Aktywne Wpisy
ricardo +600
#majtczak #wypadek #polska #prawo
Poprzednie znalezisko spadło, także chyba trzeba dodać nowe.
Tak oto wygląda Elżbieta Viroux-Benmansour z kancelarii Viroux & Partners. Domaga się ona w imieniu Majtczaka odszkodowania od mediów, które określały go jako sprawce tragedii. „Implikuje to w przestrzeni publicznej wniosek, jakoby Sebastian Majtczak był odpowiedzialny za przedstawiony w tle spalony samochód w opisywanym wypadku".
1. Nie, nie jest to obrona w sprawie karnej. To Majtczak oskarża media o pisanie o nim jako o sprawcy i domaga się za to $$$
Poprzednie znalezisko spadło, także chyba trzeba dodać nowe.
Tak oto wygląda Elżbieta Viroux-Benmansour z kancelarii Viroux & Partners. Domaga się ona w imieniu Majtczaka odszkodowania od mediów, które określały go jako sprawce tragedii. „Implikuje to w przestrzeni publicznej wniosek, jakoby Sebastian Majtczak był odpowiedzialny za przedstawiony w tle spalony samochód w opisywanym wypadku".
1. Nie, nie jest to obrona w sprawie karnej. To Majtczak oskarża media o pisanie o nim jako o sprawcy i domaga się za to $$$
tempyluj +57
Para lvl 30 na wynajmie za 3-3,5k z bombelkiem w drodze. Zarobki łączne 15-18k ale od niedawna, wcześniej było prawie połowę mniej i zaczynaliśmy od 0 więc niewiele mamy.
Jakie mamy perspektywy,
1. wziąć teraz coś pod Krakowem za 10k/metr
2. wziąć coś w Krakowie za 17k za metr i codziennie się modlić żeby nie stracić pracy albo nie zachorować na dłużej
3. czekać na bk0 która wejdzie albo nie wejdzie, albo nie będziemy się łapać bo zaraz będziemy mieć za duże zarobki i wtedy brać za 18k/ metr o ile nie będzie limitu na metr albo jak wejdzie to wtedy brać pkt. 1 ale za 12-13k.
4. wrócić do powiatowego i kupić mieszkanie za 6k za metr w wielkiej płycie i mniej zarabiać bo nie możemy zdalnie.
Jakie mamy perspektywy,
1. wziąć teraz coś pod Krakowem za 10k/metr
2. wziąć coś w Krakowie za 17k za metr i codziennie się modlić żeby nie stracić pracy albo nie zachorować na dłużej
3. czekać na bk0 która wejdzie albo nie wejdzie, albo nie będziemy się łapać bo zaraz będziemy mieć za duże zarobki i wtedy brać za 18k/ metr o ile nie będzie limitu na metr albo jak wejdzie to wtedy brać pkt. 1 ale za 12-13k.
4. wrócić do powiatowego i kupić mieszkanie za 6k za metr w wielkiej płycie i mniej zarabiać bo nie możemy zdalnie.
Tytuł: Krucjaty. Historia
Autor: Jonathan Riley-Smith
Gatunek: Historyczna
★★★★★★★★☆☆
Zaraz po ataku na World Trade Center dokonanym przez muzułmańskich terrorystów niejednokrotnie usłyszeć można było głosy, że to krucjaty są powodem islamskiej nienawiści. Osoby takie wyjaśniały, że były one pierwszym krwawym rozdziałem w długiej historii europejskiego kolonializmu. Pod płaszczem idealizmu ukrywano prawdziwe cele - zdobycie bogactw i ziemi przez rządnych władzy papieży oraz chęć poszerzenia wpływów chrześcijaństwa poprzez nawrócenie muzułmańskich mas. Przez to dzicy i krwiożerczy rycerze(wydziedziczeni lub nie mający szans otrzymania spadku młodsi synowie) niesprowokowani zaatakowali i zrujnowali oświeconą islamską kulturę.
