Wpis z mikrobloga

Wykop jak zawsze w formie, zachwyca się Trumpem, ponieważ "odwołał" spotkanie z GSW (tradycyjne spotkanie z mistrzem NBA), ponieważ Stephen Curry "miał wątpliwości" co do spotkania.

Tylko że Curry nie miał żadnych wątpliwości, 30 minut przed tweetem Trumpa powiedział w wywiadzie dla ogólnokrajowej telewizji, że nie zamierza się wybierać do Białego Domu, że nie jest to tylko jego decyzja, ale decyzja całej organizacji, co zresztą nie było tajemnicą, bo od mistrzostwa w czerwcu były głosy publiczne i mniej publiczne o tym, że GSW do Trumpa nie chce się wcale wybierać.

http://www.independent.co.uk/sport/us-sport/national-basketball-association/donald-trump-steph-curry-white-house-visit-golden-state-warriors-nba-a7962991.html

Trump więc jest jak ten szef, który w odpowiedzi za wypowiedzenie mówi, że ktoś jest zwolniony:

You can quit cuz you're fired!


Tymczasem na wykopie:

Prawidłowo. Kto by to widział, żeby zapraszać bandę obrażonych murzynow, przez to że wyborów nie wygrała ich pokraczna kandydatka. Udawane uśmiechy, bardzo dobrze ze to odwołał, bez łaski.


https://www.wykop.pl/wpis/26978135/po-durancie-przyszla-kolej-na-kure-potus-napisal-n/

Nie dość, że Trump niczego nie odwołał, to jeszcze ktoś nie rozumie, o co w całej sprawie chodzi. A na pewno nie chodzi o Hillary, tylko o to, co mówi i robi Trump.

Dodatkowo dowiedziałem się, że: LeBron James nie jest wcale gwiazdą sportu w USA:

a kto to lebron? jakis czarny co gra w kosza? slyszalem o paru "gwiazdach sportowych USA" ale tego goscia nie kojarze


A jego dożywotni kontrakt z Nike warty miliard dolarów nie jest wyznacznikiem popularnośći:

czyli wedlug Ciebie wyznacznikiem popularnosci sportowca jest wysokosc jego kontraktu z Nike? slabo


Bo jak każdy wie, Nike daje takie kontrakty dożywotnie mnóstwu graczy, z czego większość wcale nie jest popularna.
Na tę chwilę trzech ludzi ma takie kontrakty, Michael Jordan, mało popularny czarnoskóry koszykarz z USA, LeBron James, jeszcze mniej znany czarnoskóry koszykarz z USA i Cristiano Ronaldo, białoskóry piłkarz z Portugalii o średniej popularności na świecie.

Tweet tego nieznanego, niepopularnego koszykarza na temat całej sprawy w chwili obecnej ma tylko ~620k polubień, ~330k retweetów i ponad 20k odpowiedzi.

https://twitter.com/KingJames/status/911610455877021697

https://www.wykop.pl/wpis/26977567/nba-trump-usa-xd-https-twitter-com-realdonaldtrump/

#ekonomia #nba #sport #lebron #shitwykopsays #bekazprawakow #trump #bekazprawakow #pilkanozna
  • 10
@El_Duderino: ale afaik to miało być jeszcze formalne głosowanie w szatni GSW przed ostateczną decyzją i Curry wypowiadał się za samego siebie, ale chciałby żeby reszta organizacji tak samo zrobiła. Pewnie byłaby aklamacja, pierwsze przecieki o tym czy się pojawią, czy nie były po finałach i wszystkie były na nie. To damage control, zdecydowanie za późny, ale jeszcze uzasadniony.
@El_Duderino fajnie, że chciało Ci się rozwinąć temat i streścić wszystko co trzeba wiedzieć o tej sprawie bo sam nie do końca byłem w temacie choć basketem interesuje się nie od wczoraj to jego powiązania polityczne już mniej mnie interesują
@El_Duderino: Z Twojego linku:

"But it's the organisation, it's the team. It's hard to say because I don't know exactly what we're going to do.

"Whether we do go or we don't go, my belief stays the same."

Te słowa nie są jednoznaczne.
@El_Duderino: po pierwsze oceniasz "popularność' przez pryzmat ogólny a przytaczasz wypowiedzi Polaków. W polsce koszykówka nie jest popularna, pewnie wiekszośc ludzi nie wie kto jest mistrzem kraju, a u tego mistrza tym bardziej nie wymieni nawet 1 zawodnika. Podobnie z nba, w Polsce garstka ludzi się interesuje tą ligą i dużo bardziej popularny jest Lewandowski niż Lebron.

po drugie, mieszanie polityki do sportu jest średnim pomysłem. w erze social media i
po pierwsze oceniasz "popularność' przez pryzmat ogólny a przytaczasz wypowiedzi Polaków.


@stan-tookie-1:
Nie wypowiedź, lecz odpowiedź na moje twierdzenie, że LeBron to największa gwiazda sportowa USA (to jest fakt) z czym polemizował Polak. Bo to, że on go nie zna, nie oznacza, że LeBron nie jest największa gwiazdą sportową USA. A nią jest, wystarczy spojrzeć właśnie na kontrakty, na sprzedaż jego butów przez Nike, na jego obecność w mediach oraz na