Wpis z mikrobloga

Co te Janusze i Grażyny #!$%@?ą żeby zaruchać, to aż z zażenowania musiałam sobie urządzić spacer wokół budynku.

Jest 21, ja jeszcze w pracy, więc by nie walnąć głową w klawiaturę idę do kuchni zrobić sobie kolejną kawę.
Przy jednym ze stolików siedzą Danusia z księgowości i Bolesław, ochroniarz. Przy kawce, ciasteczku, bukieciku w szklance i kilkunastu porozstawianych na parapecie podgrzewaczach. No jak nic przeszkadzam w randce! Chcę się zatem cichcem wycofać.
- Ależ panienka wchodzi, nie przeszkadza nam, nawet nie zauważymy, że tu jest!- dziarsko Bolesław zaprasza.
Staram się szybko zrobić kawę, a randkowicze faktycznie zdają się mnie kompletnie ignorować.
- Ojej, a co to się stało Daneczko, ze plasterek na kolanku? Za długo się przed chłopcem rano klęczało? hehehe
- A wiesz Danusiu jak się robi małe dziewczynki? Rżnie się te duże! hehehehe
Danusia chichocze zalotnie, przysuwa Bolesławowi kolanko do miziania, odgarnia włosy i zachwyca się jaki to Boluś nie jest uroczo pieprzny.

Ulatniam się czym prędzej, bo prawdopodobnie kontynuacji takich zalotów mogłabym już nie znieść.
Znaczy no nie wiem... ale chyba uczcie się Mirki od mistrza, bo po minie zachwyconej Danusi wnioskuję, że działa.

#podrywajzwykopem #pracbaza #zwiazki
  • 16
@Duze_piwo Się śmiej. Firma, w której pracowałem ochrania duży biurowiec. Z początku dostaliśmy prośbę od klienta o wymianę jednego ochroniarza, bo wprowadza "złą atmosferę wśród pracownic biur". Okazało się, że Młody (bo miał wtedy 22 lata) rżnął kilka pracownic biura. Od ponad 30 letniej mężatki do młodej stażystki i się kobiety o niego kłóciły. O ochroniarza( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pozdrawiam #greenhorizon