Te zarzuty mają długą historię zapoczątkowaną w dobie tzw. oświecenia(wtedy też rozpropagowany został przez francuskich i brytyjskich intelektualistów mit mrocznych wieków w celu gloryfikowania ich własnych czasów). Dzisiejsi historycy są jak najdalsi od powtarzania tych mitów. Książka Riley-Smitha(który notabene był członkiem zakonu maltańskiego) napisana została w celu zmiany opinii publicznej na temat krucjat i przedstawienia prawdziwej ich historii bazując na solidnych dowodach do tej pory pomijanych, jak np. rejestry pożyczek i sprzedaży nieruchomości, które przeczą tezie, że krzyżowcy rekrutowali się z pozbawionych spadku i ziemi synów. Ponieważ uczestnicy dobrze wiedzieli, że koszta wyprawy będą znacznie przewyższać jakiekolwiek spodziewane zdobycze. Mimo to większość krzyżowców sprzedawała swoje posiadłości i zadłużała się by móc wyruszyć. Nawet gdy już tam dotarli liczyć musieli na dotacje z Europy potrzebne na np. utrzymanie lokalnych garnizonów czy budowy fortec. Koszty te brały się z pieniędzy rodzin krzyżowców i podatków nakładanych przez Kościół.
Podobnie przez długi czas historycy ignorowali to, że krzyżowcy wyruszali przeważnie z religijnych powodów, a głównym z nich była chęć pokuty. Co uwidacznia fakt, że jeszcze przed pierwszą krucjatą corocznie tysiące rycerzy udawało się do Jerozolimy by pokutować za liczne grzechy. Przykładem niech będzie książę Thierry z Trieru, który zamordował arcybiskupa w 1059 r. i w ramach pokuty udał się w pielgrzymkę. Gdyby krucjaty podejmowane były z chęci zysku a nie religijnych powodów, to rycerze Europy zareagowaliby wcześniej w roku 1063, gdy papież Aleksander II nawoływał do walki z niewiernymi w Hiszpanii, która w przeciwieństwie do Ziemi Świętej była bardzo bogata. Ale prawie nikt nie udał się tam; to w Jerozolimie, a nie w Toledo został ukrzyżowany Zbawiciel.
Nieprawdą jest, że krucjaty zwołane były by nawrócić muzułmanów. Wyznawcy Islamu żyjący na terytoriach podbitych przez krzyżowców zwykle mogli zatrzymać swoje nieruchomości i środki utrzymania, a swoją religię zawszę. Dopiero w XIII wieku kilku franciszkanów podjęło próby pokojowego nawrócenia muzułmanów, ale zostały one niedługo porzucone.
Podobnie jedynie mitem jest, że chrześcijanie byli brutalni i rządni krwi, gdy muzułmanie byli tolerancyjni i łagodni. Koronnym argumentem przemawiającym za tym mitem jest masakra mieszkańców Jerozolimy po jej zdobyciu przez krzyżowców. Przeciwstawia się często takie zachowanie szlachetnej postawie Saladyna, który oszczędził chrześcijan z Jerozolimy, gdy ci się poddali. Jednak trzeba zdać sobie sprawę z tego, że oba te zachowania były ówczesną normą, zarówno w chrześcijańskiej Europie jak i w muzułmańskich krajach. Gdy miasto nie chciało się poddać po jego zdobyciu masakrowano je by przekazać wiadomość innym miastom, które wtedy chętniej się poddawały, a zwyczaj nakazywał je wówczas oszczędzić. Obie strony zwykle przestrzegały tych zasad. Zresztą stawiany za wzór szlachetności i rycerskości Saladyn mógłby niektórych zaskoczyć, gdy po bitwie pod Hattin przyglądał się masakrze pojmanych wcześniej rycerzy.
Choć w swojej recenzji skupiłem się na mitach dotyczących krucjat, to książka ta jest głównie świetnym, dobrze napisanym i wielce informującym sprawozdaniem z całego ruchu krzyżowego(książka nie tylko opisuje krucjaty na bliskim wschodzie, ale również te w Afryce Północnej oraz Europie Wschodniej i Zachodniej). Riley-Smith przedstawił różne etapy krucjat pokazując w jaki sposób entuzjastyczna werwa krzyżowców XI w. różnił się od dogorywającego nastroju w XIV wieku. Jest to ważna książka i warta włożonego w nią wysiłku.
#bookmeter
Dzięki za dobre słowa, a o tagach pomyślę następnym razem.