Wpis z mikrobloga

Według mnie lekarze rezydenci tym protestem sami strzelają sobie w kolano. Początkowo popierałem ich protest, ale im więcej o tym myślę, tym większych wątpliwości nabieram.

Dlaczego?
1. Ich postulaty/oczekiwania są mało konkretne. OK, jest to słynne "6,8% PKB" - tylko że nieefektywne wydawanie publicznych środków to żadna sztuka. Zamiast konkretnych propozycji rozwiązania problemów, są ogólne stwierdzenia: "likwidacja kolejek"; "rozwiązanie problemu braku personelu medycznego".

2. Odnoszę wrażenie, że pozostałe zawody medyczne są w tym proteście tylko "na doczepkę", tymczasem ich przedstawiciele są według mnie w dużo gorszej sytuacji. Zgadzam się, że okres rezydentury jest dla lekarzy relatywnie trudny. Tylko że:
- mają możliwość brania dyżurów;
- po rezydenturze otwierają im się możliwości bardzo wysokich zarobków.
Z drugiej strony, przedstawiciele innych zawodów medycznych przez całą karierę będą mieli mocno ograniczone możliwości progresji zarobków.

3. Młodzi lekarze zarabiają za mało - co do tego nie mam wątpliwości. Absurdalne są jednak żądania, żeby każdy z nich "z urzędu" zarabiał dużo. Zaraz pojawią się głosy, że ten protest nie dotyczy zarobków. OK, te postulaty przekazane są w zawoalowany sposób.

Lekarz to zawód ważny społecznie, ale nie oznacza to jeszcze, że powinien wymykać się regułom rynkowym.

Według mnie na zarobki rezydentów powinny wpływać m.in. poniższe czynniki:
- miejsce pracy (wielkość miasta; trudno porównywać koszty życia w Pcimiu z Warszawą);
- staż pracy (tzn. więcej "schodków"; rozumiem, że aktualnie okres rezydentury jest podzielony na dwie części, jeśli chodzi o zarobki - 2 lata i dalej);
- jak dobrzy są (nie wiem co mogłoby być miarą oceny; wynik LEP?).

Nie widzę uzasadnienia, dla którego przeciętny lekarz po kiepskiej uczelni miałby zarabiać na początku kariery kilka tys. więcej niż obecnie/więcej niż średnia krajowa (może za wyjątkiem W-wy, gdzie są dużo wyższe koszty życia). Z drugiej strony uważam, że pod koniec rezydentury lub w jej trakcie (w przypadku dobrych osób), faktycznie mogłyby to być zarobki na poziomie 10k czy nawet więcej. Nie zapominajmy jednak o możliwości brania dyżurów, o których wspominałem już wcześniej. Dyrektor szpitala w RMF FM mówił o braku chętnych na dyżury za 2,4k. Czy to manipulacja?

#medycyna #lekarz #pracbaza #praca #polska
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@1788: Lekarz rezydent na dyżurze nie daje sobie rady. Dlatego rezydenci unikają ich jak ognia. Opinie o ich świetnym wykształceniu to mit.
  • Odpowiedz
@tar33: idź do szpitala w nocy i zobacz kto tam na tych wszystkich obszczanych internach siedzi, specjaliści? może w klinikach, oddziały poza dużymi miastami rezydentami stoją. Ja jestem jak najbardziej za zakazem nadmiernego dyżurowania rezydentów, zobaczycie jakie stawki wam zażyczą sobie specjaliści i podwiniecie ogon.
  • Odpowiedz
1. To w jaki sposób będą zagospodarowane pieniądze lekarzy nie obchodzi. Bez obrazy, ale od tego są ludzie, którzy dostają za to pieniądze. Lekarz ma prawo widzieć, że w systemie jest po prostu za mało pieniędzy oraz domagać się ich większych nakładów, aby leczyć zgodnie ze sztuką.

Zanim zaczną się krzyki komu zabrać. Znowu nie jest moim zadaniem pokazywać palcem skąd wziąć pieniądze. Od tego są ludzie w ministerstwie finansów, którzy dostają za
mlodysum - 1. To w jaki sposób będą zagospodarowane pieniądze lekarzy nie obchodzi. B...

źródło: comment_8qGXKmQbzlrro12Yjn7npYI3RBoxrMsi.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@1788: Też mi się nie podoba stwierdzenie "Z urzędu" i to jest na zasadzie "Należy mi się". ostatnio dyskutowałem z @dr_Batman i on stwierdził "Chce 4k netto na dzień dobry"

Co do kosztów życia nie odbierał bym tego tak bo jeżeli ktoś się szkoli to z Pcimia do Warszawy, Katowic czy gdańska musi dojechać jakoś.

