Wpis z mikrobloga

@Waltz: O akcji słyszałem już wcześniej, to kolejna jej edycja, ale nie powiem, jak usłyszałem w trójce, w miejscu w którym niestety, zwykle lecą reklamy środków na infekcje grzybicze pochwy (nie to że nie jest ważnym problem, bo jest... palącym!), to zdziwiłem się że ten temat został poruszony.
@JohnMaxwell: Jak kraj mamy dramatycznie małą świadomość społeczną w zakresie psychiatrii co przekłada się na stygmatyzację i przez to gorsze wyniki leczenia. Generalnie w zakresie profilaktyki medycznej leżymy i kwiczymy bo nie ma na to kasy, a psychiatria jest w tym wszystkim na samym dnie. O boreliozie pieprzą w co drugiej telewizji śniadaniowej i potem ludzie przychodzą o drugiej w nocy na SOR usuwać kleszcza. Za to jesteśmy chyba jedynym krajem
@JohnMaxwell: Najbardziej mnie #!$%@? jak osoby starsze, szczególne ze wsi wyskakują z gadaniem "Aaaa, kiedyś to nie było depresji. Tyle roboty było, że nikt nie miał czasu się martwić!", a później w rozmowach i tak słyszysz, że w niemal każdym domu jakiś wisielec, albo ktoś się poszedł utopić. Wisienką na torcie jest to, że nie potrafią dodać 1+1 i może jednak powiązać te wszystkie tragedie z możliwą depresją.
O boreliozie pieprzą w co drugiej telewizji śniadaniowej i potem ludzie przychodzą o drugiej w nocy na SOR usuwać kleszcza.


@Waltz: Lepiej tak niż jakby mieliby to olać lub sami je wyciągać. Dzięki temu już od małolata wiedziałem żeby po wyprawie do lasu dokładnie się sprawdzić.