Wpis z mikrobloga

@brak: No ona gadała o koniach cały #!$%@? czas, albo gadała o tym jak w kazdej wolnej chwili siedzi w stajniach i zyje #!$%@? z tymi koniami wiecej jak z rodzina, albo gadała jakie to konie są fajne, namawiała wszystkich zeby przyszli zobaczyc konie, pamiętam że o 4;30 do mnie kiedys zadzwoniła czy nie chce jechać poogladac jakieś zawody XD od tej pory znajomość podupadła
  • Odpowiedz
@brak: O to to, znam jedną taką, a na dodatek, no zgadnijcie sami... no oczywiście, nie je mięsa xD Niby w każdym stereotypie jest trochę prawdy, ale to jest przełożenie 1:1 xD
  • Odpowiedz
@brak: Znam taką jedną pieprzniętą koniarę, która nosi wszystkie dodatki (torba, plecak, biżuteria, brelok...) z końmi i ciągle opowiada o koniach. Jak nie kochasz koni, to jesteś dla niej podczłowiekiem bez uczuć. Do tego przypisuje tym koniom ludzką inteligencję, a nawet uważa, że są inteligentniejsze od ludzi i mają bardziej rozwiniętą empatię. Ja to sobie czasem lubię włożyć kij w mrowisko, więc raz jej powiedziałam, że świnie są inteligentniejsze od koni.
  • Odpowiedz