Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i Mirabelki, piszę do was, chociaż nigdy wcześniej bym nie pomyślał, że będę pytał o takie rzeczy w internecie. Pytanie bardziej do #rozowepaski, chociaż #niebieskiepaski też mogą się wypowiadać. Ja, lvl 25 od jakiegoś czasu spotykam się z dziewczynami z #tinder i #badoo, ale wcale nie na #seks, tylko żeby poznać jakąś wartościową dziewczynę i stworzyć związek. Całkiem sporo dziewczyn już poznałem, ale z reguły po pierwszym albo 2-3 spotkaniach rezygnowałem, bo wiedziałem, że nic z tego nie będzie. Oczywiście zdarzało się też, że to dziewczyny rezygnowały. Ale wszystko do czasu. Ostatnio poznałem przesympatyczną dziewczynę lvl 24, w której się zakochałem. Nie piszcie, że to zauroczenie albo po prostu mi się tylko wydaje, bo byłem już kilka razy w życiu zauroczony i wiem, jaka jest różnica. Teraz pierwszy raz w życiu naprawdę się zakochałem. Znamy się nieco ponad dwa tygodnie, spotkaliśmy się 6-7 razy i za każdym razem było bardzo miło. Tak przy okazji, to 2 i 3 spotkanie sama zaproponowała, potem już to było normalne, że się widzimy. Bardzo dobrze się dogadujemy, mamy wspólne poglądy i lubimy spędzać ze sobą czas. Rozmawialiśmy o naszej relacji, doskonale wie, że nie interesuje mnie #friendzone i sama otwarcie mówi, że czegoś takiego nie toleruje. Ostatnio widzieliśmy się w niedzielę, potem ona wyjechała do domu na 3 tygodnie. Ale wczoraj napisała do mnie, że to chyba jednak nie to. Powiedziała, że od samego początku mnie bardzo polubiła, nie żałuje żadnego spotkania, ale jest prawie pewna, że nie będzie w stanie się we mnie zakochać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że stwierdziła, że nie widzi we mnie żadnych wad, że jestem inteligentny, a do tego najlepiej wychowanym chłopakiem jakiego poznała w ciągu ostatnich 5 lat w Warszawie. Jakby tego było mało, to mówi, że jest mną zachwycona, moją troską, że ani jednej rzeczy nie zrobiłem nie tak i że mam całą masę zalet, ale że jednak ona teraz niczego nie czuje i nie chce mi robić nadziei. Ostatnio zapaliła sobie przy mnie papierosa, chociaż wie, że tego bardzo nie lubię i nawet lekko przeklinała, a tego też z reguły nie toleruję. Powiedziała mi teraz, że zrobiła to specjalnie, żebym sam zrezygnował, bo wtedy miałaby mniejsze poczucie winy, ale mnie to nie ruszyło zupełnie. Mówi, że jest jeszcze niedojrzała i sama nie wie, czego chce. Powiedziała, że nie wie, czy coś może przyjść z czasem, ale nie chce mnie męczyć i tak sobie sprawdzać i czekać. Docenia to, że się starałem, ale sama nie potrafi się do niczego zmusić. Generalnie ona nie chce kończyć znajomości, ale wie jakie ja mam podejście i że nie potrafię jej traktować inaczej niż potencjalnej dziewczyny. Powiedziałem jej, że się w niej zakochałem i że teraz muszę to wszystko przemyśleć. Powiedzcie mi, czy to oznacza, że to już naprawdę koniec? Czy są jeszcze jakieś szanse? Co mam teraz zrobić? Naprawdę bardzo mi na niej zależy, nie mam zupełnie ochoty na szukanie innej dziewczyny, bo tylko ją mam w głowie. Jestem bardzo skąpy w uczuciach, ale przy niej się otworzyłem i zakochałem się, chociaż byłem przekonany, że mi się to nigdy nie zdarzy. Poratujcie, bo nie wiem, co robić.
#feels #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 28
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: za szybko się otworzyłeś, kobiety szukają silnych charakterów, a nie potulnych piesków przy których będą mogł sobie pozwalac na wszystko (sytuacja z papierosem), a piesek i tak nie zareaguje ;) Kobieta musi czuc do Ciebie pewien rodzaj respektu, bo bez tego i tak predzej czy pozniej pojdzie w tango z kimś innym. Poza tym kobiety jadą na emocjach, niepewności i ciągłym rozmyślaniu "czy on mnie chce czy nie? czemu on
  • Odpowiedz
ZbożowaKochanka: Walcz, nie poddawaj sie! Jeżeli naprawdę myśli o Tobie tak jak Ci powiedziała to wydaje mi się, że jedyne czego sie boi to zaangażowania. A może sama do końca nie wie czego chce... Ty jej podpowiedź, że chce właśnie Ciebie! Mój związek miał podobny początek i jestem wdzięczna, że się wtedy nie poddał - dziś jesteśmy małżeństwem a ze sobą już 9lat. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego Męża i Przyjaciela!
  • Odpowiedz
OP: @elokompaniero: też myślałem, że to niemożliwe i jeszcze nie tak dawno sam się z tego śmiałem
@Acetylocholina: też mi się tak wydaje, ale nie jest to takie proste. Czyli przestać do niej pisać teraz?
@aaddaamm: możesz mieć rację, tego co powiedziałem i zrobiłem już nie cofnę, mogę jedynie teraz trochę przystopować
@ZbożowaKochanka: nie chcę się poddawać, bo mi na niej zależy, ale wiem też, że nikogo
  • Odpowiedz
123123: @AnonimoweMirkoWyznania: mówiąc krótko i zwięźle. Nie dostarczyłeś jej odpowiedniej dawki emocji. Byłeś zbyt miły, zbyt grzeczny a ONA PRAGNIE EMOCJI, EKSCYTACJI.
BĘDZIE TWOJA JAK JEJ TO DOSTARCZYSZ. Każda laska, któa nie wie czego chce, CHCE EMOCJI. KOBIETY PRAGNĄ EMOCJI>
MOZESZ JESZCZE WALCZYC O NIĄ ale musisz zmienic taktyke z luxnych pogadanek o życiu i poglądach, na bycie samcem alfa. Ona potrzebuje alfy a ty jesteś betą. Betą w sensie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to wygląda jakby stwierdziła, że jesteś miłym, fajnym kolesiem i w ogóle.. ale nudnym. I ona nic do Ciebie nie czuje, lubi Cię, nie chce skrzywdzić, ale nie zaiskrzyło. Może przytakiwałeś jej za bardzo? Nie miałeś własnego zdania?

