Wpis z mikrobloga

  • 455
Najtańsze narkotyki. Wiadomo, Kolumbia. Marihuanę i kokainę rozdaje sie na ulicach jako prezenty. A jeśli ktoś się uprze i będzie chciał kupić, to może dostać 2-3gramy marihuany za 2złote, a gram kokainy za ok5zł. Całe inne narkotykowe spektrum do dostania u handlarzy na każdym rogu.

Najtańszy alkohol. Peruwiańskie trago, czyli bimber z trzciny cukrowej. My kupowaliśmy 625ml za 2,66zł. Sprzedawca gumowym wężykiem zasysa przezroczysty płyn z 40litrowych beczek, jak paliwo z baku, i rozlewa do plastikowych buteleczek po wodzie mineralnej. Niestety trzeba to w miarę szybko pić, bo błyskawicznie przechodzi smakiem plastiku i smak kiepskiego bimbru zamienia się w coś co może sprawić że przestaniemy widzieć

Najtańsza broń. Paragwaj. Facet oferował klamkę za 30 dolarów + paczka nabojów za 2 kolejne. Tutaj ludzkie życie warte jest tyle ile wydaje się w Stanach na obiad. Kupno broni nie stanowi tutaj najmniejszego problemu. Niestety.

Najtańsza kobieta. Żeby spędzić całą noc z dziewczyną w Kolumbii trzeba zapłacić ok. 20złotych. Kiedy mówiłem im ile kosztuje godzina z prostytutką w Polsce, chwytali sie za głowę i mówili, że za takie pieniądze tutaj mogę mieć całą wieś kobiet na wyłączność A tak na serio to problem prostytucji jest tutaj widoczny w każdej, nawet najmniejszej wiosce, gdzie aż roi się od Czasami ok 15 letnich dziewczyn oferujących się na sprzedaż jak mięso u rzeźnika.

A więcej o autostopowej podróży przez Amerykę Południową na http://stonesontravel.com/pl/stopem-przez-ameryke-poludniowa-co-i-jak-gdzie-i-za-ile/

Blog nie jest mój ale polecam!

#podroze #podrozujzwykopem #amerykapoludniowa #autostop #pijzwykopem #narkotykizawszespoko #narkotyki #sanescobar #brazylia #kolumbia #argentyna #reklama
  • 38
  • Odpowiedz
@gumioki: wszystko fajnie tylko minusem takiego stanu rzeczy jest to, że białas musi bardzo na siebie uważać w tamtych rejonach. Szczerze mówiąc nie czułbym się pewnie idąć gdzieś z taką latiną za 20zł albo kupująć tam jakieś dragi na rogu.

Jak seksturystyka to tylko Azja płd-wsch. gdzie jest to właściwie już przemysł i osoby w tym celu tam przyjeżdzające mogą czuć się bezpiecznie (o ile oczywiście nie interesują się nieletnimi).
  • Odpowiedz
via Android
  • 22
@bitcoholic no dobra ale jak porównać jakąś Azjatke do np. Dominikanki? Dwa inne światy. Według mnie Karaiby też są bezpieczne i też można mieć tanio albo nawet za darmo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@DzdzystyDzejson: Aha, fajnie.
Otóż nie, za kokainę w kostkach, o zapachu chrzanu, całościowo rozpuszczającą się w wodzie, znieczulającą pdoniebienie i działającą jak należy. Czystość spokojnie mogła być od 30 do 60%. Różne sorty miałem.

Mefedron działa inaczej i w innych dawkach, inaczej pachnie i przede wszystkim inaczej wygląda.

Poniżej mefedron, kokainy w takim stanie nie uświadczysz.
CREAMY_SUPERIOR - @DzdzystyDzejson: Aha, fajnie. 
Otóż nie, za kokainę w kostkach, o...

źródło: comment_y8AxHXveucNspnLR2laNH9FcuVFDldd4.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@DzdzystyDzejson: Fajnie cię ruchają jeśli płacisz 1000zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przecież nie kupuję tego na ulicy czy w klubach. Wiem jak działa kokaina i skoro 100mg robi jak należy to znaczy że czystość jest odpowiednia. Porównywałem z zamawianą na dark marketach kokainą o określonej czystości i śmiało mogę ocenić że przeważnie około 40% oscyluje tę którą ja miałem. Zwyczajnie mam kontakty jeszcze do tych, którzy dostają
  • Odpowiedz
@DzdzystyDzejson: za 270zl na dolnym slasku dostawałem w grudzie ale to od ludzi co tylko sprzedawali znajomym i ciężko by dostać mniej niż 10gram, jechali do Holandi kupowali kilo czy pol i mocno hermetycznym towarzystwie sprzedawali. Jak się ma łeb na karku to nigdzie nie ma problemu coś kupić. kumplowi z wro co czasem zalatwialem to z 10g robil 20 z kreatyna i sprzedawał za 250zl. Im większe miasto tym gorzej
  • Odpowiedz
@Talvisota Ciekawe podsumowanie, ale nie sugerowałbym się mocno tymi danymi bo raz że wspomniane zostało, że ktoś z rodziny mu zasponsorowal bilet lotniczy na trasie to druga sprawa poleganie na innych które najczęściej uzależnione jest od szczęścia i specyfiki danego miejsca. Jadąc często na konserwach zdrowym podejściem się też nie wydaje.

Przygoda świetna, ale warto zachować rozsądek i rozwagę bo nadmierny optymizm może się zakończyć jak choćby historia sprzed miesiąca pewnej Brytyjki,
  • Odpowiedz