Wpis z mikrobloga

LINIA KOLEJOWA W OPARACH ABSURDU

W roku 1951 w Bieszczadach i na Sokalszczyźnie dokonano największej powojennej korekty granic Polski. Sowieci chcąc zagarnąć odkryte złoża węgla w okolicach Sokala (dziś Сокаль), wymusili na polskich władzach zmianę granic. Tak więc do Związku Radzieckiego trafiło bogate w węgiel zakole Bugu, a do Polski tereny z ubogą ziemią w Bieszczadach wraz z Ustrzykami Dolnymi. Wymiana odbyła się kilometr do kilometra. Polska oddała 480 km² i otrzymała 480 km².

W wyniku niezwykłej zmiany granic, fragment linii kolejowej Przemyśl-Zagórz, wybudowanej jeszcze za czasów Austro-Węgier, pozostał dalej w granicach Związku Radzieckiego. Podróżni jadący na trasie Przemyśl-Ustrzyki Dolne i dalej do Zagórza, musieli przejeżdżać przez terytorium ZSRR na odcinku długości ok. 35 km. To była również trasa popularnego pociągu wakacyjnego jadącego w Bieszczady, na trasie Warszawa-Radom-Przemyśl-Zagórz. W momencie przejazdu przez sowieckie terytorium, skład był ściśle pilnowany przez żołnierzy. W Niżankowicach (dziś Нижанковичі) wsiadało kilku sowieckich uzbrojonych żołnierzy wraz z psem, a w przedziale z kierownikiem pociągu jechał sowiecki oficer. Wszystko było pozamykane, a w przejściach stali pogranicznicy. Na szczęście w latach 80 można już było otwierać okna. Sowieccy towarzysze wysiadali dopiero w rejonie pasa przygranicznego w Smolnicy, gdzie pociąg z powrotem wjeżdżał na terytorium Polski. Na początku po zmianie granic, władze Polskie zdawały sobie sprawę z absurdalności zaistniałej sytuacji. Stalin próbował jeszcze coś zyskać w tym temacie i zaproponował przekazanie Polsce tego fragmentu terenu wraz z linią kolejową, za odpowiednią dopłatą w złocie. Polscy komuniści się na to nie zgodzili, a w roku 1953 zmarł Stalin i sprawa nie została już nigdy uregulowana. Po rozpadzie ZSRR pociąg kursował jeszcze dwa lata przez terytorium Ukrainy, również pilnowany. W obecnej chwili linia kolejowa na odcinku Przemyśl Bakończyce-Niżankowice jest rozkradziona.

#polska #historia #kolej #pkp #ciekawostkihistoryczne #prl
grafikulus - LINIA KOLEJOWA W OPARACH ABSURDU

W roku 1951 w Bieszczadach i na Soka...

źródło: comment_vVR6DkJcCHew4RAOOKXHkhDbd7IhUKQE.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@grafikulus: ja #!$%@?. nie dość, że pozbyliśmy się złóż, nie dość, że straciliśmy odcinek linii kolejowej, daliśmy się #!$%@?ć, to jeszcze zamiast złota i odzyskania części trasy #!$%@? dostaliśmy. deal życia, komunizm taki wspaniały ( _)
  • Odpowiedz
@grafikulus: Warto nadmienić, że na straconych ziemiach znajdował się Bełz- stolica dawnego państwa ruskiego, a następnie województwa bełskiego, istniejącego ponad 300 lat. W granicach Polski nie znalazł się również Krystynopol- jedno z najważniejszych miast rodu Potockich.

A za to wszystko 0,5 tys km^2 lasów. Ładnych, ale ciągle- tylko lasów.
  • Odpowiedz