Wpis z mikrobloga

Trójmiejscy kierowcy to najgorszy rak na świece. Wiecie że w ruchu drogowym biorą też udział rowery i nie zawsze poruszają się po jezdni? Jak nie znacie przepisów bo zdawaliście prawojazdy na dinozaurach, tak dawno to bylo, to na kurs odświeżający albo auto na sprzedaż. Każdy po 50 roku życia powinien taki kurs mieć co 5 lat
#trojmiasto #rower #rowerowetrojmiasto #gdansk #rakcontent
  • 48
@ncpnc: Wiesz, po chodnikach to się poruszają jak takie chodniki są. Sam dosyć często jeździłem do babci, które mieszkała względnie blisko (koło 40 minut jazdy rowerem). Wyobraź sobie, że przy szosie chodnika nie było, a z tamtej wiochy też parę dzieciaków do szkoły rowerami dojeżdżało. Bez OC powinny w takim wypadku dostać mandat i chodzić na piechotę, gdyby było one przymusowe dla rowerzystów.
@DiscoKhan: Jeszcze się takie nie narodził co by wszystkim dogodził :) Swoją drogą, takie ubezpieczenie kosztowałoby dla dzieciaka jakieś grosze nawet jakby było obowiązkowe. No bo jakie realne szkody może wyrządzić dzeciak na drodze wiejskiej jeżdżąc małym rowerkiem do szkoły?
@ncpnc: Takie samo jak normalny rowerzysta? Samemu mi ciężko jest sobie wyobrazić, żeby rowerzysta mógł jakąś poważniejszą szkodę czemukolwiek wyrządzić i jeszcze za to odpowiadać, bo jak faktycznie by coś większego przez niego się rozwaliło to raczej zgon na miejscu.

No chyba, że sprowokowanie do niebezpiecznego manewru, a tutaj to dziecko właśnie powinno płacić większe OC, bo ono ma przecież niewyrobione nawyki i będzie jeździć mniej bezpiecznie.
@DiscoKhan: Jak dzieciak rozpedzonym rowerem uderzy w zaparkowane prawidlowe bugatti veyron i pobije reflektor to ubezpieczenie OC bedzie raczej wskazane ;) OC jest wlasnie po to by rowerzysta nie musial odpowiadac za szkode, bo od tej odpowiedzialnosci jest ubezpieczony.
@ncpnc: Jeszcze mi znajdź dziecko które spanikowane nie zacznie spierdzielać po takim incydencie XD

Na prawdę nie widzę obowiązku OC dla rowerzystów, bo sam musiał podać dosyć mocno nietypowy (chociaż oczywiście możliwy w prawdziwym życiu) scenariusz, żeby to miało jakiś sens. Faktycznie to by trzeba jeszcze wprowadzić obowiązkowe tablice rejestracyjne dla rowerów w takim wypadku, bo przecież rowerzysta faktycznie może być dosyć mocno bezkarny. Zaś dla czegoś takiego jestem mocno przeciwny,
@mocar88 mieszkałem w kilku miastach w Polsce. Obecnie od kilku lat w Trójmieście i nadal uważam, że tutejsi kierowcy są najlepszymi kierowcami jakich spotkałem. Świadomi, niespotykanie uprzejmi i z reguły jeżdżący bezpiecznie. Jestem i kierowcą i rowerzystą, #!$%@? gościu.
@DiscoKhan: Ale zauważ, że właśnie to niskie ryzyzko niesie za sobą fakt, że składki na takie ubezpieczenie byłyby bardzo niskie. Nie widzę też powodu, dla którego łączysz ubezpieczenie z obowiązkiem rejestracji. Przecież ubezpieczasz rowerzystę w tym wypadku, a nie rower. Ubezpieczenie obejmuje Ciebie jako osobe na rowerze, poruszającą się po drogach. Nieważne na jakim rowerze, może być i wypozczony.
@ncpnc: No fajnie, że byłoby niskie, nawet teraz jak ktoś ma chęć może się ubezpieczyć, bo coś takiego istnieje. Ale jak pisałem większość rowerzystów w faktycznych warunkach i tak może być bezkarna dlatego nikt się tym nie przejmuje w ogóle. Jak ktoś chce może się ubezpieczyć, wolna droga, ale ja nie mam za bardzo ochoty takiego obowiązkowego OC płacić, bo mi kompletnie do niczego nie jest potrzebne.

W samochodach OC jest