Wpis z mikrobloga

JAk @mBank zabrał mi 450zł.

Od ~2 lat miałem na ekoncie dopuszczalne saldo debetowe w kwocie 15000zł. Jako, że mało z niego korzystałem, postanowiłem je zlikwidować przed pobraniem przez mbank opłaty za odnowienie na kolejny rok, 2,5% od salda, czyli 375zł. Zadzwoniłem na mlinię, niestety okazało się, że należy wypowiedzieć umowę kredytu 30dni przed likwidacją, dlatego poprosiłem o obniżenie do kwoty ok 2800zł (minimalna opłata za przedłużenie DSD to 69zł) . Była sobota. Konsultankta poinformowała mnie, że kwota zostanie obniżona, jednak należy zaakceptować aneks do umowy, którego przygotowanie kosztuje 75zł. Aneks został od razu przygotowany (tak, w sobotę pod wieczór), opłata błyskawicznie pobrana, zaakceptowałem. Jakie było moje zdziwienie, gdy w poniedziałek, kwota DSD nie została obniżona a opłata pobrana od starej kwoty (375zł). Zadzwoniłem ponownie na mlinię, konsultankta poinformowała mnie, że mimo przygotowania i zaakceptowania aneksu, kwota DSD zostanie obniżona dopiero w nocy, po pierwszym dniu roboczym. Podczas sobotniej rozmowy nie zostałem poinformowany o tym. Reasumując, zapłaciłem 375zł za 1 dzień korzystania z DSD w kwocie sprzed aneksu oraz 75zł za przygotowanie aneksu. Szanowny mbanku, jeżeli możecie przygotować aneks w sobotnie popołudnie, pobrać opłatę w weekend, to dlaczego nie możecie zmienić kwoty DSD? Dziś zajrzałem na konto, mam w tym momencie zerową kwotę DSD, co traktuję jako jednostronne wypowiedzenie umowy kredytowej z waszej strony. Żądam zwrotu pobranych 450zł.

ps. ostatnio zgubiłem kartę kredytową mileś&more. wydanie nowej kosztuje w mbanku 100zł.

#mbank #banki #oszukujo #zalesie #gorzkiezale
Pobierz mPCs_pl - JAk @mBank zabrał mi 450zł.

Od ~2 lat miałem na ekoncie dopuszczalne sal...
źródło: comment_XlTheKhgjgCMuTzLDXvaAg6QS0i8B0LL.jpg
  • 9
@mPCs_pl: Bo prawda taka, że pracownicy banków często nie są szkoleni z tego jak technicznie są niektóre kwestie rozwiązane, wiedzą to informatycy i produktowcy, z którymi klient nie ma kontaktu. I potem wychodzą takie kwiatki. Żaden pracownik nie ma w swoim interesie wprowadzić Cię w błąd, bo on na tym nie zarobi, a może go to kosztować tylko reklamację.