Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tak-jestem tą słynną słoiczką, pochodzę ze Śląska, pracuję w Warszawskim korpo. W piątek gdy kumpela miała urodziny i rozdawała cukierki to powiedziałam: ja chce tego żółtego szkloka. Wcześniej były ♯heheszki związane z moim pochodzeniem, bo zdarza mi się mówić twardą gwarą śląską, ale ta salwa tekstu po moim tekście była dla mnie upokarzająca, jakby panie i panowie w garniturkach pierwszy raz zobaczyli prostego człowieka ze wsi i mieli bekę z jakiiegoś prymitywnego tekstu. Nielubiana przeze mnie kierowniczka nawet mi powiedziała, że od teraz mam ksywkę "szklok". Serio nikt poza śląskiem na te cukierki nie mówi szklok? W Katowicach wszyscy wiedzielio co kaman, a tu zdziwienie (,) Mieć dystans do siebie jak jutro ktoś nawiąże do tej sytuacji czy twardo bronić pochodzenia? Uprzedzając pytania-nie wyglądam jak typowa Grażyna z wąsem ze Śląska, mam fajną figurę i często jestem podrywana, raz dla testu sprawdziłam reakcję mężvzyzn na ♯tinder , i faceci chcieli się ze mną spotykać, także mój wygląd nie nawiązuje do stereotypowej wizji ślązaczki.

#zalesie #slask #gwara ♯katowice #korpo #pracbaza i troche #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Tak-jestem tą słynną słoiczką, poch...

źródło: comment_lkAAv9CWYh99tSTHZjChW5nlYDWHH3qo.jpg

Pobierz
  • 101
  • Odpowiedz
No chyba zależy bo nigdzie w markecie ani sklepie spożywczym nie spotkałam tej nazwy.

Teraz szukając w produktach np Auchana jest coś pod nazwą "śląskie szkloki" ale opakowanie nie jest przeźroczyste wiec nie wiadomo jak cukierki wyglądają.

@blondeblossom: Nieważne jak wyglądają (obok na opakowaniu jest zresztą napisane, że to landrynki). Chodzi o to, że to nie jest jakaś dziwna, nigdzie nie słyszana nazwa. Gdyby ktoś powiedział na cukierek toffi "daj
  • Odpowiedz
@pimbdziaula_dyfuzyjna: A gdzie napisałam że prawidłowo że ja wyśmiali? Więc nie nadinterpretuj kolego.
Wszędzie te cukierki zwane są landrynkami bądź karmelkami owocowymi dlatego nazwa szkloki jest dziwna i dość niespotykana w innych rejonach.
U mnie akurat są pyry ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z resztą przy przeprowadzeniu się do innego województwa ludzie śmiali się z moich gwarowych słówek a ja z ich gwarowych słówek. Po prostu trochę
  • Odpowiedz
Jeszcze nie zdążyło mi się żeby ktoś mnie wyśmiał za pyry, plindze czy fuchte wiary.


@blondeblossom: Ano właśnie, nikt nie wyśmiał. Moja "zapojka" też wzbudzała zdziwienie (moje również, bo nawet nie wiedziałam, że to regionalizm ;)) i rozbawienie, ale kurde nie salwy śmiechu i upokarzanie.

Chociaż teraz dałaś mi w sumie do myślenia, bo może to wcale nie było wyśmiewanie, tylko OP tak to odebrała ;/

¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Miej dystans i broń pochodzenia jednocześnie. Znajdź granicę. Trzeba było to obrócić w żart i pojechać jakimś ostrym śląskim łamańcem językowym, żeby im buty pospadały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O ksywę chyba nie masz co się obrażać, skoro to znaczy ni mniej ni więcej jak cukierek.

  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Typowi warszawiacy. Miałam podobny problem, chociaż gwarą w ogóle nie mówię (wychowywałam się na Śląsku, ale moja rodzina jest z zupełnie innej części Polski), to i tak miałam znajomego, który gdy tylko się dowiedział, gdzie się urodziłam, zaczął mi w chamski sposób dokuczać, że niby mam dziwny akcent i że jestem ze wsi. Inny zadawał dziwne pytania, w stylu, czy w moim rodzinnym mieście w ogóle ktoś ma pracę,
  • Odpowiedz
Chociaż teraz dałaś mi w sumie do myślenia, bo może to wcale nie było wyśmiewanie, tylko OP tak to odebrała ;/


@pimbdziaula_dyfuzyjna: No właśnie. Mnie czasami chlopak nazywa pyrą (bywa że znajomi też) albo zaczynają do mnie tejać i nie ma co się spinać.
OP by im coś odpowiedziała dla śmiechu po śląsku i przekształciło by się w żart i nawet jakby ją ktoś nazwał szklokiem to wiadomo by było
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania masz zbyt duże kompleksy żeby te sytuacje obrócić w żart. Wątpię żeby ktokolwiek chciał cię urazić. Szklok brzmi śmiesznie i też by mi się buźka uśmiechnęła słysząc coś takiego xD
Wyluzuj, bo na zawsze zostaniesz ślunzokiem, którym tak bardzo starasz się nie być i wstydzisz.
  • Odpowiedz
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania Sam tego nie słyszałem nigdy ale w słowniku gwary poznańskiej czy wielkopolskiej widziałem to określenie, chociaż pewnie wielu Wielkopolan by nie zaczaiło o co chodzi, bo nasza gwara nie jest taka żywa.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMikroWyznania ja jestem z pomorza i choć u nas nie ma gwary mówię na te landryny SZKLAKI. Poza tym uwielbiam Śląską gware i czasem nawet używam niektórych zwrotów z tejże gwary. Nie przejmuj się i nie wstydź swojego pochodzenia i na pewno to że mówisz po Śląsku nie ma wpływu na twoja urodę. Uszy do góry!
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: tacy jak Ty i jakieś ich #!$%@? zrozumiałe dla ludzi tak samo jak darcie małp w zoo. Idzisz do ludzi, to mów jak człowiek, a nie jakieś #!$%@?, szkloki, tytki czy inne bany. Niech się z was śmieją jak najwięcej, to się nauczycie mówić.
  • Odpowiedz
-nie wyglądam jak typowa Grażyna z wąsem ze Śląska, mam fajną figurę i często jestem podrywana, raz dla testu sprawdziłam reakcję mężvzyzn na ♯tinder , i faceci chcieli się ze mną spotykać,


@AnonimoweMirkoWyznania: nie wiem czemu ale to co napisałaś wydaje mi się dziwne
  • Odpowiedz