Wpis z mikrobloga

Czyli ewidentnie towar przyjechał i tyle. Jeśli by tam stali ludzie też byś zgłaszał, że nie masz dostępu do drzwi ewakuacyjnych?


@defoxe: "Przyjechanego" towaru nie wolno składować na drogach ewakuacyjnych. Ludzie mogą tam stać - jak coś się wydarzy to wyjdą tymi drzwiami i nie będą blokowali przejścia. A towar się przesunie jak wybuchnie pożar?
@JohnMaxwell: Rozumiem. Wiele rzeczy mnie denerwuje podobnie jak ciebie. Jednak w tym przypadku... Zwyczajnie nie chodź do tego sklepu, powiedz o tym kierownikowi (bo może nie zdaje sobie sprawy) i tyle.
Natomiast uważam, że ewakuacja by była równie sprawna bez tych drzwi, czy też nawet z takim ich "zatarasowaniem".
BTW: większość i tak by uciekała głównymi drzwiami a te by otworzył pracownik po skończonej ewakuacji. To nie jest biurowiec gdzie pracownicy
@defoxe:

Nie byłaby bo jedno z wyjść jest niedrożne i niedostępne lub co najmniej trudno dostępne. Dla ciebie może to nie problem, zwinny jak sarna pobiegniesz do innych drzwi i luz. Tylko że po to są regulacje prawne dotyczące bezpieczeństwa aby zwiększyć szanse ratunku wszystkim potencjalnie zagrożonym. Wyobraź sobie starszego człowieka o ograniczonej mobilności, który stoi w tym miejscu i nie może skorzystać z wyjścia ewakuacyjnego, a nie może, bo nie
Człowiek może zginąć lub stracić zdrowie, a gdyby prestrzegano obowiązujących norm - mógłby tego uniknąć.


@JohnMaxwell: Teoretyzujesz. Można również założyć, że ktoś "biegający jak sarna" pomoże przy ewakuacji temu człowiekowi.
Dramatyzujesz trochę. W tym dramatyzowaniu należałoby powiesić srebrny młoteczek obok skrzynki z kluczem od drzwi (bo jeszcze trzeba je otworzyć), przecież rozbijając szybę ktoś może się poranić!

Generalnie masz rację ale dramatyzujesz.