Wpis z mikrobloga

@gnt_1: ?

W zeszłym roku ponad 5 tysięcy Polaków popełniło samobójstwo. Wśród nich ponad 4,6 tysiąca stanowili mężczyźni. Za wieloma z tych dramatów stała nieleczona depresja. Ze statystyk Komendy Głównej Policji wynika, że większość mężczyzn, którzy odebrali sobie życie, to młodzi mężczyźni pochodzący ze wsi i małych miejscowości. Cierpiący na depresję mają do pokonania często kilkadziesiąt kilometrów do najbliższego psychiatry i psychologa. Jeszcze większy dystans do pokonania to poczucie wstydu
  • Odpowiedz
@tomtom666:

Manipulujesz, tam jest wyraźnie: farmakologia i psychoterapia. Łącznie. Nie same leki, nie sama terapia, ale łącznie.Owszem, są lekarze, którzy ograniczają się do przepisania psychotropów, ale to nie jest właściwe i odpowiedzialne. Leki razem z terapią. Wtedy jest szansa na ratunek. Same leki? Za mało, może być szkodliwe. Sama terapia? Może być niewystarczająca.
  • Odpowiedz
@JohnMaxwell: ale wszyscy ci pacjenci z prób klinicznych mieli też klasyczną psychoterapię. Po prostu "leki" w ogóle nie wpływały na ryzyko samobójstwa, bez różnicy czy z terapią czy bez.

Ten obrazek to nie tyle jest zwrócenie uwagi na problem depresji, co reklama pastylek.
  • Odpowiedz
@tomtom666: Obrazek wkleiłem, bo wpis z obrazkiem jest atrakcyjniejszy, tak to działa wszędzie, na mirko też. Uważam że jest to zwrócenie uwagi na problem, nie o obrazek mi w nim idzie, ale o to, że w trójce pojawił i pojawia się spot tej kampanii społecznej.
  • Odpowiedz
@gnt_1:

2016:

Z danych policji wynika, że w ubiegłym roku najwięcej prób samobójczych odnotowywano w woj. śląskim, małopolskim i mazowieckim. Zdecydowanie częściej na taki krok decydują się mężczyźni; stanowią też zdecydowaną większość wśród samobójców (według danych na 5 405 osób, które targnęły się na swoje życie 4 638 to byli mężczyźni, 767 kobiety).
  • Odpowiedz
@JohnMaxwell: zgadzam się, że na problem trzeba zwracać uwagę, nie zgadzam się na formę, w jakiej się to robi. "Musicie oddać nam piniondze, to jedyne rozwiązanie problemu" - są setki badań klinicznych, w których przebadano sposoby znacznie skuteczniejsze i o wiele tańsze, chociażby omega 3.

Kumpela na psychoterapię i leki oddała już równowartość małego mieszkania. I co? I dalej jest chora.
  • Odpowiedz
@sketel: Leki z natury... Nie kwestionuję, rozumiem że każdy chce się ratować. Znam chorych na SM którzy uważają, że najskuteczniejsza jest witaminoterapia oparta na wyciągu z egzotycznych owoców.
  • Odpowiedz
Rozumiem, że mogą być przypadki kiedy leki zawodzą, to tak jak z innymi chorobami.


@JohnMaxwell: główny problem jest ten, że podczas ustalania skuteczności leków w czasie prób klinicznych, po prostu nie opublikowano tych, w których wyszły "niewygodne" wyniki - pacjenci popełniali samobójstwa, wpadali w zespoły serotoninowe czy po prostu czuli się gorzej. To jest zresztą plaga współczesnej nauki, korzystając ze sposobu "jak nie wyjdzie, nie publikujemy" można na upartego udowodnić,
  • Odpowiedz
@tomtom666: Wydaje mi się, że istotą takich akcji jest powiedzenie - słuchaj, to że jest ci ciągle smutno, nie możesz rano wstać z łóżka, nic cię nie cieszy, nie odnajdujesz się w rzeczywistości, to nie znaczy że jesteś #!$%@?, jesteś chory. Szukaj pomocy. A do otoczenia takiego człowieka - zaakceptuj, zrozum, bądź obecny, nie mów - ej, daj spokój, nie wymyślaj, pobiegaj, wyjdź do ludzi. Bo to za mało żeby
  • Odpowiedz