Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wesele - jak słyszę to słowo to aż mnie na wymioty zbiera. Od razu mam przed oczyma obraz przaśnej zabawy w rytmie weselnych "hitów", które niemalże natychmiast wywołują u mnie zbyt wysoki poziom zażenowania. Na dodatek wokoło ludzie, których w większości kompletnie nie znam. Jak więc widzicie wesel nie lubię, po prostu nie lubię.

Pojawił się jednak problem - moja siostra w przyszłym roku bierze ślub. Wesele będzie w sierpniu.

Kilka dni temu była u nas ciotka. Rozmowa przy stole po pewnym czasie zeszła na temat wspomnianego wesela. Rodzice wraz z siostrą i moim przyszłym szwagrem oraz jego matką opowiadali jej o planach tegoż wesela. W końcu usłyszałem w kontekście wesela moje imię. Odpowiedziałem więc, że ja na wesele się nie wybieram. Sytuacja po wypowiedzeniu przeze mnie tych słów wyglądała mnie więcej tak:
-ciotka zachowała neutralność; potem w rozmowie ze mną powiedziała, że według niej wesela to przeżytek i również za nimi nie przepada
-matka przyszłego szwagra również zachowała neutralność; stwierdziła, że jak nie chcę iść to po prostu mnie nie będzie i tyle
-przyszły szwagier się w sprawie nie wypowiedział, tak więc nie wiem, jaki ma do tego stosunek
-siostra na początku myślała, że ja żartuję
-matka i ojciec się oburzyli, że jak to tak, na wesele trzeba iść i koniec, a ja nie mam w tej sprawie nic do gadania (zapomniałem dodać, że dniu wesela będę pełnoletni)

Minęło kilka dni. Wczoraj temat wesela powrócił, już w mniejszym gronie - rodzice i siostra. Po raz kolejny powiedziałem, że na wesele się nie wybieram. W odpowiedzi usłyszałem, że nie mam wyboru, a jak nie pójdę to, uwaga:



Dziwna sprawa. Nie sądziłem, że brak chęci pójścia na wesele będzie tak odebrany. Co o tym sądzicie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 230
@AnonimoweMirkoWyznania: zawszw mam beke z piwniczakow ktorzy spinaja sie o wesela
muzyke discopolo i armie pijanych ludzi z dalekiej rodziny
jak bardzo smutne trzeba miec zycie aby taka impreze brac na powaznie

mozna pojsc napic sie i zapomniec ale nie no co to

przeciez wielki stulejman nie bedzie sluchal diacopolo jakiegos i rozmawial z pijanymi ludzmi bo to nie przystoi xd piwnica wazniejsza

a i siostra ma racje, poswiecisz jeden weekend
@AnonimoweMirkoWyznania: Serio nie wybierzesz się na wesele własnej siostry, bo nie lubisz wesel? Nie pomyślałeś o tym że to szczególny dla niej dzień i chciałaby go przeżyć ze swoją rodziną? Nie chciałabym mieć takiego brata...
Przecież nikt Ci tam nie każe siedzieć dwa dni i pić wóde i tańczyć... Ale przyjść zjeść, pokazać się, życzyć wszystkiego dobrego siostrze i zwinąć się wcześniej do domu możesz.