Wpis z mikrobloga

Właśnie słucham w radio, że pracodawcy mają problemy z rekrutacjami i niedoborem pracowników. Przekłada się to na inwestycje w firmach. Pieniądze na inwestycje są, ale na ludzkie wypłaty to już nie ma? :D
#pracbaza
  • 24
  • Odpowiedz
@baldi: Aktualnie pracuje w Januszexie i powiem Ci, ze owszem są takie przypadki. Tylko nieliczne. Mam taką jedną osobę na cały zakład. Po prostu pewnie nie przedłużą mu umowy. Za to ile jest osób, które nie dostaną 100zł więcej a pracują codziennie na innym stanowisku za 3 osoby. Więc firma obraca milionami, ale pensje są podnoszone wtedy gdy rośnie minimalna krajowa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@GreyMatterX: 'Kupienie' pracownika od firmy zewnętrznej = inwestycja i jest opłacalne nawet przy dużo wyższej cenie na fakturze niż płaca pracownika, a zatrudnienie pracownika na etat jest tylko kosztem. To jest szczególnie widoczne w spółkach notowanych na giełdzie, gdzie inwestycja (czyli de facto kupienie 'konsultanta') zwiększa wartość spółki, a zatrudnienie na etat generuje stałe koszta, czyli brzydko mówiąc 'straty'.
  • Odpowiedz
@GreyMatterX: z tym problemem z rekrutacją, to akurat prawda.
Od ponad miesiąca szukają u mnie w firmie kogoś do mojego zespołu (obecnie zapierdzielam za dwie osoby), ale idzie to jak krew z nosa. Owszem, CV masa, ale ludzie nie raczą się nawet pokazać, nie mówiąc już o wcześniejszej informacji o tym, że się nie pojawią. Nie mam pojęcia skąd się ci ludzie biorą..
  • Odpowiedz
Do mojej firmy również się nie pchają. Z drugiej strony nikt zostać nie chce bo pracodawca oferuje gruszki na wierzbie, a poźniej rzuca tekstami o braku kompetencji i podaje to jako powód braku podwyżki (nawet jeśli robisz więcej niż osoby które pracują dłużej i się obijają). Są osoby, które zwolniły się z poprzednich zakładów dla tej firmy bo przy przedłużeniu umowy mieli dostać więcej po próbnej umowie i nic. Miasto małe, sąsiednie
  • Odpowiedz
@GreyMatterX: a szkoda strzepic ryja. Pracowalismy w kilku zakladach z bratem i najczesciej gadka, ze "SWIETNIE, FIRMA PRZYNOSI CORAZ WIEKSZE ZYSKI, IDZIE TO W MILIONACH GOOD JOB", to wtedy sie pytasz: "aha, to kiedy jakies podwyzki?" i jest: "EEEE...". I to serio korpo. Taki system. Ja to kisne z tego "Human Resources" tj. "Zasoby Ludzkie". Kisne przez lzy, bo to zwykle jest: "masz tu 1500 i #!$%@?" jak sie uda to
  • Odpowiedz
@loczyn: Co do tego wykwalifikowania to zasadnicze pytanie brzmi czy po 3 miesiącach umowy próbnej jesteś już wykwalifikowany czy nadal nie?
U mnie np są osoby ambitne, które potrafią 90% zrobić same nawet będąc rzuconymi z godziny na godzinę totalnie na coś innego. Przez 3 miesiące potrafiły ogarnąć dodatkowe szkolenia, wyjazdy i większość tego co robili pracownicy przez dwa lata. Są też takie, które przez ten okres nie zrobiły nic ponad
  • Odpowiedz
@bersia: @GreyMatterX: Jasne, jasne. Ludzi nie ma, rynek pracownika, na rozmowy nie przychodzą. Byłem na rozmowie w nowym zakładzie, rekrutacja kilkuetapowa, w końcu po rozmowie usłyszałem że do dwóch, trzech tygodni wybiorą zespół i będą dzwonili, nawet jeśli wynik będzie negatywny i sami proszą o telefon jeśli się znajdzie inną pracę. Oczywiście nikt nie zadzwonił, druga strona nie jest bez winy.
  • Odpowiedz
@GreyMatterX: Nie no ja mowie o specjalistach. Inzynierach, informatykach, HRowcach, ksiegowych, prawnikach, lekarzy, kadze managerskiej itd.
No i niestety (dla mnie stety :P) dotyczy to glownie duzych miast.
Wiec polecam przeprowadzke.
  • Odpowiedz