Wpis z mikrobloga

#polak #taxi #zlotowa #heheszki #gownowpiss #warszawa #januszebiznesu #studia #pracbaza

Ale mnie dziś złotówa próbowała wyruchać i w sumie udało jej się w penym stopniu. Spod centralnego wsiadam do taxi i mówię: pod uniwerytet - śpieszyło mi się, nie było czasu. Jadę, dojeżdzam (szybko, bo mało korków o tej godzinie było) pytam ile. A on, że 25 zł.

A ja chwila, co tak drogo, już nie 2 czy 3 razy jeździłem i nawet jak stałem pół godziny w korkach to płaciło się po 22 max zł, w końcu to nie jest daleko. Pytam się więc o paragon, bo coś nie widzę. A dziad, że nie ma, że coś tam pod nosem zaczął Januszować, że panie za takie pieniądze to mi się nie opłaca robić kursów, serio tak dosłownie powiedział. #!$%@?ł mnie. Myślę sobie - ty Januszu #!$%@?, znalazł się królewicz, który będzie decydować czy mu się opłaca kurs robić. Jak chcesz sobie decydować to zmień pracę, jak będę chciał to mnie 1 kilometr podwieziesz i zapłacę ci opłatę początkową plus cenę za 1 kilometr, a nie sobie będziesz ustalał czy ci coś się opłaca. Dałem mu te 20 dychy, bo już o te 5 zł się nie będę spierał z Januszem i wyszedłem bez mówienia do widzenia.

W Polsce nawet #!$%@? złotówa myśli, że robi łaskę, że wykonuje swoją pracę.
  • 6
  • Odpowiedz