Aktywne Wpisy
Felixu +70
#przegryw #przemyslenia #pieniadze #pracbaza #rozowepaski #niebieskiepaski #korposwiat
Ja nie wiem, czy to trolling, ale jak czytam tu na wykopie, że co niektórzy twierdzą, że pensja 10 000 netto to nie jest dużo, żeby sobie na luzie żyć to ja się zastanawiam czy ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości, czy o co chodzi.
Jak tylko przeglądam ogłoszenia o pracę
Ja nie wiem, czy to trolling, ale jak czytam tu na wykopie, że co niektórzy twierdzą, że pensja 10 000 netto to nie jest dużo, żeby sobie na luzie żyć to ja się zastanawiam czy ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości, czy o co chodzi.
Jak tylko przeglądam ogłoszenia o pracę
Salido +1288
Minął 17. (z 73) dzień wakacji.
NIKT NIE ZGINĄŁ!!!
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 0 wypadków śmiertelnych w których zginęło 0 osób.
100
NIKT NIE ZGINĄŁ!!!
W ciągu ostatniej doby miało miejsce 0 wypadków śmiertelnych w których zginęło 0 osób.
100
Książki czytam już od bardzo dawna. Bodajże zacząłem w gimnazjum w okresie wydania wiedźmina 1 na pc. Zagrałem w grę, potem przeczytałem całą sagę i tak się wkręciłem... potem była Mroczna Wieża i wiele innych...
Ale potem jakoś przyszedł czas, że chciałem zacząć czytać książki w oryginalnym języku.
Zacząłem od angielskiego, bo w sumie znam go z gier, filmów i seriali... Ale początki były naprawdę ciężkie.
Związane to było po części z kupnem Kindle. Chciałem w końcu przeczytać cokolwiek S. Kinga w oryginale. Zacząłem od Mr Mercedes.
Wynik? Rozumiałem 50% tego co czytałem. Ogólnie bardzo ciężko było mi się przyzwyczaić i przestawić na czytanie. Mimo, że z filmami, serialami i grami nie miałem problemu to z treścią pisaną... jest ciężko.
Ale dałem radę przerobić. I w miarę im dalej byłem, tym łatwiej szło. Potem był Revival również S. Kinga, Mastery Roberta Greene, Outliers Malcolma Gladwella...
Aż doszedłem do etapu, gdzie praktycznie w ogóle nie czytam książek po Polsku. Chyba że Sapkowski coś nowego napisze ;)
I tak. Książki czytałem o wiele wolniej, niż gdybym czytał je po polsku. Ale nie o to chodziło. Po prostu chciałem nauczyć się płynnie czytać po angielsku. I teraz zbytnio nie robi mi różnicy, czy treść jest po polsku, czy angielsku.
Potem przyszła pora na niemiecki. I tak jak bardzo słabo rozumiałem niemiecki (gorzej od angielskiego) tak dawałem radę się po niemiecku jako tako porozumieć. Pisać prosto umiem, ale słabo z gramatyką. Robię dużo błędów.
Ale książki... to jest tragedia. I tu trzeba wziąć poprawkę i taka mała rada dla was. Nie kupujcie książek starszych niż 20 lat.
Czemu? Bo pismo w starszych książkach jest trudniejsze, niż współczesne. Albo może inaczej... nie tyle trudniejsze co inne. Chodzi mi w głównej mierze o archaizmy.
Kiedyś chciałem coś przeczytać po angielsku od Lovecrafta to szło mi to bardzo wolno...
Podobnie było z rokiem 1984 Orwella po niemiecku. Ten sam problem.
Więc im nowsza książka, tym większa szansa, że dacie ją radę przeczytać.
Mickiewicza, czy Sienkiewicza też byście obcokrajowcowi jaką pierwszą lekturę nie polecili prawda? ;)
Więc zacząłem czytać książki głównie młodzieżowe. Ze względu na prostszy styl pisma, niż te dla dorosłych.
Johna Greena naprawdę dobrze się czyta po niemiecku. Papierowe miasta, szukając alaski, gwiazd naszych wina już mam przerobione. Potem może przyjdzie czas na 19 razy Katherine :)
I do czytania książek po niemiecku podszedłem podobnie jak do tych po angielsku. Zacząłem czytać i próbować zrozumieć tekst z treści. Nie rozumiałem jakiegoś słowa to nie sięgałem się po słownik tylko leciałem dalej. W sumie kiedyś próbowałem czytać ze słownikiem, ale potem uznałem, że to bez sensu i wróciłem do czytania i próbowania zrozumienia sensu z treści.
Czasem niektóre słowa Googluje, ale bardzo rzadko.
I tak. Czasem czytałem tylko 5 stron dziennie, potem 10, 20... i potem coraz więcej.
Jeszcze zauważyłem taką przypadłość, że jak zaczynam czytać książkę to z początku idzie wolno, a potem szybciej, bo każdy autor ma swój specyficzny zbiór słów.
Czyli jeżeli przeczytałem 1-2 książki S. Kinga po angielsku, to z następnymi będę miał o wiele łatwiej (bo znam jego zasób słów), niż gdybym zmienił autora.
A jak zaczynam nowego autora to przez pierwsze 40-50 stron poznaję jego styl pisania i słowa, a potem zaznajamiam się z autorem i jest łatwiej :)
Skąd brać książki na Kindle?
https://storybundle.com/
Fajne pakiety książek po angielsku.
https://www.humblebundle.com/books/best-of-fantagraphics-comics
Czasem się trafi coś ciekawego.
https://www.packtpub.com/packt/offers/free-learning
Jedna książka dziennie z programowania.
https://www.amazon.com/
Amazon Unlimited też jest fajny, ale nie wiem czy jest w Polsce dostępny.
Jeszcze są
https://wolnelektury.pl/
I czasem https://bookrage.org/rewers
Coś ciekawego rzuci na Kindle :D
Ale to tylko po polsku (ale też zarzucę, może kogoś zaciekawi).
Inne źródła, to jak ktoś mieszka w Niemczech to polecam Biblioteki i Pchle targi (Flohmarkt) fajne książki można tam znaleźć.
To tyle, udanego czytania! ;)
PS: Wydaje mi się, że tą metodę można wykorzystać do dowolnego języka. U mnie wypadło na angielski i niemiecki, bo musiałem się ich nauczyć.
#ksiazki #niemiecki #niemcy #angielski #angielskizwykopem #zagranico
Najgorsza jest bariera, która jest w głowie i próbowanie czytać w taki sposób aby zrozumieć każde słowo.
Tak próbowałam czytać 4 lata temu nieprzetlumaczoną serię Soilders Son od Robin Hobb, 20 stron i się poddałam.
Gdy teraz wyszedl 1 tom z nowej serii, przetłumaczony, to po jego przeczytaniu nie miałam odwrotu - czekać 2 lata na tłumaczenie lub spróbować po angielsku. W ciągu 2 tygodni
Potem sięgnąłem po memrise, dorzuciłem znajomość ponad 10 000 słów, fraz i zwrotów, czytanie stało się prawdziwą przyjemnością, a co więcej -
Komentarz usunięty przez autora