Wpis z mikrobloga

Ostatnio dotarła do mnie jedna rzecz, kiedy oglądałem #gladiator. Juba, czarnoskóry przyjaciel niewolnik Maximusa prawdopodobnie nie istnieje fizycznie i jest raczej duchem zemsty, jego aniołem stróżem na czas wykonania zadania, albo kimś innym w podobnych klimatach duchowych. Kilka argumentów:

- Pojawia się w czasie majaczenia Maximusa, kiedy ten umiera. Juba nie pozwala mu na to.
- Jest bardzo inteligentny i tajemniczy, co stanowi dziwne cechy dla prostego afrykańczyka z rdzennego plemienia.
- Rzuca kilka komentarzy strategicznych, sugerujących nawet pewne zrozumienie mechanizmów politycznych.
- Nigdy nie opuszcza Maximusa, zostają 'przypadkowo' razem sparowani na arenie.
- Rozmawia tylko z Maximusem i w zasadzie nikt poza nim nie zwraca na niego uwagi. (jedyny wyjątek to scena zakupu i pytanie Proximo)
- "Bogowie ci sprzyjają, czerwony to ich kolor"

#film #przemyslenia
60scnds - Ostatnio dotarła do mnie jedna rzecz, kiedy oglądałem #gladiator. Juba, cza...

źródło: comment_ReJwoh9QmDYZNZJ8wxhJQyPKHR4aWJda.jpg

Pobierz
  • 16
- Jest bardzo inteligentny i tajemniczy, co stanowi dziwne cechy dla prostego afrykańczyka z rdzennego plemienia.


@60scnds: Przecież to tylko serial. Zrobili go takiego, bo poprawność polityczna.