Wpis z mikrobloga

Zainspirował mnie ten wpis https://www.wykop.pl/wpis/25840197/widzialem-dzis-slicznego-rozowego-w-sklepie-oczywi/ :)
@wyjde_z_przegrywu napisał "Widzialem dzis slicznego rozowego w sklepie. Oczywiscie nie zagadalem"

To opowiem Wam w skrócie moje zdarzenie sprzed paru lat. Bez podawania szczegółów, bo chcę pozostać anonimowy:)

Widziałem kiedyś śliczną dziewczynę w sklepie. Oczywiście zagadałem, bo jak można stracić taką okazję? Miło pogadaliśmy, okazało się że jest nowa i zaczyna tutaj pracę na okres próbny.
Oczywiście zakupy w tym sklepie od tego momentu stały się dla mnie przyjemnością, więc codziennie tam byłem. Nie zawsze ona była (różne zmiany), ale jak tylko była to zawsze fajnie się gadało. Wiadomo - nie byłem już obcy.
Widziałem że klienci (faceci, chłopaki) się na nią gapią, ale żaden się nie odważył zagadać, a jak widzieli że ja robiąc zakupy (z koszykiem) z nią rozmawiam, to zapewne myśleli że jestem jej dobrym znajomym od dawna. Tak to wyglądało z zewnątrz. Nikt by na to nie wpadł, że zagadałem ją kilka dni temu. O to właśnie chodzi, wtedy ona się czuje komfortowo, bo nikt się nie gapi na scenę gdy obcy podrywa obcą.
Kilka takich dni minęło i wiadomo - nadszedł ten czas że nie można tak tego dalej zostawić. Ona jest w pracy, więc jak rozmawialiśmy to wiadomo tylko przez chwilkę, żeby jej nie odciągać od obowiązków. Więc tutaj sprawa prosta - temat który ją na tyle zainteresuje że nie ma na niego czasu, praca goni i się nie da na spokojnie pogadać. Dodatkowo ja również byłem w pośpiechu, mówię że się spieszę, więc nie dokończymy tego ciekawego tematu, bo już lecę. Więc "podam Ci mój numer to dokończymy temat na spokojnie". Numer wzięła.
Ale kurde - wieczorem się nie odezwała. Lipa. Co zrobić - wiadomo: na drugi dzień w sklepie zapytać czemu się nie odezwała. Żartuję, tak by zrobił cipeusz;)
Więc na drugi dzień w sklepie i tak jej nie spotkałem bo nie trafiłem na jej zmianę, ale na trzeci dzień znowu była - jak zawsze fajna gadka, miło się pogadało i poszedłem.
Wieczorem sms od niej - jednak się odezwała:)
Teraz szybki , bardzo szybki skrót, bo już mi się pisać nie chce - po miesiącu zostaliśmy parą, byliśmy w związku 2 lata. Było minęło, już jestem z inną, ale miło powspominać.
Tak mi się przypomniała ta moja historia jak przeczytałem słowa kolegi "Widzialem dzis slicznego rozowego w sklepie. Oczywiscie nie zagadalem" :)))

#podrywajzwykopem #stulejacontent #tfwnogf #przegryw oraz moj tag z moimi wpisami #jokker ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

oczywisty bait, w sklepach spożywczych pracują pasztety, powiem więcej osoby pracujące w tej branży biją rekordy brzydoty


@Instynkt: Dobry żart. Mogę Cię zabrać choćby dziś do mojego sklepu na osiedlu - dwie piękne dziewczyny pracują. W innych sklepach też wiele ładnych widzę. Oczywiście większość to stare Grażyny, ale mimo wszystko wiele ładnych młodych można spotkać w sklepach.
  • Odpowiedz
@Jokker: w osiedlowych sklepach to nawet recydywę zatrudniają, biedronka, lidl > g---o > sklepy osiedlowe, po prostu masz obniżone standardy, jak laska ma wyjściową mordę to bez problemu załapie się np. do rossmana

