Wpis z mikrobloga

14/90
Obiecałem sobie, że będę szanował ten tag i jeśli już robił wpis to z jakimś przesłaniem. Więc dalej jestem w tej grze i odwyk przebiega poprawnie. Mimo początkowych dołujących dni zaczynam się czuć dużo lepiej. Kwintesencją tego była ubiegła sobota - miałem gości w postaci dalszej rodziny z dwójką dzieci. Jeśli przyjechaliby świeżo po moim maratonie pornograficzno-masturbacyjnym, jestem pewien, że ograniczyłbym kontakt tylko i wyłącznie do przywitania się i cichego przemknięcia do swojego pokoju. Byłem towarzyski, otwarty na innych i pewny siebie, czyli taki jaki powinienem być na co dzień. Miałem energię aby spędzić trochę czasu z dzieciakami, pograć na smartfonach, wypytać o nowy rok szkolny, koleżanki, kolegów i przy okazji nie dać wejść sobie na głowę, także postęp niesamowity! Mogłem wysławiać się szybko, głośno i bardzo zrozumiale, gdzie często po zresetowaniu miałem problem z wysławianiem się przy prostych czynnościach. Aha, bez obaw mogłem dać pograć na swojej komórce, że znajdą tam coś czego nie powinni. Tak samo byłoby z komputerem, ale mam starego PC'ta i nie mam na nim gier, więc w oczach dzieciaków jest bezużyteczny. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wracając do odwyku, jest też druga strona medalu. O ile na samym początku zapamiętywanie snów było fajne, tak teraz już nie jest. Mózg dopomina się dopaminy, dwukrotnie śniły mi się pornosy i jednokrotnie bardzo realnie masturbacja. Tak realnie, że obudziłem się przestraszony i o zaśnięciu przez najbliższe pół godziny mogłem zapomnieć.

Lecę dalej. Adios!
#nofapchallenge
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@gorillazzz Gdzieś czytałem, że to oznaka prawidłowo przebiegającego odwyku, ale czy więcej jest z tego korzyści czy strat nie wiem. Po wpisach na Reddit'cie widziałem, że inni mają tak samo, także może nie ma czym się martwić. Jakbyś znalazł jakieś informacje to podziel się, chętnie rzucę okiem.
  • Odpowiedz