Wpis z mikrobloga

@TlustodupyBialorusin: Mroźny Tron + tłumaczenie każdej nazwy własnej, nawet tych, których nie powinni tłumaczyć. To mnie boli. Byłem wielkim fanem polonizacji WoWa, ale mówiąc polonizację myślałem o tej w stylu WarCrafta 3 + TFT.
W W3 było tłumaczenie Tron Mrozu, nie wiadomo czemu nagle pojawił się Mroźny Tron.
@Vader-Poland: W Warcrafcie to był Zamarznięty Tron, o ile dobrze pamiętam. Jestem odmiennego zdania. bo podoba mi się lokalizacja Hearthstone. Może nie wszystko trzyma ten sam wysoki poziom, ale nie nazwałbym jej słabą. IMO zalatywało słabizną w W3, gdy miałem do czynienia z polsko-angielską mieszanką. Świat odbierany tracił na spójności i ciągle przypominał o swoich zagranicznych korzeniach.
@TlustodupyBialorusin: No ja jestem praktycznie pewien, że pojawiał się Tron Mrozu, ale to już do weryfikacji. To do czego zmierzam to to, że jeżeli powiedziało się A to powinno powiedzieć się B. Ludzie, którzy zaczynali swoją przygodę z uniwersum WarCrafta od W1-3 później nadrabiali książkami. O ile czytali je w oryginale to nie było problemu, jeżeli dorwali polonizację to nagle zderzyli się z rzeczywistością i mieli problem odczytaniem tego co tłumacz
@Iperyt: Oryginalny Arfus to też gra słów od Arthas. Rozumiem, że dla niektórych po angielsku wszystko brzmi lepiej, poważniej itp. Sęk w tym iż świat WarCrafta taki właśnie jest - pełen głupkowatych nazw, infantylności i żarcików. To co wydaje się #!$%@? w naszym ojczystym języku, jest też takie w oryginale, ponieważ tłumacze odwalają kawał dobrej roboty i starannie oddają klimat pierwowzoru.
Rozumiem, że dla niektórych po angielsku wszystko brzmi lepiej, poważniej itp.


Nie zawsze, ale po prostu w większości, polskie tłumaczenia są słabe. Pozostaje nam zatem wierzyć pierwszej maksymie tłumaczy: Tłumaczenia są jak kobiety, te piękne nie są wierne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na szczęście gram po angielsku, więc za bardzo mnie to nie dotyczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)