Wpis z mikrobloga

@brak: byliśmy pod namiotami większą grupą, w tym jedna koniara. Szła do sklepu po większe zakupy i pożyczyła plecak od mojego kumpla.
Wróciła z całym plecakiem 20L wypełnionym... suchym końskim gównem, bo "uwielbia zapach koni"... #truestory
  • Odpowiedz
Też taką znałem... pracę zaczynała od oglądania blogów innych koniar.
Zawsze mówiła "15minut poogladam i będę wtedy spokojna" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szef jak dawał premie, to każdemu dorzucał tekścik... ja akurat wylatywałem zaraz na wakscne do Turcji, wiec było "żebyś tam sobie na miasto wyszedł :)". Koniara usłyszała za to: "to dla konika, żeby tam miał co żreć" ( ),
  • Odpowiedz
@jenerau: pies przynajmniej kulturalnie na trawkę, do woreczka i po sprawie. A kot sra tam gdzie Ty żyjesz i musisz zasuwać szufelka a i tak od wejścia czuć ze w domu są koty bo na bank nie raz się zeszcza gdzie popadnie. Tylko psy! Pozdrawia psiara :)
  • Odpowiedz
@Thalassa: moje kocurki zostały wychowane tak, ze załatwiają swoje potrzeby tylko i wyłącznie do kuwety. Poza tym wystarczy sprzątać regularnie (albo zmienić żwirek np.) i wszystko jest git ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@brak kiedyś umawiałem się z jedną koniarą. Nie było dnia, kiedy nie słyszałem o koniach. Rzekomo śmieszne obrazki z końmi, kawały o nich, gadanie o zawodach, czego tam nie robiła, jak tam nie jeździła. Gdyby nie to w sumie fajna dziewczyna z niej była, no ale nie przepadam za kuniami, no chyba że w postaci kabanosa.
  • Odpowiedz