Wpis z mikrobloga

Uwielbiam patrzeć na młode, dopiero usamodzielniające się pary. Pierwszy wspólnie wynajęty pokój, kawalerka, mieszkanie. Nie mogłem wczoraj oderwać wzroku od jednej takiej - kupowali w Ikei zastawę stołową, pewnie pierwszą w życiu.
"A jak ciocia Wanda wpadnie? Potrzebny jeszcze jeden zestaw". W koszyku suszarka na bieliznę, deska do prasowania, abażur na nocną lampkę. Oglądali meble i aranżacje wnętrz, mierzyli czy komoda zmieści się między biurko a szafkę z książkami.

Pamiętam jak wynosiłem się od rodziców. Mieszkaliśmy z dziewczyną w malutkim pokoju i cieszyliśmy się każdą chwilą spędzoną razem. Nikomu nie przeszkadzała podła praca i marne zarobki - starczyło na czynsz, szkołę, drobne przyjemności i wyjazd na wakacje dwa razy do roku. Fajne były czasy :)

#feels #gownowpis
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@futbolski: K---a XD Dla mnie nie były piękne XD Ja kupiłem zastawę i się okazało że dziewczyna ma bolca XD I taki c--j, trzeba było się wyprowadzać XDDDD Drugie kupowanie zastawy to już nie to samo ( )
  • Odpowiedz
@futbolski: Fajna sprawa, też pamiętam pierwszy pokój, pierwszą kiepsko płatną pracę. Złote czasy, ale teraz też jest super. Już tyle lat minęło ;) Ale nie planujemy na razie kupowania mieszkania ani budowania domu za grube hajsy, także póki co i tak raczej nie kupuję w ikea - raczej myślimy o wynajmowaniu ładnych mieszkań, już urządzonych, gdy obecne się znudzi.

Takie feels trochę, ale patrzę na te młode pary, które mają
  • Odpowiedz
@Drmscape: To może wytłumacz. Mieszkali w mały pokoju, razem zarabiali pewnie ze ~4k, idzie się z tego utrzymać i z pewnością starczy na:

czynsz, szkołę, drobne przyjemności i wyjazd na wakacje dwa razy do roku.
  • Odpowiedz
@futbolski: Pamiętam ten okres, jak z niebieskim wszystko kupowaliśmy, lub braliśmy coś od rodziny jak już nie było potrzebne. Fajny okres. Pamiętam, że pierwsze co kupiliśmy do mieszkania to była kuchnia i łóżko. Pierwsza noc w mieszkaniu oglądaliśmy film leżąc w łóżku. Laptop stał na desce do prasowania, a wino piliśmy z kubków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@futbolski: My mieszkaliśmy przez 3 miesiące w zwiniętej gazecie w pojemniku na odpadki, wstawaliśmy o szóstej, sprzątaliśmy gazetę, zjadaliśmy spleśniałą skórkę od chleba i pracowaliśmy przez 14 godzin we młynie za 6 pensów tygodniowo, a gdy wracaliśmy do domu, tata zaganiał nas pasem do snu
  • Odpowiedz