Wg mnie Protest mógłby się zakończyć
  • Odpowiedz
@bi-tek:

Żeby zakończyć protest moim zdaniem jako osoby w systemie:

Generalnie wszystkie postulaty są jak najbardziej dobrze skonstruowane, prócz tego o płacach. Dlaczego?

Póki obowiązek finansowania rezydentów nie będzie spoczywał na barkach szpitali, a określone wynagrodzenie dla rezydentów nie będzie wynosiło np. 1,2 średniej krajowej na start i 1,5 średniej krajowej po 2 latach z COROCZNĄ nowelizacją tej wartości nic się nie zmieni. Poskaczą, poskarżą się, dostaną 1,05 średniej krajowej
  • Odpowiedz
@mlodysum: Dlaczego nie pasują wam widełki i płaca tyle ile jest dana osoba warta, nie każdy rezydent bedzie warty tyle samo przez co stawki powinny być w widełkach. I jaką da to gwarancje że pomimo podwyżek i tak nie bedą pracować w 2-3 miejscach ?

@dr_Batman: Mówiłem Ci to już kilka raz, to może warto od tego zacząć ?
  • Odpowiedz
@bi-tek Uwolnisz rynek to tak bedzie. Badzmy realistami, w szpitalu nie moze byc wolnego rynku.

Tego sie rzad boi, ze wlasnie rezydenci nie beda pracowali w 3 miejscach.
  • Odpowiedz
@mlodysum: Co ma wolny rynek do tego? MZ dalej by płaciło tylko bardziej zróżnicowanie i tyle. Schemat gdzie wszyscy dostają po równo jest krzywdzący i powoduje stagnacje, jestem dobry ale się nie uczę bo po co? Przecież nie dostanę wiecej i jak usiąde na tyłku nie kiwne palcem przez rok to nic się nie stanie.

A tak szczerze to wg mnie rząd się rezydentami średnio przejmuje bo nie macie siły
  • Odpowiedz
a według mnie nieroby do roboty
rezydenci chcą strajk głodowy?
zamknąć szpital i otoczyć szczelnym kordonem
po tygodniu strajkujący by zmiękli i na kolanach wychodzili
  • Odpowiedz
@mlodysum: chyba pierwszy głos rozsądku jaki w tym temacie przeczytałem, jak na początku byłem zdecydowanie za protestem to czytając tutaj wypowiedzi jak mniemam członków owego środowiska coraz bardziej odchodziłem od tego stanowiska

co do 1 punktu to tutaj wchodzą w grę zbyt duże kwoty, żeby wystarczającym było "dej". Nie mam pojęcia jak to wygląda faktycznie ale z mojego punktu widzenia powinny być jakieś propozycje/symulacje rynkowe choćby przeznaczenia pieniędzy ich prognozowanego
  • Odpowiedz
Jak okreslisz czy ktos jest lepszym klinicysta czy gorszym?


@mlodysum: Na pewno możesz określić, że co do zasady zarobki skorelowane są ze stażem zawodowym i powinna być większa różnica między zarobkami na początku i na końcu rezydentury.

Poza tym zarobki mogłaby różnicować miara, która brałaby pod uwagę średnią z 6 lat studiów oraz wynik z LEK. Jestem świadomy, że to nie przekłada się na umiejętności praktyczne, ale lepsze takie zróżnicowanie
  • Odpowiedz
@1788 Ta propozycja jest parodia. Po pierwsze oceny nawet u roznych wykladowcow sie od siebie roznia, a miedzy uczelniami to juz w ogole. Po drugie to osoba majaca 4.0 moze i czesto jest lepszym klinicysta niz ta z 5.0. Po trzecie zeby uznać LEK jako miernik, musialby byc dobrze skonstuowany. Co roku nawet 10-15% pytan jest reklamowanych, juz nawet nie wchodzac w merytoryke (pytanie o miejsce podpisania ustawy o zdrowiu publicznym
  • Odpowiedz
@dziku90 czy za duzo, nie wiem. Nie oceniam budzetu i watpie, ze ty tez oceniasz. J/w widze jednak, ze jest to osiagalne i w mej glowie rodzi sie pytanie, dlaczego nie zostalo jeszcze wprowadzone?
  • Odpowiedz