I jeszcze zakochanie (!) po dwóch tygodniach. W tym momencie wyszedłeś na jakiegoś desperata, żeby to chociaż dwa miesiące były (chociaż i tak krótko jak na znajomość). A gdzie aura niepewności? Mogła
  • Odpowiedz
OP: @OzaweNakashi: nie przespałem się z nią, bo nie o to mi chodziło. Wiem, że w tym czasie jak się spotykaliśmy, to nie spotykała się z nikim innym.
123123: strzelnica to dobry pomysł, powinno jej się spodobać, ale pomyślę nad czymś innym jeszcze. Jest tylko jeden problem. Nie będzie jej jeszcze przez ponad dwa tygodnie, a najbliższy termin, kiedy moglibyśmy się zobaczyć, to wesele, na które ją zaprosiłem. Nie wiem,
  • Odpowiedz
OP: @Lady_Luna: nie było tak, że się z nią cały czas zgadzałem, mam swoje zdanie i to wcale nie ona o wszystkim decydowała, ale jeśli w jakimś temacie się zgadzamy, to chyba na siłę nie powinienem mówić czegoś zupełnie odwrotnie? Może rzeczywiście powinienem ją czymś teraz zaskoczyć, tak żeby coś poczuła, ale jednocześnie żeby przekaz nie był jednoznaczny, bo wtedy pewnie uzna to za jakieś naciski z mojej strony.

Ten
  • Odpowiedz
123123: Możesz iść z nią na wesele bo czemu nie ale musisz się zachowywać inaczej. Być arogancki ale nie bezczelny. Wyrywać ją do tańca ale nie do żadnych wolnych kawałków. Zmieniać partnerki podczas tańczenia, odbijać, odbijać!! Najlepiej by było, żebyś nie tylko z nią gadał ale też z innymi. Polewał wóde. Zabawiał. Rzucał ironią ( arogancja ale nie bezczelność więc uważaj bo granica jest cienka)
Ona musi zobaczyć, że jesteś dynamit!
  • Odpowiedz
OP: 123123: ok, rozumiem. Na ewentualne atrakcje trzeba w takim razie poczekać aż do czasu po weselu, skoro i tak jej teraz nie ma. Ograniczam z nią teraz kontakt, nie planuję sam do niej pisać, chyba nie powinienem?

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli masz swoje zdanie, to jest na plus. Zaskoczenie, takie bez nacisków, nie byłoby głupim pomysłem. Tylko niech to będzie jakaś forma spędzenia czasu bardziej jak np. wesołe miasteczko, zoo, sporty wodne czy wspomniana strzelnica, ale - wybierz też coś, na czym choć trochę się znasz, żebyś mógł jej w którymś momencie zaimponować. Nie dość, że będzie mieć wrażenia, to jeszcze jest - wow, ale ten facet mądry i w
  • Odpowiedz