Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, już nie wytrzymuję z rodzicami. Jestem 19lvl, za miesiąc studia. Chciałem iść na dzienne bo są lepsze. Nie jestem słabym uczniem, świetnie mi idzie fizyka i mam zainteresowania techniczne bezpośrednio z nią związane. Wybrałem więc polibudę. Oczywiście rodzice nie dadzą hajsu na akademik czy mieszkanie - powiedzieli, że będę dojeżdzał. Z tego powodu miałem do wyboru mnóstwo uczelni, bo aż jedną (mieszkam na zadupiu). Dojazd do dalszych uczelni jest praktycznie niemożliwy. Już ta sytuacja mnie zirytowała, ale to nie wszystko. Starzy traktują mnie jak nieporadnego anonka. Trawę wykosić? Spoko, ale podkaszanie to już tata (na 99% myślą, że sobie nie poradzę). Prawko zrobiłem ale jeżdziłem w domu może parę razy i ZAWSZE z tatą na pasażera xD Ostatnio kupił samochód, bo stary golf powoli się będzie rozpadał, więc są w domu chwilowo dwa samochody. Oczywiście ja nie mogę jeździć. Ostatnio miałem coś zawieźć do rodziny mieszkającej 1 km dalej. Wsiadam do samochodu, ruszam, przychodzi tata i siada na miejsce obok xd Nawet nie wiecie jak żałuję, że nie wysiadłem i nie powiedziałem, żeby sam sobie jechał. Jest to irytujące bo znajomi jakoś dostają samochody, żeby pojechać sobie do lekarza, do sklepu itp. NO BO JESTEM NIEPORADNY ANONEK XD Dzisiaj byłem do lekarza, oczywiście tate mnie odwoził. Poszedł do lidla - przychodzi z kurtką bo mama kazała mi kupić xD A mówiłem wcześniej, że nie chcę i nie będę w niej chodzić... Mógłbym tak wymieniać mnóstwo innych absurdalnych sytuacji, ale nikt nie będzie chciał tego czytać. Zastanawiam się czy nie rzucić te studia, szukać jakiejś roboty za najniższą krajową (jestem tylko po liceum) i wyprowadzić się do jakiejś meliny (w końcu patusy jakoś żyją), byle tylko się usamodzielnić. Tylko obawiam się, że to może zniszczyć moją przyszłość. Staram się teraz o stypendium socjalne, bo jak na szybko policzyłem dochód na osobę to ledwo, ale jednak mogę się zmieścić. Wtedy może zamieszkałbym z innymi studentami i się usamodzielnił.

Może się będziecie ze mnie śmiać, ale ja serio chcę się usamodzielnić. Ponad 90% znajomych wyprowadza się na studia, idą sobie na lepsze uczelnie, a ja muszę siedzieć tutaj w wiosce z nadopiekunczymi rodzicami. A może przesadzam?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: NowyJa
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Usamodzielnienie się oznacza także niezależność finansową, więc jak naprawdę Ci na tym zależy to tylko połączenie roboty ze studiami. Możesz teraz pójść do jakiejś pracy i odkładać hajs który spożytkujesz na start w mieście w którym chciałbyś studiować za rok, bo teraz to już na to raczej za późno.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Po liceum było trzeba zahaczyć się do jakiejś pracy na 4-5 miesiący, bo to są najdłuższe wakacje między maturą a studiami. Wówczas miałbyś hajs na samodzielne utrzymanie się cały rok na dziennych. Teraz możesz zrobić tak jak pisze @kuba0788 - idź do pracy i odkładaj na studia za rok.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania k---a przeczytałam tylko początek i jakbym swoich rodziców widziała. Ja w tej sytuacji zrezygnowałabym ze studiów, poszła do pracy i starała się później dostać na studia, na które faktycznie chcę iść, a nie na te co są najbliżej. Będzie sporo spięć, rodzice mogą przestać się odzywać, ale to jest Twój wybór: wieczna irytacja i życie pod dyktando rodziców i niska samoocena (przez to że traktują Cię jak ciamajdę) czy życie
  • Odpowiedz
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania Moi rodzice też się tak zachowywali. Uciekłam 600km od domu na drugi koniec Polski. XD

Jeśli jesteś zdolny, postaraj się iść i skończyć studia. Jeśli pieniądze będą dużym problemem to teraz masz ostatni dzwonek, żeby złożyć podanie o kredyt studencki. Postaraj się też o stypendium naukowe na następny rok. Chyba, że w ogóle teraz na rok do pracy i odkładaj pieniądze.

Wiem jak to jest mieć taką rodzinę, więc musisz
  • Odpowiedz
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania Przed zimową sesją to 2-3x do roku (zero rozmów telefonicznych, praktycznie brak odzewu z ich strony), częściej nawet do znajomych z rodzinnego miasta przyjeżdżałam niż do rodziny. Od zimowej sesji kontakt nam się znacznie polepszył, więc byłam już kilka razy, czasem 2x w miesiącu nawet.
Przez telefon gadam tylko z tatą, dzwoni 2x w tygodniu i gadamy pół godziny, często ostatnio ponad godzinę.
Mama pisze do mnie krótkie wiadomości na
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Stype dostaniesz, idz do banku weź sobie kredyt studencji, jako zyranta BGŚ i możesz fuckera pokazać starym. Kasy starczy na pokoj, wyzywienie i jakiegos ciucha od czasu do czasu, a jak juz sobie znajdziesz jakąś gowno prace do dorabiania to juz bedziesz stał całkiem ok (jak na studenta ktory w---------l z domu). Spokojnie skonczysz studia, przez 3-4 lata nie n-----e Ci nie wiadomo ile tego hajsu do splaty, pozniej
  • Odpowiedz