Wpis z mikrobloga

1 sezon The Missing oglądało się z zapartym tchem. Rozpacz rodziców była przejmująca, karty odkrywano powoli, tak że zagadka została rozwiązana dopiero pod koniec, a i tak twórcy zostawili pole do interpretacji.
Przed chwilą skończyłem 2 sezon, nikomu nie polecam. Zupełnie inna historia, ten sam detektyw. Twórcy zdecydowali się tym razem zastosować nieco inną narrację. Tak jakby puścic wszystko od tyłu - zagioniona dziewczyna odnajduje się i masz widzu 8 odcinków jak to się wszystko stało. Brakuje tu napięcia, ujawniono zbyt dużo informacji i brnięcie przez kolejne odcinki jest katorżnicze. Aktorzy bardzo przeciętnie. Zdjęcia także dość nudnawe.
3/10
To nie była recenzja, jedynie moje gorzkie żale.
#seriale #themissing