsku i przekształciło by się w żart i nawet jakby ją ktoś nazwał szklokiem to wiadomo by było
@AnonimoweMirkoWyznania masz zbyt duże kompleksy żeby te sytuacje obrócić w żart. Wątpię żeby ktokolwiek chciał cię urazić. Szklok brzmi śmiesznie i też by mi się buźka uśmiechnęła słysząc coś takiego xD Wyluzuj, bo na zawsze zostaniesz ślunzokiem, którym tak bardzo starasz się nie być i wstydzisz.
@AnonimoweMirkoWyznania Sam tego nie słyszałem nigdy ale w słowniku gwary poznańskiej czy wielkopolskiej widziałem to określenie, chociaż pewnie wielu Wielkopolan by nie zaczaiło o co chodzi, bo nasza gwara nie jest taka żywa.
@AnonimoweMikroWyznania ja jestem z pomorza i choć u nas nie ma gwary mówię na te landryny SZKLAKI. Poza tym uwielbiam Śląską gware i czasem nawet używam niektórych zwrotów z tejże gwary. Nie przejmuj się i nie wstydź swojego pochodzenia i na pewno to że mówisz po Śląsku nie ma wpływu na twoja urodę. Uszy do góry!
@AnonimoweMirkoWyznania: tacy jak Ty i jakieś ich #!$%@? zrozumiałe dla ludzi tak samo jak darcie małp w zoo. Idzisz do ludzi, to mów jak człowiek, a nie jakieś #!$%@?, szkloki, tytki czy inne bany. Niech się z was śmieją jak najwięcej, to się nauczycie mówić.
-nie wyglądam jak typowa Grażyna z wąsem ze Śląska, mam fajną figurę i często jestem podrywana, raz dla testu sprawdziłam reakcję mężvzyzn na ♯tinder , i faceci chcieli się ze mną spotykać,
@AnonimoweMirkoWyznania: Czym ty się w ogóle przejmujesz?! Śmieszkami warszawskiej elity, która z Warszawą ma tyle wspólnego co Sosnowiec ze Śląskiem? Wracaj do domu... tego prawdziwego ( ͡º͜ʖ͡º)
Tak-jestem tą słynną słoiczką, pochodzę ze Śląska, pracuję w Warszawskim korpo. W piątek gdy kumpela miała urodziny i rozdawała cukierki to powiedziałam: ja chce tego żółtego szkloka. Wcześniej były ♯heheszki związane z moim pochodzeniem, bo zdarza mi się mówić twardą gwarą śląską, ale ta salwa tekstu po moim tekście była dla mnie upokarzająca, jakby panie i panowie w garniturkach pierwszy raz zobaczyli prostego człowieka ze wsi i mieli bekę z jakiiegoś prymitywnego tekstu. Nielubiana przeze mnie kierowniczka nawet mi powiedziała, że od teraz mam ksywkę "szklok". Serio nikt poza śląskiem na te cukierki nie mówi szklok? W Katowicach wszyscy wiedzielio co kaman, a tu zdziwienie (╯︵╰,) Mieć dystans do siebie jak jutro ktoś nawiąże do tej sytuacji czy twardo bronić pochodzenia? Uprzedzając pytania-nie wyglądam jak typowa Grażyna z wąsem ze Śląska, mam fajną figurę i często jestem podrywana, raz dla testu sprawdziłam reakcję mężvzyzn na ♯tinder , i faceci chcieli się ze mną spotykać, także mój wygląd nie nawiązuje do stereotypowej wizji ślązaczki.
#zalesie #slask #gwara ♯katowice #korpo #pracbaza i troche #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
źródło: comment_lkAAv9CWYh99tSTHZjChW5nlYDWHH3qo.jpg
Pobierz@AnonimoweMirkoWyznania: Tak, serio.
@blondeblossom: A ja mówię o nazwie własnej tych cukierków, które wrzucił @Trelik. Raczej nie zależy od regionu.
Teraz szukając w produktach np Auchana jest coś pod nazwą "śląskie szkloki" ale opakowanie nie jest przeźroczyste wiec nie wiadomo jak cukierki wyglądają.
@blondeblossom: Nieważne jak wyglądają (obok na opakowaniu jest zresztą napisane, że to landrynki). Chodzi o to, że to nie jest jakaś dziwna, nigdzie nie słyszana nazwa. Gdyby ktoś powiedział na cukierek toffi "daj
Wszędzie te cukierki zwane są landrynkami bądź karmelkami owocowymi dlatego nazwa szkloki jest dziwna i dość niespotykana w innych rejonach.
U mnie akurat są pyry ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z resztą przy przeprowadzeniu się do innego województwa ludzie śmiali się z moich gwarowych słówek a ja z ich gwarowych słówek. Po prostu trochę
Jeśli nie chcecie być wyśmiani, po prostu mówcie literackim polskim.
@blondeblossom: Ano właśnie, nikt nie wyśmiał. Moja "zapojka" też wzbudzała zdziwienie (moje również, bo nawet nie wiedziałam, że to regionalizm ;)) i rozbawienie, ale kurde nie salwy śmiechu i upokarzanie.
Chociaż teraz dałaś mi w sumie do myślenia, bo może to wcale nie było wyśmiewanie, tylko OP tak to odebrała ;/
¯\_(ツ)_/¯
Miej dystans i broń pochodzenia jednocześnie. Znajdź granicę. Trzeba było to obrócić w żart i pojechać jakimś ostrym śląskim łamańcem językowym, żeby im buty pospadały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O ksywę chyba nie masz co się obrażać, skoro to znaczy ni mniej ni więcej jak cukierek.
@pimbdziaula_dyfuzyjna: No właśnie. Mnie czasami chlopak nazywa pyrą (bywa że znajomi też) albo zaczynają do mnie tejać i nie ma co się spinać.
OP by im coś odpowiedziała dla śmiechu po śląsku i przekształciło by się w żart i nawet jakby ją ktoś nazwał szklokiem to wiadomo by było
Wyluzuj, bo na zawsze zostaniesz ślunzokiem, którym tak bardzo starasz się nie być i wstydzisz.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem czemu ale to co napisałaś wydaje mi się dziwne