Wpis z mikrobloga

Z upływem czasu staję się coraz większym mizoginem. Czasem zbiera się we mnie ochota żeby okrutnie mścić się na tych wszystkich dziewczynach, w których się zakochiwałem, dla których się starałem. Chciałbym żeby cierpiały tak jak ja cierpiałem przez to, że (właściwie nie wiadomo dlaczego) mną wzgardziły. Nie potrafię mieć #!$%@?, bo tyle porażek to chyba jest jakieś pieprzone fatum. Już naprawdę wpadłem w rozpacz. Kiedy jadę autobusem i widzę te dumne, wystrojone jak pawie laski rodem z instagrama, które nawet na mnie nie spojrzą, to pięści mi się zaciskają ze świadomością, że nigdy nie będą dla mnie osiągalne. Natura jest okrutna. Możesz się starać, możesz się wykazać, ale ten zwierzęcy instynkt kobiecy i tak wybierze za nią partnera. Nie wiem, czemu nie widzą we mnie mężczyzny. Do niedawna myślałem, że nawet nie jestem brzydki, ale wystarczyło nie mieć ani jednej pary na Tinderze by się przekonać, że nawet wyglądem nie przyciągam. Świadomość tego, że zawsze będę sam odbiera mi wszelką chęć do życia. Zawsze byłem tylko obserwatorem cudzego szczęścia. Czuję się jak pies, który dostał z całej siły kopa w brzuch za to, że spojrzał na kiełbasę, której mu nie wolno.
Wszystkim na wykopie, którzy mają powodzenie łatwo jest narzekać o przegrywów wylewających tutaj swoje żale, ale naprawdę nie rozumiecie tego. Może wam się poszczęściło, że mamusia z tatusiem takich was stworzyła, że geny macie dobre, że kobiety widzą w was mężczyzn i materiał na partnerów, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia i muszą cierpieć.

#przegryw #tfwnogf #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #samotnosc
  • 46
@agaja to prawda połowiczna ;) chociaż mam żone to od kiedy dobrze mi się powidzi (dobra nowa fura, odpowiednie ubranie koszula + marynarka praktycznie codziennie) kobiety jakos czesciej patrza na mnie nawet znajome zony ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z upływem czasu staję się coraz większym mizoginem. Czasem zbiera się we mnie ochota żeby okrutnie mścić się na tych wszystkich dziewczynach, w których się zakochiwałem, dla których się starałem. Chciałbym żeby cierpiały tak jak ja cierpiałem przez to, że (właściwie nie wiadomo dlaczego) mną wzgardziły. Nie potrafię mieć #!$%@?, bo tyle porażek to chyba jest jakieś pieprzone fatum.


@Wykopus_Mirkus_Rex: To nie mizoginia, tylko zgorzknienie w ktore wpadles na wlasne zyczenie.
@Wykopus_Mirkus_Rex: nigdy nie zrozumiem tego co czesc z was pisze/robi jak okazuje sie ze panna nie jest zainteresowana przejsciem na wysza plaszczyzne, niz kolega/kumpel (ewentualnie przyjaciel).
Czemu zrywacie kontakty, czemu ktos z kim spedzaliscie czesc czasu, dosc dobre sie znacie itd nagle zostaje wyrzucony z waszego zycia.
Serio nie szkoda wam? Nie macie poczucia zmarnowanego czasu, nawet jesli nie wyszlo to co mialo wyjsc?
Przeciez #!$%@? znajomosci, kontakty, przyjaznie itd to
Kiedy jadę autobusem i widzę te dumne, wystrojone jak pawie laski rodem z instagrama, które nawet na mnie nie spojrzą, to pięści mi się zaciskają ze świadomością, że nigdy nie będą dla mnie osiągalne.


@Wykopus_Mirkus_Rex: idź #!$%@? komuś w drogiej furze jeszcze opony przekłuj i sąsiadowi co nowy drogi telewizor kupił szyby w oknie wybił XD