Wpis z mikrobloga

#praca #takasytuacja #takbylo #historia
Dziś gwizdnęli mi telefon w pracy, zostawiłem na sklepie między produktami gdy liczyłem towar, ktoś mnie zawołał "na 2 sekundy", odłożyłem notatnik(niechcący razem z telefonem), zdarza się. Połapałem się po max 10 min że telefon skradziony, dzwoniłem od koleżanki, wyłączony. Trudno, za głupotę się płaci.Trochę szkoda SIM, no i niezablokowany, także ktoś miał dostęp do części usług google. Ja już wkurzony, pogodziłem się ze stratą...
Kierownik przewinął kamerę, baba z ?mężem? kręcili się niedaleko jak liczyłem towar, widocznie zauważyli że zostawiłem telefon, facet kukał gdzie kamery, baba podlazła, notatnik na bok, telefon w łapę, wyłączyła, jeszcze poszli do kasy, zapłacili za zakupy, wsiedli w piękne Volvo i do domu.
Jeden z pracowników skojarzył gdzie pracuje(miasto 24k), podzwonił, zdobył numer, kazał jej włączyć mój telefon. Dzwonię, a ta że "znalazła mój telefon i..." przerwałem jej, mówię że już nie wnikajmy czy znalazła, czy co, tylko niech go odwiezie do sklepu, to na tym zakończymy sprawę, to ona z mordą że ma dzieci w domu i żebym sobie sam jechał odebrać gdzieś tam za miasto. Trochę się wkurzyłem że taki ton i jeszcze mam jechać do domu do obcych ludzi pod las, odbierać telefon, który mi ukradła. Powiedziałem że albo go odwiezie do szóstej kiedy zamykamy, albo idę na policję z nagraniem założyć sprawę(i się rozłączyłam).
Za dwadzieścia minut podjechało Volvo, wszyscy pracownicy się zeszli, ona taka spiżdżona wchodzi i mi go daje, ale zamiast wyjść bez słowa, to jeszcze tym #!$%@?ącym tonem "że po co takie problemy pan robił"
To jej powiedziałem że trzeba było nie kraść, a problemy to by miała, gdybym poszedł na policję. Zamknęła się i poszła.

Z wyglądu normalna kobieta, auto ładne, podobno dom też ładny, widać taka osobowość, bo normalny człowiek by odniósł do punktu, do tego to nie był telefon leżący na ziemi który ktoś podniósł, oni się kręcili koło tego notatnika, kukali czy ktoś nie patrzy, nie idzie. Co za ludzie.
  • 44
@qba111: @spere: to jest na tyle małe miasto, że to już poszło w eter i na bank będzie miała nauczkę, wiem że pracuje w sklepie, gdybym zgłosił, to może by wyleciała, wtedy zalety tej małomiasteczkowości by się obróciły przeciwko mnie. Wiem jacy #!$%@? potrafią być ludzie w takich norach jeśli chodzi o zemstę, szczególnie z tej jej okolicy. Myślę że to się do niej przyklei i będzie ciągnęło jakiś czas,
@RoccoBaggins: @Loloman: To prawda, dokładnie o tym samym pomyślałem. Najlepiej jakbyś jeszcze miał nagranie z rozmowy że się przyznała że miała ten telefon. Tylko nie wiem na ile w takim przypadku można się sądzić z taką Panią, skoro rzeczywiście "przywłaszczyła" go sobie na chwilę
@RoccoBaggins co za ludzie, sam dwa razy już takie zapomniane telefony odnosiłem. Raz w bibliotece zaniosłem do recepcji gdzie okazało się, że pani Halinka zapomniała zabrać telefon gdy odkładała książki. No w sumie tamen to był drugi raz, bo jeszcze w szkole jedna dziewczyna telefonu w czytelni zapomniała.

W ogóle na cholerę takiej pindzie ten telefon, przecież kradzione upłynnić to nie jest taka prosta rzecz. Chyba myślenie homo postsovietusa, teraz niepotrzebny, ale
@drazekorsarz

jesteś życiową cipą, że nie czekałes na nią z policją lol.