@Djkudlaty: ja już powoli pierścionka zaręczynowego szukam :P

  • Odpowiedz
w osiedlowych sklepach to nawet recydywę zatrudniają, po prostu masz obniżone standardy, jak laska ma wyjściową mordę to bez problemu załapie się np. do rossmana


@Instynkt: Recydywa, obniżone standardy, załapie się do Rossmana - na jakim Ty świecie żyjesz? Nie wiesz o jakim osiedlowym sklepie piszę (też sieciówka, większa niż Rossman) , a wymyślasz że jak ktoś ładniejszy to w lepszej sieci pracuje?
  • Odpowiedz
@Instynkt w takim razie gratuluję i życzę szczęścia. Ale nie przesadzaj z tymi paniami za ladą, bo nie ma na to reguły. Zresztą do sklepu chodzi się po zakupy a nie zarywać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jokker: podziwiam, nigdy mi się coś takiego nie udało, zawsze było kupę niezręczności i ciszy. Dlatego też nie zagadywałem nigdy w sklepie tylko w miejscu gdzie dziewczyna mogła w każdej chwili uciec, z czego zazwyczaj korzystały.
Podziwiam za umiejętności i odwagę. I myślę że trochę nisko się oceniasz, z takim powodzeniem u kobiet spokojnie powinieneś być znacznie ponad przeciętną .
  • Odpowiedz
@Djkudlaty: nie przesadzam, u mnie w okolicy są 3 biedronki, żabki, freshe, simply i same paszczury 3/10, ale co się dziwić, branża spożywcza to najgorsza harówka a jeśli laska ma prezencję to ją wykorzysta
  • Odpowiedz
podziwiam, nigdy mi się coś takiego nie udało, zawsze było kupę niezręczności i ciszy. Dlatego też nie zagadywałem nigdy w sklepie tylko w miejscu gdzie dziewczyna mogła w każdej chwili uciec, z czego zazwyczaj korzystały.


@thisisjustaccount: Dodam, że inną z moich ex-partnerek poznałem w mcdonaldzie:) też na kasie:) jakoś tak mam szczęście albo umiejętność.... Po prostu jak gdzieś widzę ładną dziewczynę to rozmawiam:)

@Instynkt: @Djkudlaty:
  • Odpowiedz
Masz talent, wygląd i umiejętności, to korzystaj, ja bym na twoim miejscu robił tak samo


@thisisjustaccount: Nie mam wyglądu niestety:) Jestem niski i bardzo przeciętny, ale jak widać nadrabiam rozmową:)
  • Odpowiedz
@Jokker: no jak uważasz, ale ja bym bardziej na twoim miejscu wierzył w swój wygląd. A co do rozmowy to powiedz mi, czy to przyszło ci wszystko naturalnie, czy raczej wyuczone. Bo szczerze powiedziawszy mało znam osób które 'nauczyły się podrywać', raczej większość to ludzie którzy od zawsze sobie z tym dobrze radzili.
  • Odpowiedz
@thisisjustaccount: Kiedyś nie umiałem w ogóle rozmawiać z dziewczynami, byłem takim przegrywem, w życiu bym nie zagadał do obcej. Wszystko czego się nauczyłem to naturalnie, sam, bez niczyjej pomocy bo nie wierzę w cudowne metody - aczkolwiek oczywiście czytałem wiele różnych publikacji "coachów" bo gdzieś tam przez lata na to trafiałem. Ale raczej traktowałem to jako ciekawostki, a nie żeby od nich się uczyć.
  • Odpowiedz
@SmallCaracan: Dzięki. Wiesz, nie staram się nikogo zmieniać ani nawracać. Po prostu opisuję własne doświadczenia. Jak komuś to w czymś pomoże to się cieszę, a jak ktoś to wyśmiewa to jego sprawa:)
Ale prawda jest taka jak napisałeś - ze ludzie którzy tak narzekają na swój "przegryw", na samotność, na brak kobiety, itd - po prostu nie chcą niczego zmienić i chcą nadal tak życ jak żyją do tej pory.
  • Odpowiedz