Wpis z mikrobloga

To będzie post skierowany do wszystkich ludzi posiadających dzieci i kupujących im zwierzaki jako zabawki albo "żeby skończyły jęczeć". Zwłaszcza, że niedługo Święta i wielu #!$%@? rodziców, wujków, dziadków itd. pokupuje znów zwierzaki jako prezent pod choinkę pod wpływem chwili tylko po to żeby w połowie stycznia zasilić schronisko.

W piątek pomogliśmy z żoną uratować świnkę morską. Jakaś kobieta napisała prośbę aby przygarnąć świniaka bo ma same samiczki a ona uratowała samca od dziewczynki która go maltretowała. Więc nie myśląc wiele - mamy miejsce, nasze dwa są spokojne i przyjazne - bierzemy.

I tak Shaun trafił do nas, dotychczasowe wieprze - Winsoton i William przyjęły go dość ciepło. Od babeczki która go nam dawała i która faktycznie wydobyła go z piekła dowiedzieliśmy się, że ogólnie miał ciężko, trzeba go było ogolić na łyso bo miał futro w tak fatalnym stanie. Ale to nic, futro odrasta. O dziwo, mimo półtora roku męczarni u jakiejś gówniary prosiak jest ufny i daje się brać na ręce, nie boi się głaskania, nie boi się kontaktu z ludźmi. Nawet gdyby się bał, to jest to kwestia oswojenia. Wiecie czego się mu już nie wróci? Wzroku. Przez jakąś małą sadystkę niestety zwierzak nie dowie się że ma pełno fajnych hamaków, domków w klatce, nie dowie się, że teraz zamiast klatki 20x20cm ma właściwie cały pokój pełen fajnych rzeczy dla siebie i kolegów.

Powiedzcie mi, jak można przez półtora roku nie zauważyć, że własne dziecko doprowadza zwierzaka na skraj wyczerpania i że żywa istota zamiast wyglądać tak jak powinna wygląda jak #!$%@? błotnisty ork. Jak można w ogóle "wychować" małego sadystę?
Ja rozumiem, człowiek jest w jakimś stopniu drapieżnikiem, walczymy między sobą, robimy sobie krzywdę, homo homini lupus est i tak dalej i o ile w 3/4 przypadków można znaleźć motyw dla zabójstwa czy pobicia to bezbronnemu zwierzęciu wielkości buta robić piekło? Tego już nie rozumiem. Bo co? Z jakiego powodu? Jaki ta gówniara miała motyw?

Niestety z jakichś powodów babeczka od której wzięliśmy świnkę nie chce za dużo opowiadać o smarkuli, może to ktoś z jej rodziny, może to jakaś córka koleżanki albo coś i nie chce mieć problemów, gdyby to ode mnie zależało to w dniu w którym bym po tego świniaka poszedł wołałbym policję i pisał zgłoszenie do każdej możliwej organizacji która mogłaby wyciągnąć konsekwencje, ale grunt, że zwierzak już nie cierpi.

Bez kitu, jak macie wśród znajomych ludzi którzy źle traktują zwierzęta albo kupują je "na odczep się" swoim dzieciom o których wiecie że to mali #!$%@? #!$%@? reagujcie.

#wroclaw #zwierzaczki #zwierzeta #swinkamorska ##!$%@? #patologiazmiasta
źródło: comment_95c0XTSKOCcCzPs1d9PfAA0GtVKTKWRV.jpg
  • 20
@HonyszkeKojok dziękuję tobie i żonie za wielkie serducho do tych małych zwierzątek! Jedna mała uwaga- kiedy bierzemy nową świnkę z niepewnego źródła najlepiej po przyniesieni udo domu zrobić jej kwarantannę czyli około dwa tygodnie w osobnej klatce czy pudełku, głównie w celu ochrony świnek które już mamy przed chorobami które nowa świnka może przynieść. Obserwuj wszystkie swoje prośki teraz, czy nie wyjdzie na skórze jakaś grzybica czy wszoły, wcześnie rozpoznane są proste
@HonyszkeKojok ok, to spoko, myślałam że pani wzięła ją od tej dziewczyny, przetrzymała jeden dzień i wam oddala. Ale dobrze robicie że idziecie do weta, świnki potrafią ukrywać choroby doosyc dobrze, a taki biedak może mieć jakieś problemy zdrowotne po tym co przeszedł. Jeszcze raz dziękuję w jego imieniu że się nim zajęliście :)
@HonyszkeKojok: Czytałam to dwa razy, bo aż nie mogłam uwierzyć, że naprawdę stracił wzrok. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak trzeba maltretować zwierzątko, żeby było tak okaleczone. Przeraża mnie, że takie dzieci istnieją - bo z takich dzieci wyrastają sadystyczni dorośli.. Ludzie się nie zmieniają.

Jak dobrze, że wzięliście tę świnkę do siebie!
@HonyszkeKojok oby więcej takich ludzi jak Ty.
Mój dziadek jakieś 3 lata temu przed Wigilią znalazł pod śmietnikiem w kartonie 2 świnki morskie. Było zimno, lał deszcz... maleństwa były wycieńczone. Dziadek oczywiście zabrał je szybko do domu, ogrzał, wysuszył, dał jeść i zadzwonił po mnie. Zrobiłam zdjęcia, wstawiłam na fejsa i opisałam całą sytuację. Mieszkam w małej miejscowości, więc praktycznie wszyscy się znają. Znajomi zaczęli udostępniać posta, a do mnie po jednym
@HonyszkeKojok: to nie tylko problem kupowania zwierzat dla dzieci...jest też masa doroslych,ktorzy kupuja szczeniaka pod wplywem o matko jaki slodki a jak podrosnie to albo do lasu albo pies ma tylko dwa wyjscia na siku pod blok... Nie ma co obwiniac dziecka o zaniedbanie,tylko to rodzice powinni uczyc troski,to rodzice powinni byc odpowiedzialni za zwierze,nie dziecko.
@HonyszkeKojok: ten świniak oślepł, bo guwniak mu coś grzebał przy oczach, czy z powodu zaniedbania jakiejś choroby? A winni są wszystkiemu i tak rodzice. To oni są odpowiedzialni za zwierzę i jeśli dzieciak nie opiekuje się nim jak trzeba, to ich zasranym obowiązkiem jest zrobić to za to dziecko. Łatwiej jest jednak ignorować stworzonko, którego się nie widzi, bo zakładam, że siedział w klatce w pokoju dzieciaka. Eh :/
@jazmojegopokoju: Zasada jest mniej więcej taka, że dla 3-4 świnek długośc klatki powinna wynosić min. 120-140 cm, szerokość koło 60 i przynajmniej 40 wysokości - świnki skaczą i to całkiem wysoko, jak na takie małe pierdoły.
@HonyszkeKojok: Pracowałam jako niania w rodzinie pewnej bogatej pary.
Kupili pieska i częściowo zobowiązałam się, że nauczę go wychodzić na dwór, jeść w jednym miejscu i tak dalej (byłam osobą, która większość czasu była w domu).
Podopieczny lvl 6 znęcał się nad psem. Przykłady jego znęcania się:
-zakładał smycz i biegł, a później nagle się zatrzymywał, pies wybiegał jeszcze do przodu i jak smycz się naprężała to ciągnął z całej siły