A ty chyba od urodzenia nie wyszedłeś z piwnicy mamusi i tatusia, a psy znasz tylko z filmów o dobrych glinach.
Czekałeś na nią z policją xDDDDDDD. OD RAZU ATECIAKI POWINNY IM BTREM DOM #!$%@?Ć + DESANT Z HELIKOPTERUW CO NIE MATI?
Kierownik salonu meblowego, który Audi A8 się wozi, #!$%@?ł zestaw do golenia.

Dyrektorka oddziału banku w mieście #!$%@?ła śmietanę i paczkę krakersów.


@TaoHosts: O to będą na bilbordach w całym kraju za kasę z naszych podatków? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@RoccoBaggins: z tej smutnej opowiesci wynika, ze albo polubownie zalatwiasz sprawe, albo musisz wykopac im groby w lesie, bo narazisz sie na zemste (pomimo slusznosci sprawy). Patologia :/
@RoccoBaggins: głupotę zrobiłeś, na policję, nagranie jeszcze na FB z zapytaniem czy ktoś zna, narobić #!$%@? takiej siary, że nawet do kościoła bali by się wyjść, łapy #!$%@? przy barkach za takie coś
@RoccoBaggins: Okazja czyni złodzieja. Zastanawiające jest tylko to, że zrobiła to osoba, której normalnie byś o to nie podejrzewał. I jak tu potem wierzyć ludziom?

Rozumiem Twoj argument o nie zgłoszeniu tego policji. Ciężko dziś przewidzieć co byłoby lepsze w Twojej sytuacji. Jeśli uznałeś, że wolisz chronić siebie to jest to tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Możliwe, że ta osoba też poniesie nieoficjalne konsekwencje. Może to była chwilowa słabość i uratowałeś
@RoccoBaggins: Ja to bym się wstydził opisywać taką historię. Ty się cieszysz, bo telefon odzyskaleś, a ktoś zostanie okradziony pośrednio z Twojej winy, bo nie załatwiłeś sprawy mając złotą okazję. Ale do żalenia się w internetach każdy chętny potem.
@TaoHosts chyba niektorzy z pieniedzmi tak maja. Moja byla opowiedziala mi, ze kiedy z matka robily zakupy w tesco, to jadly na sklepie paczki, pizzerki, pily napoje itd, a potem zostawialy opakowania gdzies na polkach miedzy towarem, taki hehe sport. Jej matka jakas kierowniczka w ubezpieczaln.
Lasce powiedzialem tylko, ze jezeli przy mnie cos takiego zrobi, to przy kasie poinformuje kasjerke, ze laska zjadla to i owo i nalezy naliczyc.
@RoccoBaggins: kiedyś jak pracowałem w markecie to przy frontowaniu towaru znalazłem telefon na półce, prawdopodobnie klienta bo nikogo oprócz mnie na dziale nie było (Tesco #!$%@?). Odniosłem do informacji a tam na mnie jak na debila totalnego patrzą. Potem na socjalu (pomieszczenie takie wy korpo szczury) tylko słyszałem "telefon oddał", "oddał??!", "kuwa oddał czaisz"... Ehh, dobrze że wyszłem na ludzi i już tam nie robie

xD
@RoccoBaggins: o hui jak bym na bagiety zgłaszał, zadzwoniłbym zanim by dojechała do sklepu żeby już na miejscu czekali i spytałbym czy mogę sam założyć kajdanki a potem bym porozklejał jej zdjęcia po mieście i z napisem "złodziejka" i nigdy się do tego nie przyznał
ieć co byłoby lepsze w Twojej sytuacji. Jeśli uznałeś, że wolisz chronić siebie to jest to tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Możliwe, że ta osoba też poniesie nieoficjalne konsekwencje. Może to była chwilowa słabość i uratowałeś ja przed większymi problemami z prawem, a ona nigdy niczego podobnego nie zrobi. A może zrobi to ponownie i trzeba było zgłosić bez obawy o konsekwencje. Tego nie wie nikt, nawet te wszystkie mądre osoby wyzywające