Władysław Kosiniak-Kamysz: Plecak ewakuacyjny mam wciąż spakowany
Posiadanie takiego plecaka bezpieczeństwa jest dobre również na wypadek jakiejkolwiek klęski żywiołowej, jakiegoś nagłego zdarzenia - mówił w rozmowie z Radiem Zet wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.
Imosew z- #
- #
- #
- #
- #
- 133
- Odpowiedz
Komentarze (133)
najlepsze
Jako przedstawiciel naszego rządu ma przydziałowy plecak ucieczkowy z następującą zawartością:
- twarda waluta (dolary, euro, franki, złoto)
- przepłacone karty kredytowe w bankach w rożnych krajach
- tajne dokumenty (jako waluta miękka, którą można spieniężyć służbom innych krajów za przywileje trafnych posad do końca życia)
- komplet dokumentów dla siebie i najbliższej rodziny pod różnymi nazwiskami i narodowościami
Boisz się że tusk ci nie zrobi przelewu z emeryturą?
Że kaczyński nie wyda ci dowodu rejestracyjnego?
700 tysięczna (info z kilku lat wstecz, teraz pownie więcej) administracja spokojnie pociągnie funkcjonowania państwa przez okres kilku miesięcy czy nawet lat.
Komentarz usunięty przez moderatora
Moim zdaniem nie ma co dopisywać słów których nie powiedział.
Główną narracją Tygryska jest spakowany "plecak ewakuacyjny" na wypadek WOJNY, a potem pada, że MOŻE też służyć do innych celów. Porażka społeczna, gdy tacy jak WY, cieszą się jak deszcz pada, a tak naprawdę leci w was mela.
plecak ewakuacyjny Kosiniaka-Kamysza, koloryzowane