Wpis z mikrobloga

Codziennie nachodzi mnie myśl, że powinnam uczyć się dodatkowego języka obcego. Myślę sobie wtedy "wystarczy 30 minut dziennie, tylko weź książkę albo odpal duolingo". I zawsze kończy się na tym, że siadam przed kompem, odpalam YouTube albo Mirko i albo oglądam ludzi, którym zazdroszczę, że robią coś fajnego ze swoim życiem, albo czytam głupie wpisy tutaj.
I tu, i tu marnuję czas. A potem nagle jest 24 i trzeba iść spać. I wtedy znów myślę "zmarnowalam dzień, a mogłam pouczyć się obcego języka, jutro na pewno to zrobię".
I następnego dnia znów robię to samo...

Idę biegać.

#zalesie #przegryw
  • 27
@Lipathor: bieganie to prosta sprawa, wystarczy ruszyć dupę i jak już wyjdziesz z domu, to biegniesz, a przy nauce jest mnóstwo rozpraszaczy i świadomość ile tej nauki Cię jeszcze czeka, zeby osiągnąć jakikolwiek poziom.
@JeszczeZyje: miałam tak z francuskim, tydzień trwał zapał. Ale kiedy odkryłam, że trudno mi będzie ogarnąć wymowę bez wsparcia kogoś z zewnątrz, a jednocześnie miałam świadomość jak głupio brzmię kalecząc ten język - zniechęciłam się. (
@#!$%@?: Coraz więcej widzę ofert pracy, w których wymagają dwóch języków na poziomie zaawansowanym.
@WesolySromek: angielskiego nigdy w życiu się nie uczyłam poza chodzeniem na lekcje, potem po prostu wykorzystywałam nabytą wiedzę czytając artykuły, oglądając filmy i rozmawiając w tym języku. Mówię płynnie z dobrym akcentem.
@WesolySromek: na początku tak, bo nie znałam języka na odpowiednim poziomie. Dopiero z czasem, kiedy rozumienie, a więc czytanie i oglądanie przychodziło mi z większą łatwością, naturalnie zaczęłam poświęcać na to więcej czasu, jednak wciąż trudno to nazwać nauką - czytam o rzeczach, które mnie interesują, a nie żeby nauczyć się języka.
@comfortably_numb: ech ja tak wielu języków próbowałam się uczyć sama, ale ostatecznie i tak wychodzi na to, że potrzebuje kogoś "z zewnątrz" kto mnie jakoś do nauki zmotywuje. taką motywacją są dla mnie praktycznie tylko i wyłącznie jakieś sprawdziany/testy/egzaminy, dlatego już sobie darowałam taką samodzielną naukę i zdaję się na kursy/studia, przynajmniej jeśli chodzi o dojście do poziomu A2 :/
@comfortably_numb: polecam jednak to duolingo, mają fajną apkę na telefon, a jak wejdziesz przez przeglądarkę (niestety tylko na kompie) to przy każdej lekcji masz omówioną gramatykę. wymowa francuskiego nie jest taka trudna :) na duo w miarę dobrze czytają te zdania, ale przecież zawsze możesz poszukać jakiegoś fajnego kanału na YT, na pewno gdzieś takie są. mnie też zawsze było ciężko się do czegoś zabrać, ale tak weszłam codziennie, zrobiłam te
@comfortably_numb: Eh, mam tak samo. Próbowałam z rosyjskim i fińskim, kupowałam materiały do nauki, szukałam stron, a po ogarnięciu podstaw traciłam motywację. Znam czeski, ale to tylko dlatego, że studiowałam filologię słowiańską :D Wtedy nie miałam żadnych problemów z nauką.

Jedyne wyjście to zapisanie się na kurs. Ewentualnie ktoś bliski, kto zna język, pomagałby i zachęcał do nauki.